Ghostrunner 2 – wrażenia z dema. Lepiej nie mrugać

Ghostrunner 2 – wrażenia z dema. Lepiej nie mrugać19.09.2023 15:37
Ghostrunner 2
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

O chyżym Jacku z produkcji One More Level nie można powiedzieć wiele: to wysoce enigmatyczna postać. Co wiadomo na pewno, to to, że chłop nie lubi czekać. Fani wojownika z kataną również nie muszą już czekać na ponowne spotkanie z nim. Niedawno udostępniono bowiem demo Ghostrunner 2.

Osoby, które miały styczność z pierwszą częścią gry, wiedzą już, czego można spodziewać się po sequelu. Przede wszystkim wiemy, że tytuł ten jak żaden inny stawia na dynamiczny jak diabli gameplay, a takie elementy jak fabuła mają tu znaczenie drugorzędne. W związku z tym tylko napomknę, że akcja drugiej odsłony ma miejsce rok po wydarzeniach z pierwszej części. Pod koniec "jedynki" Jack zdołał uratować świat, ale teraz na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie – sztuczna inteligencja – i to jej kultowi bohater ma stawić czoła.

Biegamy i jeździmy

Początek dema jest bezpośrednim nawiązaniem do "wejścia smoka" z pierwszej części: Jack skacze z dużej wysokości i eliminuje przeciwnika, zanim ten zdąża odnotować, co się święci. A później musimy uważać, by przez przypadek nie mrugnąć w niewłaściwym momencie, bo rozgrywka jest tak przeładowana akcją i akrobacjami, że bardziej się nie da.

Demo, które wcześniej było dostępne dla prasy, a teraz dla wszystkich, składa się z dwóch głównych części. Pierwsza polega na przemierzaniu cyberpunkowego miasta i okazyjnym siekaniu przeciwników, których w sequelu wydaje się być nieco więcej niż w pierwszej odsłonie. Gdy już się z tym uporamy, przechodzimy do kolejnego wyzwania, jakim jest okiełznanie futurystycznego motocykla. Przez dobrą chwilę mkniemy z prędkością sięgającą 250 kilometrów na godzinę, próbując omijać liczne przeszkody. To ciekawy dodatek, wnoszący duży powiew świeżości do serii.

[1/2] Ghostrrunner 2, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
[2/2] Ghostrrunner 2, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Główna zasada starć z wrogami pozostaje niezmienna: pojawiamy się zupełnie znikąd, zbliżamy się błyskawicznie do jegomościa i powalamy go jednym ciosem – po czym lecimy dalej. Walki są dynamiczne i jednocześnie bardzo satysfakcjonujące. Ghostrunnerowi w jego podróży towarzyszy ponownie katana – a poza tym postać dysponuje też paroma zróżnicowanymi zdolnościami, tak jak miało to miejsce w "jedynce". Ale nie wszystko zostało po staremu: system walki doczekał się paru konkretnych innowacji.

Moc stalowych gwiazdek

W wersji demonstracyjnej mamy okazję sprawdzić dwie umiejętności Jacka. Pierwszą z nich jest znana z pierwszej części burza, czyli coś w rodzaju mocnego "buchnięcia", które powala przeciwników i usuwa nam przeszkody z drogi. Drugą stałą umiejętnością jest rzut shurikenami. W pierwszej odsłonie był to jedynie swego rodzaju bonus, z którego mogliśmy skorzystać w ściśle określonych momentach. Natomiast teraz śmiercionośne gwiazdki wchodzą w skład stałego wyposażenia postaci.

I możemy zdziałać nimi całkiem sporo. Dzięki shurikenom otrzymujemy możliwość eliminacji oponentów z dużego dystansu, a co więcej, jednym rzutem jesteśmy w stanie uśmiercić kilku wrogów. Tak dzieje się na przykład, gdy rzucimy w znajdującą się nieopodal przeciwników beczkę z łatwopalnymi materiałami. To wdzięczny i widowiskowy sposób na radzenie sobie z wrogami.

[1/2] Ghostrunner 2, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
[2/2] Ghostrunner 2, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nie oznacza to jednak, że od teraz możemy sobie rzucać gwiazdkami na lewo i prawo – co to, to nie. Autorzy gry nie byliby sobą, gdyby trochę tego nie skomplikowali: po kilku rzutach musimy odczekać trochę, aż umiejętność ponownie stanie się dostępna.

Blokowanie

Ponadto w sequelu zadebiutuje możliwość trzymania gardy, dzięki czemu zablokujemy kataną pociski i ataki bezpośrednie przeciwników. Jednak i w tym przypadku trzeba się liczyć z pewnymi ograniczeniami. Ataki oponentów możemy odbić tylko dwa razy z rzędu – później trzeba samemu zaatakować lub gdzieś się na chwilę schować, bo trzecie odbicie w ciągu kilku sekund kończy się śmiercią Jacka.

Generalnie osoby z refleksem szachisty nadal będą ginąć tu raz za razem. Warto jednak podkreślić, że tytuł oferuje liczne checkpointy, więc dużej frustracji nie ma. Nieudaną sekwencję można powtarzać do znudzenia – czy też po prostu do momentu, gdy nasze palce nauczą się jej "na blachę".

Otwarty design poziomów

Już pierwsza odsłona Ghostrunnera wyglądała ładnie. W wersji demonstracyjnej mamy okazję zobaczyć miasto – no i drogę, po której pomykamy motocyklem (choć w tym drugim przypadku naturalnie nie ma wiele czasu na podziwianie widoków). Cyberpunkowa aglomeracja prezentuje się efektownie – neonowy blask kontrastuje z permanentnym mrokiem otoczenia.

Poza tym twórcy z One More Level postarali się o mniej liniowy projekt poziomów, dzięki czemu w niektórych przypadkach możemy podchodzić do eliminacji wrogów na parę różnych sposobów, atakując ich w różnej kolejności. To staje się szczególnie istotne w przypadkach, gdy coś nie wychodzi i powtarzamy daną sekwencję kilka razy. Nie wiem, jak wygląda to na dalszych etapach rozgrywki, ale mam nadzieję, że takich otwartych przestrzeni jest w Ghostrunnerze 2 dużo.

Lokacje wyglądają efektownie, ale w sumie taka cyberpunkowa sceneria może się w końcu znudzić. Mam nadzieję, że twórcy przygotowali również inne, bardziej zróżnicowane obszary. I w sumie z materiałów wideo i screenów dostępnych na Steamie tak właśnie wynika. Niestety oprawa wizualna nie jest bez wad. Wersja testowa ma problem z płynnością – zauważyłam, że liczba klatek na sekundę okazyjnie spada. To jakiś powszechny problem – narzeka na to ładnych parę osób.

Czekamy

Demo Ghostrunnera 2 jest dostępne na pecetach i konsolach obecnej generacji. Natomiast pełne wydanie gry ma zadebiutować 26 października. Wiele wskazuje na to, że polscy twórcy nie zawiodą fanów pierwszej części. Po tym co mamy okazję zobaczyć w demie, bardzo prawdopodobnym jest, że tak właśnie będzie.

Plusy
  • ponownie: dzieje się!
  • istotne nowości w systemie walki
  • motocykl
  • mniej liniowy design poziomów
Minusy
  • jak na razie: okazyjne spadki płynności rozgrywki

Dagmara Kottke, dziennikarka Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.