Fallout 76: Wastelanders - wróciłem w Appalachy, byście Wy nie musieli

Fallout 76: Wastelanders - wróciłem w Appalachy, byście Wy nie musieli12.05.2020 16:32
archigame

Gdyby Fallout 76 wyglądał w dniu premiery tak jak teraz, to byłaby całkiem spoko gierka do popykania. Ale powrót do tej produkcji po dwóch latach jest po prostu przykry.

W podstawową wersję Fallouta 76 grałem od razu po premierze, ale zatrzymałem się na około 18 levelu. Można uznać, że poddałem się mniej więcej w połowie głównego wątku, który dotyczył poszukiwania Nadzorczyni.

Później do gry wróciłem jeszcze raz, ale już jako postronny obserwator i napisałem tekst „A jeżeli Fallout 76 to eksperyment Vault-Tec burzący czwartą ścianę?„. Od razu nadmienię, że nie należałem do nadmiernych krytyków tej produkcji.

Doceniłem spory świat, oddanie ciekawego klimatu, no i całkiem przyjemną eksplorację i crafting. A czemu nie przeszedłem? Cóż… nie czułem potrzeby. Świat i rozwikłanie jego zagadki nie pociągnęły mnie aż tak bardzo, by rozwiązywać setki pomniejszych questów.

AH SHIT. HERE WE GO AGAIN

No ale, pojawiły się zapowiedzi dodatku Wastelanders i przez chwile przypomniałem sobie magię poprzednich części. Chwilę później zacząłem czytać pochlebne wypowiedzi różnych recenzentów, że to „nowe otwarcie”, „nowa jakość”.

No to, kurcze! Chcę spróbować! Może będzie lepiej niż poprzednio, a przecież źle też nie było. Ściągnąłem Fallout 76 wraz z dodatkiem (wersja na PS4), wykupiłem PS Plus i wznowiłem rozgrywkę.

Grać zacząłem w miejscu, w którym skończyłem poprzednio, ale po dwóch latach przerwy, rzecz jasna, ni w ząb nie kojarzyłem, gdzie jestem i po co. Mój Pip-boy w porównaniu do innych RPGów, dość szczątkowo przypomniał mi co robić, więc ruszyłem przed siebie zupełnie zagubiony.

Wszedłem do oznaczonego na mapie budynku, trochę postrzelałem, trochę poklikałem w komputerkach i nagle wszedłem do innego pokoju, a tam… NPC. Łał. Zadanie na pewno było rozpoczęte dawniej, więc jak zrozumiałem, żywi NPC pojawiają się też w podstawowych zadaniach. Plusik.

No, ale pogadałem z nim. I w zasadzie tyle. Równie dobrze mogłem przeczytać jakiś plik w komputerze, pogadać z jednym z robotów, czy wczytać holotaśmę. Naprawdę, niewiele to zmieniło.

STARE Z NOWYM

Po pierwszej godzinie wydawało mi się, że już trochę ogarniam, więc w Pip-boy’u wyszukałem zadania z dodanego DLC. I tutaj pierwszy zonk. Nagle już wiem, gdzie jest Nadzorczyni. Każdy, kto grał, to wie, że główną osią podstawowego wątku jest wyprawa jej śladami.

I teraz nagle już wiem, że ją znajdę! Nawet wiem gdzie! Bo jej lokalizacja jest zaznaczona na mapie. Całe misterne budowanie napięcia i tajemnicy poszło psu na budę.

Wiecie. To nie przeszkadza aż tak bardzo, np. w przypadku, gdy ktoś wraca do produkcji po wcześniejszym wykonaniu najważniejszych wątków. Ale w moim przypadku, wylądowałem w połowie gry, w całym tym chaosie i praktycznie do samego końca mojej przygody z Wastelanders nie byłem w stanie się odnaleźć. Nie czułem się po prostu dobrze, grając.

Żeby nie było. Nowy system dialogowy, w końcu premiuje takie elementy jak charyzma czy inteligencja. Ale przez to, że moja postać inwestowała od początku w inteligencję, charyzmę i percepcję, praktycznie przy każdej rozmowie miałem kilka dodatkowych rozgałęzień rozmów. Trochę za łatwo to szło.

POWRÓT BOLI

Od premiery Fallout 76 minęły dwa lata, w tym czasie ograłem gry o różnych mechanikach, opartych o różne silniki graficzne i posiadające niebanalne fabuły. Wystarczy powiedzieć, że od czasów premiery F:76 przeszedłem takie killery jak Death Stranding, Days Gone, The Outer Worlds, Red Dead Redemption 2, Far Cry 5 czy Metro: Exodus.

Po powrocie do Fallout 76 po prostu uderza człowieka, jak ten tytuł się zestarzał. I mam na myśli praktycznie wszystko. Począwszy od grafiki, poprzez mechanikę strzelania (jest dramat), poprzez prowadzenie warstwy fabularnej.

Prawdą jest, że ten nowy wątek jest ciekawy i prowadzony jest całkiem sprawnie. Ale to wszystko nie ma znaczenia, ponieważ ciągle rażą w oczy pozostałe wady, na które jeszcze dwa lata temu przymykałem oko. Teraz nie potrafię. Widząc graczy, którzy mają dwieście któryś poziom, zachodzę w głowę, jak nadal można grać w tę produkcję.

Z ciężkim sercem, zamykam rozdział Fallouta i czekam na zupełnie nowe otwarcie. Liczę na część czerpiącą garściami z klimatu dwójki. Próbujcie. Jeżeli dobrze się bawiliście w podstawkę to teraz też będziecie. Jeżeli nie graliście w ogóle, to też możecie spróbować. Ale jeżeli tak jak ja, zatrzymaliście się w połowie, to dajcie sobie spokój.

Z tego kilkunastogodzinnego powrotu pełnego rozczarowania (większego niż przypuszczałem wynikła jedna dobra rzecz. Fakt, że przypomniałem sobie, że na GOG mam Fallouta 2.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.