Devil Inside

Devil Inside20.06.2000 12:00
marcindmjqtx

Ile już razy goniliśmy za zombi po mrocznych zamczyskach? Ile wystrzeliliśmy srebrnych kul, ile osinowych kołków wbiliśmy w serca wampirów i strzyg? Nigdy jednak nie robiliśmy tego na oczach milionów telewidzów.

Devil Inside

Olaf Szewczyk

Ile już razy goniliśmy za zombi po mrocznych zamczyskach? Ile wystrzeliliśmy srebrnych kul, ile osinowych kołków wbiliśmy w serca wampirów i strzyg? Nigdy jednak nie robiliśmy tego na oczach milionów telewidzów.

Nieustanne trzebienie umarlaków w rytm ogranego schematu może stać się nużące. Rutyna skutecznie zabija nastrój grozy - i z zabawy nici. Twórcy „Devil Inside” przewrotnie postanowili potraktować to wyzwanie jak jajko Kolumba. Zrezygnowali z kanonicznej konwencji kameralnego horroru w stylu „Alone in The Dark” na rzecz widowiskowego show z rzeszą kibiców większą niż w rzymskim Koloseum. Teraz walczymy z upiorami... na oczach telewidzów.

Dave, strzelaj, oglądalność spada!

Gramy rolę byłego policjanta o niejasnej przeszłości, dziś gwiazdora nadawanego na żywo programu „The Devil Inside”. W towarzystwie operatora oraz miniaturowej latającej kamery, która pokazuje obraz zza naszych pleców (tak jak w „Tomb Raider”), włóczymy się z bronią w ręku po miejscach opanowanych przez siły ciemności. W dzisiejszym programie penetrujemy ruiny „Bramy Cieni”, posiadłości w stylu późnego Lovecrafta. Jako telewidz możemy dowolnie przełączać obraz z kamery na kamerę. Operator lubuje się w dramatycznych najazdach na naszą skupioną twarz, czujnie omiata wnętrze, najbardziej efektowne sytuacje pokazywane są w zwolnionym tempie; można też uzyskać ujęcia panoramiczne z ukrytych kamer szpiegowskich, a helikopter na odkrytych przestrzeniach zapewnia widok z lotu ptaka. Posiadacze dobrych kart graficznych mogą mieć na podglądzie (funkcja picture in picture) ujęcia z kamer wybranych jako drugorzędne, co np. pozwala zauważyć wroga atakującego od tyłu.

Czasami program przerywają reklamy (bardzo szczególny, czarny humor - polecam zwłaszcza pochwały nowego proszku do prania i lodówki) i komentarze ze studia, gdzie w otoczeniu skąpo odzianych hostess króluje prezenter i twórca programu niejaki Kuba Rozpruwacz. Celne strzały nagradzają komunikaty o rosnącej oglądalności; analogicznymi, cynicznymi komentarzami kwituje się tu także naszą śmierć. Nie ma złudzeń - liczą się wyłącznie wskaźniki.

Specyficzny, choć nie zawsze wysokich lotów dowcip oraz oryginalna konwencja, w której twórcy gry podkpiwają z bożka show-biznesu, choć sami pełnią funkcje jego kapłanów, decydują o atrakcyjności „The Devil Inside”. Bez tego bowiem byłaby to gra co najwyżej przeciętna.

O wyższości czarów nad piłą łańcuchową

Klasyczny schemat: buszujemy po pomieszczeniu, zbieramy amunicję, apteczki, uzbrojenie lub przydatne przedmioty (nie zawsze je widać - mozolne obklikiwanie wszystkich napotkanych szafek, półek itp. lekko irytuje). Czasem trzeba rozwiązać jakąś zagadkę, by móc przejść dalej. Eliminacja sług zła wygląda brutalnie, zdecydowanie nie jest to gra dla dzieci. Notabene żałośnie niska inteligencja komputerowych przeciwników to chyba najbardziej przykre zaskoczenie w „The Devil Inside”.

Miła jest za to możliwość przemiany Dave'a w jego demoniczne - dosłownie - alter ego, czyli Devę. Ta uskrzydlona czarna dama jest wysłanniczką piekieł, ale gra z nami w jednej drużynie. Ma za zadanie posłać dusze umarlaków z powrotem do diabła („Heimat...” - mruczy, nadając kolejną przesyłkę). Im więcej zbierze dusz, tym większa szansa, że szef obdarzy ją umiejętnością rzucania nowych czarów. Magia ma tę przewagę nad bronią palną i białą (a propos - czy piła łańcuchowa to broń biała?), że - choć działa na dystans - nie grozi jej brak amunicji. Energia zaklęć ulega bowiem automatycznej regeneracji.

Urozmaiceniem monotonnej, krwawej fabuły jest pojawienie się Angeliny - reporterki z programu popularno-naukowego, pragnącej zdemaskować hucpę, jaką jest show „The Devil Inside”. Jak bowiem wiadomo z poważnych źródeł naukowych, duchy i upiory nie istnieją. Dave/Deva będzie musiał(a) rzecz jasna przyjść rzeczonej idiotce na ratunek.

Najbardziej ubawiło mnie jednak pewne polonicum. Otóż autorzy gry, przytaczając losy nawiedzanego przez upiory mnicha-profety Brunona Łysego, jednym tchem wymienili Katowice i Transylwanię. Rzeczywiście - oba miejsca budzą grozę...

PS „The Devil Inside” to pierwsza pozycja wydana w taniej serii „eXtra gra”.

Devil Inside

Producent: Cryo Interactive

Dystrybutor: CD Projekt

Minimalne wymagania: PC Pentium II 266 MHz, 32 MB RAM, karta z akceleratorem grafiki trójwymiarowej zgodna z DirectX 7

Cena: 29,90 zł

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.