Delta Force: Land Warrior (druga opinia)

Delta Force: Land Warrior (druga opinia)13.09.2001 17:16
marcindmjqtx

Cechą odróżniającą Deltę Force: Land Warrior od wielu innych gier FPP jest realizm. Tutaj każdy strzał może być śmiertelny. Nie ma możliwości wzmocnienia naszego bohatera ani przywrócenia mu życia, a najważniejszym elementem walki są taktyka i umiejętność zaskoczenia przeciwnika.

Delta Force: Land Warrior (druga opinia)

Tomasz Gawryluk

Cechą odróżniającą Deltę Force: Land Warrior od wielu innych gier FPP jest realizm. Tutaj każdy strzał może być śmiertelny. Nie ma możliwości wzmocnienia naszego bohatera ani przywrócenia mu życia, a najważniejszym elementem walki są taktyka i umiejętność zaskoczenia przeciwnika.

Ziemia, czasy współczesne. Na Bliskim Wschodzie tworzy się arabska organizacja terrorystyczna "New Dawn”. Poprzez swoje ataki zamierza ona uwolnić kraje arabskie spod kontroli USA i NATO. Na straży demokracji i porządku publicznego staje amerykańska grupa antyterrorystyczna Delta Force. Naszym zadaniem będzie pokierowanie nią, rozbicie "New Dawn” i schwytanie jej lidera. Czekają nas liczne, bardzo urozmaicone zadania. Od eksterminacji całego wrogiego obozu, poprzez uwalnianie zakładników, zniszczenie magazynów broni czy narkotyków po rozbrajanie bomby atomowej, ataki na konwoje czy porwania. Nasz oddział składa się z pięciu komandosów wyspecjalizowanych w odmiennych dziedzinach. Do dyspozycji mamy: ekspertów od broni maszynowej, materiałów wybuchowych, walki wręcz i kamuflażu oraz snajpera. Różnice między żołnierzami nie dotyczą jedynie wyglądu, ale również umiejętności. Snajper potrafi stabilniej trzymać karabin, tym samym łatwiej eliminuje cele z dalszej odległości. Saper celniej rzuci granatem, gdyż tylko on potrafi uwzględnić odległość do celu i korygować tor lotu pocisku. Wyboru żołnierza dokonujemy przed każdą misją osobno, a nie, jak w większości strzelanek, raz na całą rozgrywkę. Możemy więc dostosować umiejętności oddziału do charakteru zadania. Gra umożliwia nam zabawę w trybie jedno- lub wieloosobowym. Rozgrywka jednoosobowa składa się z pojedynczej misji oraz kampanii. Tych pierwszych mamy około dziesięciu, w tym kilka trailerów. Głównym trzonem programu jest kampania, na którą składa się 21 misji.Fabuła przedstawia się następująco: początkowo doraźnie rozwiązujemy kilkanaście problemów z terrorystami, następnie przeprowadzamy kilka akcji skierowanych przeciwko centrum organizacji: jej dowództwo i struktury finansowe. Ostatnich kilka misji to już walka z czasem. Szukamy bomby atomowej podłożonej przez pozostałych (jeszcze) przy życiu członków "New Dawn” oraz ścigamy ich przywódcę. Gra wieloosobowa możliwa jest poprzez sieć lokalną lub serwery firmy NovaLogic. Pierwszy wariant pozwala na grę szesnastu użytkownikom w jednej sesji, drugi - aż pięćdziesięciu. Do wyboru oddano nam takie rozgrywki, jak standardowe już "deathmatch”, "team deatmatch”, "capture the flag” czy "king of the hill”, a także pionierskie: "search and destroy” i "attack and defend”. Dwa ostatnie służą do gry drużynowej i polegają odpowiednio na zniszczeniu określonych celów w bazie przeciwnika oraz na walce o zdobycie i utrzymanie jedynej flagi na mapie.

Gdzie?

Akcja gry zabierze nas we wszystkie części świata: od gorących piasków Egiptu czy pogranicza USA i Meksyku, poprzez indonezyjskie i wietnamskie lasy, po ośnieżone szczyty gór Ameryki Południowej. Każda z lokacji ma swój indywidualny wygląd i klimat, na który składa się świetna kolorystyka i szczegółowe wykonanie map. W Egipcie zobaczymy piramidy i sfinksy, w Wietnamie - niskie domki i pola ryżowe a Honduras zaskoczy nas chłodem bagnistych terenów. Dużym plusem Delty Force: Land Warrior jest wielkość, a raczej ogrom map. Można iść, gdzie oczy poniosą, a żadna niewidzialna bariera nie stanie na przeszkodzie. Można obchodzić wzgórza, doliny czy jeziora, dając upust swoim taktycznym umiejętnościom. Do generowania i obsługi tak dużych map użyto nowego silnika 3D, który (tu zasmucę wszystkich fanów serii) z powodu swoich właściwości nie obsługuje pamiętnej wysokiej trawy, która była naszą naturalną osłoną w poprzednich Deltach. Nowy silnik wprowadza jednak do gry dużo ulepszeń. Grafika jest w pełni trójwymiarowa i pracuje na wyższych rozdzielczościach. W końcu Delta Force współpracuje z najpopularniejszymi akceleratorami 3D, co obniża dolny pułap wymagań sprzętowych i zwiększa płynność gry. Budynki są znacznie większe, a ich wnętrze lepiej wyposażone (chociaż nadal czuć pustkę). Dodano kilkanaście ciekawych efektów graficznych, m.in. fontannę powstającą po strzale w wodę. Gdy trafimy w drzewo, polecą wióry, zaś przy strzałach w nocy widoczne są świetlne smugi . Obraz, w miarę zwiększania odległości od obserwowanego obiektu, staje się stopniowo coraz mniej wyraźny. Takie drobne ulepszenia z pewnością podnoszą przyjemność gry. Obok oprawy graficznej, strona dźwiękowa również stoi na dobrym poziomie. Przeciwnicy mówią różnymi językami, w tym, uwaga, także po polsku. Błagają o litość, a trafieni przeraźliwie jęczą. Odgłosy naszych kroków zmieniają się w zależności od podłoża, po jakim się poruszamy, a dźwięki strzałów zależą od broni, jakiej używamy. Nie ma tu co prawda muzyki, jednak w grach typu tactical-shooter nie jest ona tak ważna.

Czym?

Arsenał dostępny w grze powinien chyba zadowolić każdego. Tym bardziej, że kilka z automatów pojawiło się tu wyłącznie na życzenie graczy. Najdoskonalszym karabinem w grze jest OICW: futurystyczna broń wyposażona w karabin i granatnik oraz dodatkowe funkcje: elektroniczny system optyczny ułatwiający celowanie, lunetę na podczerwień oraz laserowy dalekościomierz. Ponadto do dyspozycji mamy broń snajperską, m.in. Berettę, karabin maszynowy SAW, Kałasznikowa, kilka półautomatów, wyrzutnię granatów, pistolety, granaty i ładunki wybuchowe. Różnice między nimi dotyczą celności, pojemności magazynka, ogniskowej lunety czy szybkostrzelności. Oczywiście, mamy możliwość korzystania z broni nieprzyjaciół, jednak dysponują oni tym samym arsenałem, co my (z tym że najczęściej uzbrojeni są w "kałasze”). Naszego bohatera wyposażyć możemy także w dodatkową amunicję, sprzęt nurkowy czy kamizelkę kuloodporną. Właściwie, w Delcie Force: Land Warrior od naszej decyzji zależy tylko uzbrojenie herosa. Całą misję: jej plan, zadania i etapy, określa komputerowe dowództwo. Nam pozostaje jedynie wykonanie zadania i przeżycie na polu bitwy - dzięki refleksowi, celności i szybkości. Cała nasza rola w grze polega na docieraniu do poszczególnych punktów nawigacyjnych i wyeliminowania wszystkich wrogów po drodze. Jeśli zdecydujemy się na inny sposób wykonania misji niż domyślny, zabawę może utrudniać radionawigator. Stracimy wówczas jego pomoc, bowiem zawsze będzie on czekał z wydaniem informacji do momentu, aż osiągniemy kolejny punkt kontrolny. Scenariusz mógłby być nieco bardziej elastyczny... Drugim niedociągnięciem wydaje się być brak możliwości wydawania rozkazów partnerom z drużyny. Nieraz w akcji udział bierze drugi komandos i często zdarza się, że z własnej winy ginie on tuż po starcie. Umiejętnie nim kierując, można byłoby podnieść realizm i przyjemność gry.

Dlaczego!

Najsłabszym elementem Delty Force: Land Warrior jest sztuczna inteligencja przeciwników. Refleks, a raczej jego brak jest najbardziej widoczny w zachowaniu wrogich jednostek. Dosłownie możemy przechodzić przed nimi nie obawiając się, że mogą wygarnąć nam ze swoich karabinów. Drugą dyskusyjną sprawą jest ich zachowanie. Reagują co prawda na odgłos wystrzałów czy widok ciała towarzysza, ale zamiast zwiększyć czujność, schować się czy przejść do zorganizowanej obrony, po prostu biegają jak opętani tam i z powrotem, bądź też wychodzą ze swoich kryjówek prosto pod naszą lufę. Jeszcze innym problemem jest ich celność. Nie zdziwiłbym się, gdyby zamiast "kałaszy” nosili przy sobie białe laski i czarne okulary na oczach, nie są bowiem w stanie trafić do celu z kilku metrów! Przyzwoity poziom trzymają jedynie snajperzy i obsługujący granatniki. Ci pierwsi, ze względu na swoją skuteczność, rzeczywiście są niebezpieczni. Radzę eliminować ich w pierwszej kolejności. Zazwyczaj siedzą gdzieś na wzniesieniach, bądź na wieży. Grenadierom zaś, z racji ich broni trudno spudłować.

Na koniec...

No cóż, nawet najlepsza recenzja nie może w pełni oddać wszystkich walorów i wad gry. Mogę jedynie do niej zachęcać, bądź odradzać poświęcanie jej czasu. Deltę Force: Land Warrior z całą świadomością polecam. Nie jest to może produkt rewolucyjny w swych możliwościach, jednak wywołuje u grającego spore zaangażowanie w wykonywane misje, ich rozwiązanie daje mnóstwo przyjemności, a każde niepowodzenie sprawia, że gramy z jeszcze większą zawziętością. Dużym plusem jest dynamika gry. Nie ma tu czasu na kombinowanie czy intensywne myślenie, mamy za to szybką akcję, zaskakujące ciekawostki i graficzne niespodzianki. Grając w nią odkryjecie kilka oryginalnych możliwości, np. strzelanie do skoczków wyskakujących z samolotu, bądź vice versa, krycie ogniem spod czaszy spadochronu wrogiej bazy odległej o kilkaset metrów. Pomimo swego rodzaju debilizmu wroga, same misje są bardzo urozmaicone, a niektóre z nich, np. nocny Honduras to prawdziwy majstersztyk.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.