Ależ oczywiście, że powstało porno na podstawie Pokemon Go
Porno, porno nigdy się nie zmienia...
Tak mógłby zacząć się „pocieracz” z łapaniem Pokemonów w tle. Niewykluczone, że właśnie tak jest, bo wytwórnia Brazzers, znana głównie z łysego pana i memogennego logo wklejanego w różnych sytuacjach wczoraj wypuściła swóje dzieło o tytule „Pornstar Go” (link tylko dla osób, które ukończyły 18 rok życia). Produkcja ma nawet jakąś fabułę:
Czytamy w opisie filmu na stronie producenta, a tłumaczenie reszty sobie darowałem, bo jest niecenzuralne. Brzmi śmiesznie i pewnie takie jest, z charakterystyczną dla porno parodii dozą kiczu i tandety, ale czy naprawdę jest się czemu dziwić? I czy to w ogóle kogoś jeszcze szokuje?
Brazzers Presents: Pornstar Go XXX Parody (OFFICIAL TRAILER 2016)
Branża porno jest jedną z najszybciej rozwijających się na świecie, a jej wartość szacuje się na prawie 100 miliardów dolarów. Podobnie jest w przypadku gier wideo. W 2015 roku rynek zamknął się w kwocie nieco ponad 91 miliardów dolarów, a szacuje się, że rok obecny dobije do 100 miliardów. Internet pełen jest wszelkiej maści zawartości dla dorosłych opartej właśnie o gry wideo. Tym bardziej, jeśli są one popularne.
Swoich „fikołków” doczekał się choćby Overwatch i to jeszcze przed premierą, a choć Blizzard próbował z tym walczyć (ze względu na prawa autorskie, nie przyzwoitość), nadal pojawia się masa nowych tworów. Podobnie jest w przypadku Pokemonów, a skoro Pokemon Go jest tak popularną grą, to nie dziwi, że ktoś postanowił dodatkowo na tym zarobić.
Oczywiście pozostaje pytanie, jak do wszystkiego podejdzie Nintendo. Firma znana jest z tego, że broni swojej własności intelektualnej. Żeby daleko nie szukać, w niedzielę Adam pisał o fanowskim remake’u drugiego Metroida, a już dzień później informował, że Big N dobrało się twórcom do skóry.
Bartosz Stodolny