A gdyby Homeworld był symulatorem walk kosmicznych?

To pewnie wyglądałby jak Enemy Starfighter...

Enemy Starfighter łączy strategię z symulatorem, choć zwiastun trochę słabo to komunikuje. Gracz najpierw ma kontrolę nad całą armią, a po wydaniu rozkazów wskakuje się za stery jednego ze statków. Kampania generowana jest losowo, a zadanie zawsze to samo - pokonać siły wroga w systemie. To gra niezależna, więc nie wymagajmy za wiele, ale prezentuje się zacnie:

Chyba jasno widać, dlaczego skojarzyła mi się z Homeworld. Wystarczy spojrzeć na oprawę graficzną: kolory, proste modele statków, smugi z silników. Pięknie to wygląda.

Enemy Starfighter miała się pierwotnie ukazać w 2013 roku, więc nieco się opóźniła. Ale na konwencie PAX East, który odbędzie się za tydzień, ma być już grywalna wersja.

No i obsłuży też Oculus Rift:

Symulatorów kosmicznych w zapowiedziach coraz więcej, z miejsca mogę sobie przypomnieć No man's Sky, EVE Valkyrie, Star Citizen. Tylko mogłyby się w końcu ukazać... Enemy Starfighter wyjdzie na PC z systemami Windows, Linux i OS X. Tylko nie wiadomo kiedy.

Paweł Kamiński