1112, czyli epizodyczna przygodówka na iPhone

1112, czyli epizodyczna przygodówka na iPhone

1112, czyli epizodyczna przygodówka na iPhone
marcindmjqtx
26.12.2008 00:59, aktualizacja: 15.01.2016 14:35

1112 to pierwsza gra, jaką kupiłem na iPhone. Zadziałał tu prosty mechanizm - "to tylko 8$". Czy było warto?

Za te pieniądze otrzymujemy klasyczną przygodówkę typu point and click, używającą dobrodziejstw iPhone - czyli mamy wykorzystanie wielodotykowego ekranu (powiększanie, przesuwanie i wszystko to, co znamy z interfejsu tego telefonu), obracania itd. W tle towarzyszy nam dość przeciętna muzyka, która nie przeszkadza w grze (z jednym naprawdę fajnym kawałkiem, który muszę namierzyć) i statyczne (no dobra, czasami jedna rzecz się na nich poruszy) obrazki.

Szczerze mówiąc jest i tak lepiej niż się spodziewałem. O fabule nie za bardzo mogę się wypowiadać, gdyż tak naprawdę w pierwszym epizodzie widzimy jedynie początkowe sceny, które zarysowują nam akcję. Muszę jednak przyznać, że zarówno intro jak i outro są bardzo klimatyczne. Generalnie wiemy tylko tyle: historia rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, w której rząd zdelegalizował masę rzeczy (jak choćby papierosy), a nasz bohater ma się spotkać z jednym ze swoich klientów w antykwariacie.

Gdzie zatem gra zawodzi? Najbardziej wkurzało mnie ciągłe wywalanie się tego tytułu. Serio, co jakiś czas po prostu się wyłączał, co wyrobiło we mnie odruch bezustannego save'owania. Brakuje też strasznie informacji o aktualnym stanie rozgrywki. Jeżeli przez jakiś czas nie graliśmy w 1112, to nie ma żadnej szansy, by w prosty sposób sprawdzić gdzie teraz jesteśmy i co aktualnie mamy zrobić. Po trzecie zaś, sposób rozgrywki to generalnie pacanie i kombinowanie wszystkiego ze wszystkim, jak za starych dobrych lat. Przyznam się, że parę razy zajrzałem do opisu przejścia sfrustrowany niemożnością rozwiązania jakiejś łamigłówki, jako że zagadki często logiczne nie są i zależą od przypadkowego znalezienia danej rzeczy. Przez to w zasadzie trudno też ocenić czas potrzebny na skończenie pierwszego epizodu gry. Mi w sumie zajęło to ponad 2 godziny.  Jedno jest pewne - 1112 udowodniło, że epizodyczne przygodówki typu point and click mają sens na iPhonie. Może pierwsza, w którą zagrałem nie była najwyższych lotów, ale z niecierpliwością będę oczekiwał drugiego jej epizodu, by sprawdzić postępy, jakie poczynił deweloper. Mam też nadzieję, że wkrótce pojawią się kolejne gry tego typu. W końcu zapowiedziano już nawet jakieś Cthulhu. W sumie nie żałuję tych 8 dolarów, co chyba w tym przypadku jest najważniejsze (choć tak szczerze mówiąc, gra powinna być tańsza).

Piotr Gnyp 

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)