Toxikk - stara szkoła strzelania. Coś dla sierot po Q3 i Unreal Tournament
W czasach regeneracji życia i trzydziestonabojowych magazynków przychodzi zbawienie dla weteranów walk na arenach.
Tę grę łączy ze współczesnością tylko grafika. Resztę wyjęto z kapsuły czasu zakopanej nieopodal budynku, gdzie w 1999 roku powstawał Quake III Arena. Reakktor Studios tworzy grę, która zadowoli każdego weterana strzelanek z lat 90'. Nie ma regeneracji zdrowia, nie ma przeładowania broni, nie ma klas, nie ma levelowania, nie ma żadnego systemu osłon, nie ma celowników, jesteś ty, twój skill i double-jump. Brzmi świetnie. Tylko mogliby jeszcze nie implementować komunikacji głosowej. Nie lubię słuchać jak „gracze” obrażają swoje matki albo składają niemoralne propozycje.
Mimo że w grze nie będzie poziomów, pojawi się zdobywanie doświadczenia. Spokojnie, odblokujemy nim co najwyżej nowe kolory zbroi dla naszego bohatera. Chodzi o matchmaking, który będzie na tej podstawie wrzucał nas do rozgrywki z graczami na podobnym poziomie.
W Toxikk standardowo stanie naprzeciw siebie po 8 pro-OP-gamerów, jednak dostępny będzie również tryb bitwy 16vs16, w której skorzystamy z pojazdów rozrzuconych po mapie. Każdy zarejestrowany gracz może ubiegać się o darmowe SDK pozwalające na tworzenie nowych lokacji i protagonistów.
Gra pojawi się tylko na PC, oczywiście na platformie Steam. Jeśli po przeczytaniu tych rewelacji stwierdzacie, że czekaliście na nią 15 lat i już zdążyliście wyciągnąć pieniądze z portfela (a co bardziej energiczni rzucili już nimi w monitor) to wjedźcie na stronę Toxikk. Kupicie tam ją za 15 dolarów i dostaniecie dostęp do zamkniętej bety, która ukaże się w czwartym kwartale 2014 roku.
[Źródło: Joystiq]
Oskar Śniegowski