Immortal Cities: Children Of The Nile

Immortal Cities: Children Of The Nile

Joanna Serafin
13.12.2004 14:49

Immortal Cities: Children Of The Nile

Sporo wody w Nilu upłynęło od czasu, kiedy mieliśmy okazję zagrać w jakiś city-builder inny niż coraz to nowsze wersje Sim City. Skończyła się niestety seria gier zapoczątkowana trzema częściami Ceasara, a jej ostatnia odsłona, czyli Zeus: Pan Olimpu wydana została kilka lat temu i od tamtego czasu wielbiciele starożytnych miast nie mieli żadnego łakomego kąska, na który mogliby się rzucić w zapamiętaniu.To się jednak zmieniło za sprawą nowej grupy Tilted Mill, która po cichu przygotowała nam niespodziankę - Immortal Cities: Children of the Nile. Egipt, tak frapująco przedstawiony w Faraonie powraca, jak coroczne wylewy najdłuższej rzeki świata.I jak prezentuje się na pierwszy rzut oka? Czytajcie dalej.

Niestety, wersja którą otrzymaliśmy od CD Projekt w celu zaznajomienia się z grą nie była pełna, co martwi mnie osobiście, gdyż po ukończeniu tego jednego jedynego scenariusza (i tutoriala) nie mam już zbyt wiele możliwości do zabawy. Owszem, to co zobaczyłam jest w zupełności wystarczające do napisania niniejszego tekstu, ale nie ukrywam, że wolałabym móc pograć jeszcze trochę – zwyczajnie spodobało mi się, z powodów kilku.

Pierwszy to oprawa graficzna. Wydawałoby się, że przeniesienie w trójwymiar ujmie uroku grze, która jest przecież spadkobiercą bardzo dobrze prezentujących się w izometrycznym 2D tytułów, ale tak się na szczęście nie stało – a nawet wręcz przeciwnie. Dzięki nowoczesnemu silnikowi graficznemu prawie wszystko wygląda tutaj nadzwyczaj dobrze – od najmniejszych szczegółów aż po ogóły. Całkowicie wolna kamera pozwala nam oglądać nasze rozrastające się miasto nie tylko z lotu ptaka, ale także w różnych zbliżeniach, także tych, w których obserwujemy wszystko z poziomu najniższego, tak jakby oczami jednego z mieszkańców przyszłej metropolii. I nawet na tym maksymalnym zoomie wygląda to bardzo dobrze i w zasadzie tylko wtedy można docenić ogrom pracy włożony w stworzenie prawdziwie żyjącego miasta, które bynajmniej nie jest zbiorowiskiem prostokątnych pudeł i płaskich ludzików. Urzekająca jest szczególnie szczegółowa animacja naszych Egipcjan. Przyglądanie się ich pracy, czy to wyrabianiu chleba, czy koszeniu zboża,to prawdziwa przyjemność i coś w rodzaju lekcji poglądowej – „jak to się robiło wtedy”. Oczywiście, mieszkańcy naszego miasta nie tylko pracują – chodzą także na zakupy, bawią się, spacerują, zdaży im się także wyrażać niezadowolenie z naszych rządów za pomocą demonstracji. Pozory życia to jednak nie tylko aktywność ludności. Specyficzną atmosferę budują tutaj także drobne szczegóły w stylu przewracających się karczowanych drzew – w innych grach tego typu one zwyczajnie znikały. Bardzo spodobał mi się także cykl dobowy, przedstawiony tutaj za pomocą zmiany oświetlenia i wędrówki cieni. Do tych ostatnich niestety mam wiele zastrzeżeń – ich blokowatość i migotanie, nawet na maksymalnych ustawieniach graficznych, sprawiały bardzo nieprzyjemne wrażenie. Prawdopodobnie jest to jednak wada akurat tej niepełnej wersji gry, co zweryfikujemy w recenzji.

Źródło artykułu:WP Gry
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)