Xbox Live Arcade w skrócie: Hydrophobia

Xbox Live Arcade w skrócie: Hydrophobia03.10.2010 10:39
marcindmjqtx

To miała być "duża gra za małą cenę". Nikt nie obiecywał, że będzie dobra.

Hydrofilia Głowna bohaterka gry to dziwna dziewczyna. Będąc dzieckiem prawie utopiła się w podziemnej jaskini, a jednak nie przeszkodziło jej to w późniejszym zdobyciu wyróżnień za umiejętności pływackie i zaokrętowania się na statku Queen of the World. Lęk przed wodą?

Zapomnijcie o nim, podobnie jak o elementach thrillera, którym gra ponoć miała kiedyś być. Jego elementy znajdujemy tylko w pierwszym z trzech rozdziałów. Opętani teorią przeludnienia, opisaną przez T.R. Malthusa, terroryści porywają w nim statek z najbogatszymi ludźmi na świecie, a napięcie budowane jest kolejnymi eksplozjami  i pośpiechem. Mamy tu trochę skakania po rurach, hakowania terminali i przekomarzania się z szefem, którego Szkocki akcent szybko traci swój urok.

Hydrophobia - Gameplay Xbox 360

Toniemy Pierwsze uczucie wywoływane jest przez fakt, że tak naprawdę szanse na popisanie się kreatywnością przy wykańczaniu przeciwników są minimalne. Zwykle mamy po prostu korytarz lub salę, w której Neomaltuzjanie krzątają się pomiędzy czekającymi na iskrę beczkami, gaśnicami czy przewodami z prądem. Jest tego tyle, że wystarczy strzelić prawie na ślepo, by wywołać reakcję łańcuchową. Do tego gra nie jest zbyt ładna, więc seria wybuchów nie skutkuje zachwytem gracza, a tylko skaczącą animacją. I bez tego ma ona  problemy z przekonaniem nas, że nie odpaliliśmy gry na PS2. Pierwsze utopienie czy podpalenie przeciwnika może i bawi, ale powtarzanie tego przez kolejne sześć godzin już nie.

Frustracja rodzi się natomiast, gdy główną rolę w danej chwili zaczyna odgrywać woda. To właśnie wtedy na powierzchnie wypływają wszystkie niedoróbki, które każą mi wątpić albo w kompetencje autorów, albo w zapewnienia, że pracowali nad grą trzy lata.

Kate potrafi utonąć, pływając z głową nad taflą wody, ale zdarzało się również, że korzystając z Mavi (gadżet pozwalający hakować terminale, włamywać się do kamer przemysłowych, szukać szyfrów itp.) umiała oddychać pod wodą przez kilka minut. Blokowanie się w różnych elementach podwodnego otoczenia, gdy wody przybywało lub ubywało również potrafiło doprowadzić mnie do pasji, zwłaszcza w momentach, w których autorzy zapomnieli o punkcie kontrolnym.

Jednak ataki prawdziwej hydrofobii zaczynały się, gdy do zalanego w 3/4 pomieszczenia, w którym miałem coś do zrobienia pod wodą nagle wpadało kilku żołnierzy i otwierało ogień z karabinów. Oczywiście robili to pływając...  Z uwagi na to, że mocniejsza amunicja to rzadkość, mi przypadała rola odganiania ich ładunkami dźwiękowymi i jednoczesnej walki ze sterowaniem, upływającym czasem, ukrytymi szyframi i błędami programistów. A najgorsze jest to, że musiałem zapłacić im za tę wątpliwą przyjemność.

Plusów nie ma zbyt wiele. Podobało mi się  urządzonko Mavi, dzięki któremu możemy wypatrzeć na ścianach wskazówki, które zostawiali sobie terroryści, choć operowanie nim w "warunkach bojowych" nie było zbyt komfortowe. Również fakt, że nie zawsze wszystko musi nam się udać (uwolnienie szefa, uratowanie zakładników) mogę podczepić pod przyjemne niespodzianki. Niestety, to za mało, by usprawiedliwić wydanie 1200 MSP.

Werdykt Hydrophobia to gra, w którą chciałbym zagrać, gdyby nie została okrojona na potrzeby cyfrowej dystrybucji.  Autorzy mogliby wtedy dopieścić oprawę i rozbudować plansze tak, by wykorzystywanie otoczenia do likwidowania przeciwników naprawdę dawało szanse do popisania się wyobraźnią, a nie sprowadzało jedynie do strzelania w święcące elementy zamiast w naszego przeciwnika. Tymczasem pierwszy (urwany bez należytego finału) epizod kosztuje 1200 MSP, a w planach są dwa następne, które zbliżą cenę całości do pełnoprawnej gry. Tylko cenę, bo jakość pozostawia wiele do życzenia. Możecie spokojnie czekać na lepszą okazję do wydania swoich pieniędzy.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.