XBLA w skrócie - Bejeweled Blitz Live

XBLA w skrócie - Bejeweled Blitz Live07.03.2011 10:09
marcindmjqtx

Bejeweled 3 to to nie jest, ale czy warto dać szansę błyskawicznej odmianie znanej wszystkim gry w układanie klejnotów?

Bejeweled Blitz Live to nieco inne spojrzenie na popularnego złodzieja czasu od firmy PopCap. Zamiast trwających wiele kwadransów maratonów z układaniem kolorowych klejnotów w trójki, czwórki czy piątki mamy tu sprint. Każda partia, niezależnie od wyniku i zdobytych bonusów trwa dokładnie 60 sekund. Potem wynik ląduje na internetowych tablicach wyników, a my zadowoleni z prowadzenia możemy odłożyć pada, albo też błyskawicznie rozpocząć kolejną rundę, by spróbować go pobić.

Gra oferuje nam dwie odmiany zabawy. Pierwsza to klasyczne Bejeweled, w którym klejnoty przestawiamy pionowo albo poziomo (każdy przycisk na padzie to inny kierunek transferu - trzeba się do tego przyzwyczaić). Tryb Twist różni się jedynie tym, że nie zamieniamy miejscami tylko dwóch elementów, a kręcimy czterema z nich zgodnie ze wskazówkami zegara lub przeciwnie. To, w której odmianie będziecie czuli się lepiej sprowadza się w zasadzie do tego czy wolicie Bejeweled/Kulki czy też Hexica. Ja należę do tej pierwszej grupy i w Twiście nijak nie mogę wypatrzyć okazji do punktowania, jeśli gra nie wyłoży mi ich na talerzu.

Sama rozgrywka jest identyczna z tym, co doskonale znacie z poprzedniej wersji, swoich telefonów, konsol przenośnych czy Facebooka.

Niestety przy ograniczeniu czasu rozgrywki i położeniu tak wielkiego nacisku na szybkie zdobywanie punktów uwidocznił się zasadniczy minus, który w trwających ponad kwadrans partiach jakoś się rozmywał - losowość.

Jeśli już na początku rundy nie możecie znaleźć sensownej kaskady klejnotów, to z każdą mijającą sekundą w głowie pęcznieje myśl, że można ją spisać na straty. O wiele przyjemniej jest wystartować czwórką czy piątką ułożonych klejnotów i nabierać rozpędu wraz z kolejnymi bonusami, choć i to nie gwarantuje utrzymania dobrej pasji. Z podobnymi grami znam się nie od dziś, ale chyba nigdy nie spotkałem tytułu do tego stopnia rządzonego przez przypadek. Zdarzało mi się, że na 20 sekund przed końcem rundy miałem na koncie żałosne 20.000 punktów, by po chwilowym (i kompletnie niezaplanowanym) deszczu kolejnych bonusów wybić się na ponad 100.000. Jasne, cieszyłem się jak dziecko, ale jak tu się chwalić potem znajomym, skoro całą pracę wykonał ślepy los?

Bejeweled Blitz Live oprócz korespondencyjnej rywalizacji oferuje też mecze „twarzą w twarz”, gdy na ekranie widzimy plansze dwóch graczy. Jeśli samotna rozgrywka przypomina sprint, to w takich pojedynkach emocje rozpędzają nas do prędkości nadświetlnej i tak naprawdę tutaj leży cała siła tej gry. „Gdzie, no gdzie mogę zapunktować?!”, „Ha, on nie widzi tej piątki!”, „Skąd on wziął tyle punktów?!” - to tylko kilka z myśli, które galopują w rytm energicznej muzyki. Tak, zdaję sobie sprawę, jak dziwnie może wyglądać emocjonowanie się rozgrywką w Bejeweled. Sam byłem zaskoczony, ale na szczęście pozytywnie. Niestety, chyba nikt z moich znajomych nie wydał na tę grę 800 MSP (ja skorzystałem z kodu recenzenckiego) i muszę powiedzieć, że doskonale wiem dlaczego.

Werdykt Znany już z Geometry Wars 2 czy ostatniego Pac-Mana pomysł na skoncentrowanie rozgrywki tak, by gracze mieli świadomość, że nie muszą spędzać z grą kilku godzin, by dobić do godziwego wyniku się sprawdza. Nikt nie uśnie w trakcie 60-sekundowej partyjki, a dobry wynik zachęca do odpalenia kolejnej - w końcu to tylko minutka - i kwadrans mija. Problem w tym, że gdy po kwadransie wyjdziemy do głównego menu gry, nachodzi nas pytanie, co tak naprawdę PopCap sprzedał nam za 800 MSP.

Gdyby Blitz Live było dodatkiem do Bejeweled 2 (albo chociaż zostało tak wycenione), to nie miałbym problemów z zachęceniem was do kupna, bo rywalizacja z innymi dodaje grze rumieńców. Jednak pełna cena w przypadku dwóch, minimalnie różniących się między sobą trybów, żywcem wyjętych z klasyka i ograniczonych czasowo jest dużym nieporozumieniem. Lepiej poczekać na solidną obniżkę, grając za darmo na Facebooku.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.