Wspominkowo #5 Blade Runner

Wspominkowo #5 Blade Runner19.12.2019 20:27
yaroslav1987

2 dni temu tj. 17 grudnia 2019 na GOG.com zadebiutował Blade Runner.

Chodzi oczywiście, nie o film, a o grę komputerową z 1997 r. wyprodukowana przez studio Westwood - znane głównie z Commander & Conquer, które ówcześnie była na topie i nie stworzyło nigdy złej gry. Później studio zostało pochłonięte przez jeszcze-nie-tak-znienawidzone- Electronic Arts i zapomniane, ale to zupełnie inna historia. Dobra okazja żeby sobie powspominać, bo Blade Runner to gra na której powrót wielu czekało.

W moim domu Blade Runner pojawił się jako prezent świąteczny w 1997 r. Do dzisiaj posiadam go jako rarytas i chyba jedyne kompletne wydanie gry. Pudełko, w którym trzymam analogowe zdjęcia, instrukcję, gdzie oprócz mechanik rozgrywki jest również opisany zarys świata przedstawionego oraz obowiązkowo ostrzeżenie o epilepsji, a także 4 płyty CD. Nie wiem czy działają, ale je mam. Ostatnio grałem w Łowcę Androidów jakoś w 2005 r. W międzyczasie podbudowywałem własne ego, widząc na Alledrogo, że dostępne są na aukcjach 2 egzemplarze gry po 300 zł każdy. Nawet nie myślałem, żeby wystawić swój.

Blade Runner na ówczesne czasy uczta audiowizualna jakich mało. No... może poza modelami postaci, które już wtedy raziły pikselami. Tła to rendery, ale wzbogacone o dużą ilość świateł i neonów jak przystało na futurystyczny świat. Muzyka była klimatyczna, niestety nielicencjonowana i jedynie usiłowała się podszywać pod legendarną ścieżkę dźwiękowa Vangelisa. Całość jednak dawała radę i bliska była 15 lat starszemu filmowemu pierwowzorowi. Obecnie nie możemy mieć wielkich oczekiwań do gry sprzed 22 lat, która stara się być filmowa, na pewno jednak nadrabia klimatem.

Twórcy wpadli na przemyślany pomysł żeby ograniczyć swoje opłaty licencyjne. Scenariusz to historia niejako równoległa do tego co widzimy w filmie. Nie gramy postacią Decarda Caina, Ricka Decarda, a jego kolegą po fachu Royem McCoyem. Też tropimy Androidy, które powrócił nielegalnie na ziemię z odległych kosmicznych kolonii. Miejscówki znane z filmu również są wykorzystane - China Town, Restauracja, Budynek korporacji Tyrella, posterunek policji, dom lalkarza (creepy!) a wszystkie one skąpane w mroku i przesiąknięte wilgocią nieustannie padającego deszczu. Jak w solidnym filmie noir.

Oczywiście nie bylibyśmy pełnoprawnymi łowcami, gdybyśmy nie mogli przeprowadzić testu na empatię (na człowieczeństwo) Voight-Kampff'a oraz nie pobawili się obrabiarką do zdjęć, która stanowi istotny element mechaniki gry. No właśnie, apropos tej obrabiarki, renderowej grafiki oraz generalnego założenia, że Blade Runner to przygodówka, to niestety doświadczamy tam na każdym kroku zmory przygodówek lat 80tych i 90tych, tzn pixel huntingu. W poszukiwaniu przedmiotów albo szczegółów na zdjęciu musimy przeklikać cały ekran milimetr po milimetrze, żeby coś znaleźć, bo często oko tego nie dostrzeże. Powoduje to niejednokrotnie wielogodzinne przestoje w rozgrywce, gdzie biegamy bezcelowo w poszukiwaniu tropu, po wszystkich nam dostępnym lokacjach, ale hej, czy ktoś powiedział, że praca detektywa wygląda inaczej? Jest żmudna i drobiazgowa, chyba że opieramy swóje archetyp detektywa na panu Rutkowskim.

Co jednak zasługuje na szczególną uwagę - poza uniklanym gameplayem i niepowatrzalnym klimatem to nieliniowość gry i mnogość zakończeń, co jest raczej całkiem niespotykanym elementem jak na tytuł z końca lat 90tych. Każde rozpoczęcie gry determinuje kilka zmiennych, które w zależności od postępu w rozgrywce wpływają na jej zakończenie. Od postępu naszego śledztwa oraz upływu czasu(!) (podobno) zależy, które z zakończeń uda nam się zobaczyć. Oczywiście większość z nich polega na tym, kto okaże się człowiekiem, a kto replikantem. W międzyczasie możemy też zginąć w paru momentach.

Postaci które spotykamy raczej nie zapadają w pamięć, są za to świetnie udźwiękowione, a prowadzone przez nie dialogi filmowe. Do dziś, przez te wszystkie lata, używam w głowie onelinerów z gry.

Hello dear Lucy. Who's the best dog in the world?, Nice bunch of Reps I’m tailing. Hope you’re not pulling a meat cleaver out of my back next week.

Postać którą możemy postrzegać jako głównego antagonistę jest niejednoznaczna i ma swoje motywacje, zupełnie jak Roy Batty, ale nie będę więcej zdradzał.

Co tu dużo mówić, warto zagrać w ten unikatowy tytuł, wielu pamięta go sprzed lat i wspomina go z ogromną nostalgią, inni na forach żałują że nie mieli okazji go doświadczyć. Społeczność spekuluje na temat fabuły, zupełnie jak w Dark Souls, w końcu bycie detektywem to wyciąganie wniosków z opowiadania środowiskowego.

No to teraz macie okazje, za niezbyt wygórowaną cenę 35 zł na GOG.com, podziękujecie później. Szkoda tylko, że gra nie uzyskała drugiego życia w dystrybucji cyfrowej w symbolicznej dacie, w listopadzie 2019 r. Sam złapałem zajawkę, żeby przeżyć tą przygodę ponownie i odświeżyć sobie historię. Chętnie cofnę się z powrotem do wigilii 1997 r.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.