Wlazł kotek na płotek

Wlazł kotek na płotek14.12.2010 21:00
marcindmjqtx

Przez ostatnie lata gry poszły niesamowicie do przodu pod praktycznie każdym względem. W niczym nie przypominają produktów, na których wychowało się moje pokolenie. Może to kwestia sentymentu, a może tęsknota za dzieciństwem, ale produkcje stylizowane na tytuły z ubiegłego wieku wyciskają mi z oczu łzy wspomnień. Taki właśnie jest Cat Astro Phi - idealny przykład tego, jak grało się kiedyś.

Moja dzisiejsza propozycja to klasyczna do granic możliwości platformówka w starym, naprawdę starym stylu. Fabuła nie ma tu znaczenia - szukamy kota. Niestety los będzie nam rzucał kłody pod nogi i przejście kolejnych etapów napsuje trochę krwi. Czeka nas przesuwanie skrzyń, unikanie przeciwników i strzelających działek, a także wysadzanie napotkanych przedmiotów celem utorowania sobie dalszej drogi. Plansze są proste w konstrukcji - oczywiście z perspektywy dzisiejszych gier. Jeśli jednak poświęcicie Cat Astro Phi przynajmniej kilkanaście minut, to zrozumiecie, że nawet z pozoru banalne zadania mogą okazać się trudne i wymagające przynajmniej chwili zastanowienia.

Tytuł w żadnym aspekcie nie przypomina wirtualnej rozrywki XXI wieku. Wrażenie obcowania z produktem mającym na karku kilkadziesiąt lat, potęguje grafika pojawiająca się wokół samego ekranu gry. Obrazek przypomina pierwszego GameBoya i pozwala poczuć się jak szczęśliwi posiadacze tego sprzętu na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Oczywiście nic nie jest wytarte czy uświnione tłustymi paluchami i resztkami jedzenia. Rozczulające.

Na sam koniec zostawiłem sobie oprawę graficzną właściwej gry. GameBoy. Słowo klucz, oprócz którego w zasadzie nie trzeba mówić nic więcej. Zielony filtr nałożony na obraz to idealna replika monochromatycznego wyświetlacza przenośnej konsoli Nintendo. Oprawa dźwiękowa nie jest obrazowi dłużna i nawiązuje do melodyjek płynących z kieszonkowego sprzętu od Wielkiego N. Nuty wydobywające się z głośników podczas wyświetlania ekranu tytułowego gry skojarzyły mi się produktami demosceny Atari XE do tego stopnia, że ścisnęły mnie za serce. Oczy mi się zaszkliły, więc będę powoli kończył. Polecam grę każdemu - niezależnie od tego, czy wychował się na podobnych grach, czy pierwsze kroki stawiał, tnąc Locustów w Gears of War.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.