Whispers of a Machine - recenzja. Zupełnie nie jak Ghost in the Shell

Whispers of a Machine - recenzja. Zupełnie nie jak Ghost in the Shell29.05.2019 19:44

Czasami dobrze to już dość dużo.

Moją ulubioną rzeczą związaną z Whispers of a Machine, nową klasyczną przygodówką od twórców Kathy Rain, jest to, że przynajmniej próbuje być to gra “o czymś”. Fakt, jest to mniej więcej to samo, co w przypadku ich poprzedniej gry (ogólnie rzecz biorąc - rodzicielstwo), ale przynajmniej jest tu jakiś temat. Coś więcej niż tylko kolejna stereotypowa, sztampowa historia SF o apokalipsie i sztucznej inteligencji. Wynosi ją to ponad tę sztampę i przy okazji nieco frustruje - uzmysławiając, jak ciągle wyjątkowa rzecz jest to w tym medium.Co równie warte podkreślenia, produkcja szwedzkiego studia Clifftop Games nie zapomina przy tym o byciu grą. Efektem jest jeden z najciekawszych point and clicków w jakie ostatnio grałem i produkcja nawet jeżeli nie wybitna, to mająca każdy element na właściwym miejscu. Podręcznikowa definicja “dobrej gry”. Niczego nie robi nadzwyczajnie dobrze, ale też niczego nie robi w najmniejszym stopniu źle. Czasami to w zupełności wystarczy, szczególnie w połączeniu z jakimikolwiek ambicjami.Ambicje Whispers of a Machine widać zresztą nie tylko w warstwie fabularnej. Również na poziomie rozgrywki twórcy postanowili trochę zmodyfikować formułę tradycyjnej gry przygodowej. I tak operowanie ekwipunkiem, wykorzystywanie znalezionych przedmiotów do rozwiązywania napotykanych problemów, uzupełnia tu lekko erpegowy system rozwoju postaci i powiązane z nim wszczepy.Świat gry to rzeczywistość po jakiejś technologicznej apokalipsie, w której ludzkość przestała korzystać z zaawansowanej technologii. Zakazane jest rozwijanie sztucznej inteligencji, która swego czasu doprowadziła do podziału ludzkości, ale nie widać tu również smartfonów, a komputery, jeżeli już się pojawiają, przywołują na myśl lata 90. ze swoimi tekstowymi interfejsami i niewielkimi monitorami. Zakazano chyba również transhumanizmu, co obchodzone jest za pomocą cyberwszczepów nowej generacji, bazujących na ludzkiej biologii.Główna bohaterka zaczyna więc grę z kilkoma podstawowymi usprawnieniami organizmu - jedno pozwala jej skanować otoczenie w poszukiwaniu odcinków palców czy śladów DNA, drugie chwilowo wzmacnia jej siłę, trzecie pozwala analizować stan emocjonalny przesłuchiwanych. Kolejne dwa odblokowują się w trakcie rozgrywki i zależą od decyzji podejmowanych w jej trakcie. Trochę przypomina to serię Mass Effect czy inne współczesne RPG z “systemem moralności”. Od tego, jakie decyzje podejmuje bohaterka i jak odnosi się do innych postaci w dialogach (często w zupełnie błahych sprawach) zależy umiejscowienie jej charakteru w trójkącie “empatia-analityczność-asertywność”. To umiejscowienie z kolei determinuje, jakie dodatkowe możliwości ma w późniejszych etapach rozgrywki.Jeżeli więc będziemy postępować analitycznie, odblokuje się superwzrok, pozwalający widzieć w ciemności i na duże odległości. Jeżeli empatycznie - kontrola umysłu, jeżeli asertywnie - niewidzialność i tak dalej. Modyfikuje to rozwiązania niektórych zagadek, nawet jeżeli w sposób dość powierzchowny i iluzoryczny. I tak infiltrując w późniejszym etapie gry siedzibę tajemniczego kultu możemy użyć niewidzialności, żeby przekraść się koło strażnika lub użyć kontroli umysłu, by skłonić go do opuszczenia posterunku. Nie stawia to oczywiście na głowie formuły gry przygodowej, ale jest miłym dodatkiem, który przy okazji dobrze wpisuje się w fikcję gry.Większość gry stanowią tu już bardziej tradycyjne zagadki, z których po przynajmniej dwóch pokiwałem głową z uznaniem. Zgodnie ze współczesną szkołą tworzenia tego typu gier nic nie jest tu szczególnie trudne i gra unika frustrowania, ale jednocześnie wyważona jest na tyle, że potrafi dawać satysfakcję z samodzielnego wpadnięcia na rozwiązanie. Warte docenienia jest to, że w większości przypadków gra na to pozwala - naprowadza gracza na odpowiedź, ale pozwala mu kilka ostatnich kroków rozumowania przeprowadzić samodzielnie.Pozostawia to graczowi możliwość śledzenia fabuły we własnym tempie, bez frustracji, ale też bez wrażenia, że gra marnuje jego czas. A ta, chociaż w zasadzie dość schematyczna, to dzięki sprawnemu prowadzeniu, dobrze napisanym postaciom i umiejętności pozostawiania niedopowiedzeń pozostaje angażująca od początku do końca.Wspomniany już wątek ojcostwa osadza całą tę fantastycznonaukową historyjkę w kontekście rzeczywistych, ludzkich trosk i problemów. Twórcy wykazują się tu subtelnością i powściągliwością, która pozwala im uniknąć kiczu czy banału. Nie powinno to dziwić - ich poprzednia gra brała na warsztat m.in. temat aborcji i potrafiła nawet z tego wyjść obronną ręką, z taktem i smakiem, którego mógłby się uczyć chociażby David Cage. Tu nie ma nic tak ciężkiego, ale wciąż jest to historia, której nie musi się wstydzić dorosły człowiek.Twórcy doskonale wiedzą również, jak wiele w kreacji świata dają niedopowiedzenia. Zamiast zamęczać gracza stronami tekstu w rodzaju BioWare ograniczają się do wspominania ważnych dla tego świata wydarzeń w pobocznych dialogach, w urywkach wspomnień, dzięki czemu wydaje się on dużo większy i bardziej prawdziwy, niż w rzeczywistości jest.Whispers of a Machine to ostatecznie dobrze zaprojektowana przygodówka. Jednocześnie jest to przemyślana, sensowna historia z bohaterami, których się lubi. Nie postawi niczyjego świata na głowie, ale to świetny sposób na spędzenie weekendu lub kilku wieczorów, który dzięki kilku pomysłowym rozwiązaniem zostaje w pamięci na nieco dłużej niż inne podobne produkcje.Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.