Werewolf: The Apocalypse — Heart of the Forest: wilkołaki, historia, ekologia i głupi politycy [Recenzja]

Werewolf: The Apocalypse — Heart of the Forest: wilkołaki, historia, ekologia i głupi politycy [Recenzja]24.10.2020 18:27

"Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" inspirowane jest protestami w Białowieży z 2016 roku. W kontekście ostatnich manifestacji w Polsce nabiera nowego znaczenia. A tematów, z którymi grę można powiązać, jest znacznie więcej.

Niepozorna, nieco przypadkowa, a jakże mocna scena. Maia, główna bohaterka, odwiedza jeden z cmentarzy w Białowieży. Jej przewodnikiem jest Bartek, niezbyt przyjemny typ, który ewidentnie nie dzieli się całą wiedzą o regionie. W toku rozmowy o żyjących wcześniej pojawia się pytanie, które zadałbym sam będąc na miejscu: a co z Synagogą?

Wcześniej Bartek wymienił liczne wyznania zamieszkujące Białowieżę, ale o Żydach zapomniał. Albo raczej nie chciał pamiętać.

Decyduję więc, że Maia będzie ciągnąć go za język. Bartek odpowiada krótko: Żydów już tu nie ma. 

Polski problem z historią

Ta całkiem logiczna wypowiedź, która w 2020 jest dla nas oczywistością, tak naprawdę uderza. Tak samo lakonicznie odpowiadali bohaterowie reportażu "Przez ruiny i zgliszcza". 

Autor, Mordechaj Canin, w latach 1946-1947 odbywał podróż po Polsce, odwiedzając miasta, w których do niedawna istniały gminy żydowskie. Fizycznie zostały zgładzone w trakcie wojny. Po raz drugi zaraz po niej, kiedy mieszkający w nich Polacy wymazali pamięć o dawnych sąsiadach. 

"Żydów już nie ma" - wypowiadane od niechcenia, jakby dotyczyło wydarzeń sprzed setek lat, a nie ludzi, których niedawno spotykało się codziennie - powracało na łamach reportażu bardzo często. Wtedy było oskarżeniem rzuconym w stronę Polaków. Nawet jeśli ktoś nie "skorzystał" na Zagładzie - a osób przejmujących żydowskie biznesy czy domy było mnóstwo - to niepamięć lub pewna obojętność także była grzechem.

I jest nadal, co ten krótki dialog w "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" pokazuje. Polacy nadal nie pogodzili się z własną historią, o czym bardzo ciekawie pisze Andrzej Leder w książce "Prześniona rewolucja". Tak naprawdę nie rozumiemy, co stało się w latach 1939-1956 (Leder nazywa ten okres właśnie rewolucją) przez co jako Polacy nie mamy własnej tożsamości. Jesteśmy zagubieni, a jedyne, co pozostało, to naśladować innych. 

Wilkołaki i nasza rzeczywistość

Wspominam o tej krótkiej scenie, bo to właśnie w takich fragmentach kryje się kunszt autorów. W jednym zdaniu, dialogu, potrafią komentować rzeczywistość i zwracać uwagę na ważne rzeczy. 

To historia oparta na uniwersum o wilkołakach, a jednocześnie jest wycinkiem naszej rzeczywistości. Inny robiący na mnie wrażenie fragment to ten pod lokalnym sklepem. Maia czuje na sobie wzrok lokalsów. Nie wie, czy chodzi o to, że jest nowa (pojedźcie kiedyś na tak zwaną prowincję, a zobaczycie, jak patrzy się na obcych), czy może ma to związek z rodzinną tajemnicą, którą przyjechała wyjaśnić aż ze Stanów Zjednoczonych. 

Nie trzeba być wilkołakiem - albo przynajmniej przeczuwać, że coś z nami jest nie do końca tak - aby poczuć taki wzrok na własnej skórze. Bycie niedopasowanym, obcym we własnym ciele, outsiderem z powodu wyglądu, poglądów czy zachowania wystarczy, aby być czarną owcą. Szczególnie w małej miejscowości.

I o tym "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" również jest. I o tym, skąd się wzięliśmy i jaki wpływ ma to na nasze życie. 

Główną rolę odgrywa też puszcza i tocząca się w niej wycinka drzew. Na miejscu są aktywiści, którym niechętnie przyglądają się mieszkańcy. Maia szybko dołącza do nich, a w końcu będzie musiała stanąć przed dylematem: czy problem należy rozwiązać pokojowo, szukając dialogu i wsparcia wśród okolicznych mieszkańców, czy też czas na dyskusję się skończył i w końcu przyszła pora na czyny. 

Poradnik protestującego

I znowu "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" zaskakuje aktualnością. Na grę można patrzeć przez pryzmat sierpniowych i ostatnich protestów. Już w mediach społecznościowych pojawiły się pełne oburzenia głosy na formę manifestacji. "Mądre (inaczej) głowy" z udawanym zatroskaniem zwracały uwagę na to, że "owszem, kobiety mają prawo być wściekłe, ale czy trzeba od razu przeklinać"? 

Patrzę na "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" przez pryzmat moich wyborów w grze. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podejmować inne decyzje, które być może doprowadzą do zupełnie innych wniosków. A może zwrócą uwagę na inne kwestie. Jeśli ktoś chce się doszukiwać drugiego dna, to na pewno go znajdzie. Twórcy "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" nie zajmują się propagandą, ale czuć ich niechęć wobec prawicowego podejścia do ekologii i historii. 

Można przymknąć na to oko i cieszyć się tym, jak "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" przeniosło wilkołakowe uniwersum na polski grunt. I to się fantastycznie klei. Oto pradawna, tajemnicza, przyciągająca dzikością puszcza, która ma jakiś związek z wilkołakami. 

Bardzo ciekawie twórcy pokazują, że jest w Europie takie miejsce jak Białowieża, gdzie można zobaczyć urokliwe wioski i chodzące na wolności żubry. A jednocześnie jest to opowieść uniwersalna, niosąca pro-ekologiczne przesłanie. Bo przecież jest więcej dzikich, nie odkrytych miejsc, które są zagrożone wymarciem.

To dowód na to, że możemy promować polską kulturę, a nawet turystykę, jednocześnie nie siląc się na pokazanie "egzotyki". Troska o Puszczę Białowieską nie różni się niczym od strachu o przetrwanie Amazonii czy innych ważnych dla środowiska miejsc. 

A jak się w "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" gra? Powoli. Chłonąc atmosferę, wsłuchując się w dźwięki, podziwiając przepiękne ręcznie rysowane grafiki i animacje. Podobieństwo do "Wanderlust: Travel Stories" jest duże, bo twórcą ciągle przyświeca idea "slow gamingu". 

Nie da się jednak ukryć, że w "Wilkołaku" jest więcej gry w grze. Wydaje mi się, że decyzje mają większe konsekwencje. A przede wszystkim bardziej wpływają na samą postać i to, w jaki sposób możemy ją kontrolować. Więcej się też dzieje w historii, ale to nadal produkcja, w której wyłącznie dużo się czyta. To żaden problem, bo atmosfera, grafika i dźwięki tworzą coś, co bardzo trudno opisać i przypisać do konkretnej szufladki. 

Naprawdę podoba mi się rozwój studia Different Tales. "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" jest potwierdzeniem ich narracyjnego talentu, ale przede wszystkim dowodem na to, że jeszcze pewniej przekazują to, co chcą powiedzieć. Ciekawy jestem ich kolejnych produkcji - marzy mi się, aby głośniej i dobitniej skomentowali rzeczywistość. 

Niestety "Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest" nie jest dostępne w polskiej wersji językowej. Co boli, biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo do szeroko rozumianej polskiej rzeczywistości autorzy się odnoszą. Jeśli szczególnie wam to przeszkadza, odejmijcie oczko, a nawet dwa od mojej końcowej oceny - bo przecież bez znajomości angielskiego nie poznacie tej historii. A szkoda, bo jest wyjątkowa. 

Ocena: 5/5

Producent: Different Tales

Wydawca: Walkabout, Different Tales

Platforma: PC

Data premiery: 13 października 2020

Graliśmy na PC. Grę do recenzji udostępnił wydawca.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.