W kalejdoskopie: Uncharted 2: Among Thieves

W kalejdoskopie: Uncharted 2: Among Thieves04.10.2009 20:04
marcindmjqtx

Uncharted 2 jest jak Juliusz Cezar. Przybyło (na razie tylko do dziennikarzy), wskoczyło do konsol i totalnie pozamiatało nawet niedowiarkami. Piotrek wylał już na grę swoje zachwyty i przyznał jej drugą w naszej historii ocenę maksymalną. A co na to inni?

Tom Orry z Videogamera również zauważył czerpanie pełnymi garściami z klasyków kina przygodowego. Ocenił grę na 9/10

By utrzymać klimacik rodem z Indiany Jonesa, który towarzyszył części pierwszej, Uncharted 2 jest usłane one-linerami, dowcipnymi docinkami i ogólnym brakiem powagi. Zwykle gra nadaje się na rodzinną rozrywkę równie dobrze jak filmy Spielberga i Lucasa, ale ma w sobie coś więcej. Historia ma niesamowicie mroczne zwroty. Drake i reszta obsady wyglądają na zestresowanych a kilka wydarzeń wcale nie byłoby nie na miejscu w poważniejszej strzelaninie. Te momenty wypadają bardzo dobrze i sprawiają, że bardziej lubimy występujące w nich postacie, nadają im ludzkich cech, które dotychczas kryły się za zabawą.Dla IGN grę zrecenzował Chris Roper, który do oceniaczki wstawił aż 9.5/10. Zwrócił on uwagę na fakt mocnego zróżnicowania środowiska, w którym przyjdzie nam biegać Nathanem. To ważna zmiana w stosunku do części pierwszej.

Ważne jest, że gra nie dzieje się cały czas na jednej wyspie i zamiast tego zmienia lokalizację kilka razy w trakcie trwania przygody. Efektem są ciekawsze wrażenia, mimo że tak naprawdę wciąż mamy do czynienia z takim samym strzelaniem, wspinaniem i rozwiązywaniem zagadek. Różne sposoby prezentacji poszczególnych scen sprawiają, że rozgrywka w Among Thieves sprawia wrażenie bardziej zróżnicowanej. Tae Kim z GamePro postanowił dać świadectwo sile gry do przyciągania do ekranu telewizora. Nawet najlepsze gry czasem powodują chęć odpoczynku. Jeśli Among Thieves faktycznie przez ponad dziesięć godzin nie pozwala wyłączyć konsoli, to po premierze gry ulice mogą opustoszeć. Gra otrzymała maksymalną ocenę pięciu gwiazdek.

Gdyby ta produkcja była filmem, najprawdopodobniej zebrałaby na całym świecie kilkaset milionów dolarów, a dla kilku aktorów byłaby trampoliną do wielkiej kariery. Naprawdę mi się podobała, między innymi dlatego, że choć czasami czułem frustrację, czasami byłem zagubiony, ale nawet na chwilę nie czułem się znudzony. Ani razu, w trakcie dziesięciogodzinnej zabawy w kampanii dla pojedynczego gracza nie miałem ochoty wyłączyć gry i zająć się czymś innym.Nie mogło oczywiście zabraknąć opinii 1UP w osobie Thierry'ego Nguena, który w swojej recenzji przyznał grze maksymalną ocenę A+. Opinię o trybie multiplayer czerpał podobnie jak my jedynie z wersji beta, ale i tak był zadowolony.

Gdy już skończycie zabawę mieszaniną walki, filmowej historii i wizualnego spektaklu zostaje jeszcze multiplayer. W trakcie przedpremierowych testów zagrałem kilka pojedynków z innymi dziennikarzami i pracownikami Naughty Dog, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że multiplayer nie jest losową strzelaniną. Bierze on całą mechanikę z kampanii i dodaje do mieszaniny żywych graczy. Gra się inaczej, niż w takie Gears of War. Chodzi o równowagę pomiędzy strzelaniem a bieganiem/skakaniem/wspinaniem. Wszystkie ruchy z single playera również działają. Możemy skręcać karki niespodziewających się wrogów, albo zakraść się do nich i zepchnąć ich w przepaść. Nie brakuje również trybów. Na podsumowanie wybrałem fragment recenzji Toma Bramwella z Eurogamera. Pasuje ono do maksymalnej oceny, na jaką zdaniem dziennikarza zasłużyła sobie gra Naughty Dog.

Uncharted 2 jest majstersztykiem przygodowych gier akcji, którego drobne wady są usuwane w cień przez spektakl, który nawet bez możliwości zrzucania znajomych z klifów byłby obowiązkowym przeżyciem. Przez ponad tuzin tętniących godzin Nathan Drake kroczył między tytułowymi złodziejami, tak jak Naughty Dog, w czasach gdy firma tworzyła pierwszą część z elementów skradzionych innym gatunkom. Jednak zanim Uncharted 2 się skończyło Drake znalazł swoje miejsce w świecie. Tak samo jak deweloper - między gigantami. Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.