Twórcy Candy Crush twierdzą, że free-to-play zdominuje branżę

Twórcy Candy Crush twierdzą, że free-to-play zdominuje branżę16.04.2014 20:57
marcindmjqtx

To, że firma zarabiająca krocie chwali swój sposób dystrybucji nie może dziwić. Ale żeby zaraz twierdzić, że wszyscy konkurenci muszą iść jej śladem...

King Games trafiło z Candy Crush Saga w dziesiątkę. Pobicie FarmVille 2 w wyścigu o tytuł najpopularniejszej gry na Facebooku to nie lada osiągnięcie. A przecież ten pożeracz czasu jest dostępny także na smartfonach i tabletach. Codziennie Candy Crush Saga jest odpalana na 93 milionach urządzeń! Zarabiane dolary chyba uderzyły nieco do głowy szefostwu firmy, pamiętacie pewnie, że całkiem niedawno King zastrzegł słówko "candy" w amerykańskim urzędzie patentowym i próbował dowieść, że także słowo "saga" nie powinno pojawiać się w tytule innych grach.

Tamte działania firmy były dziwaczne. Zapowiedź przyszłości branży gier, którą zdominuje model free-to-play warto jednak potraktować poważnie.

Jeśli zapytacie hardcorowych graczy, odpowiedzą, że nie są fanami tego modelu. Ale jeśli zadacie im pytanie o dłuższą perspektywę, o to czy chcą grać w swoją ulubioną grę przez lata, odpowiedzą "tak". Tommy Palm, autor tych słów, nie udaje, że model free-to-play jest doskonały. Jego zdaniem dużo firm musi nauczyć się korzystać z niego właściwie, jak znaleźć złoty środek. Twierdzi, że Kingowi się to udało, czego dowodzić ma to, że ponad połowa graczy, którzy doszli do ostatniego poziomu w Candy Crush nie wydała ani dolara. Jeśli pukacie się teraz w głowę, myśląc "gdzie ten klon Bejeweled, a gdzie gry dla poważnych graczy", to mogę tylko przypomnieć, że najnowsza gra Epic Games - autorów gier wytyczających dotychczas główny nurt - będzie dystrybuowana właśnie w modelu free-to-play. Także inne firmy eksperymentują, wszak niedługo doczekamy się "darmowych" odsłon chociażby serii Soul Calibur czy Ace Combat - do tej pory wydawanych w tradycyjny sposób.

Żyjemy w ciekawych czasach, to na pewno. Nie można być ślepym na to, że poważne firmy i marki coraz chętniej flirtują z free-to-play, aczkolwiek póki co raczej w ramach skoków w bok - gier tworzonych obok tych sprzedawanych tradycyjnie. Wizja Tommy'ego Palma wcale nie jest taka szalona. Pod warunkiem, że deweloperzy będą umieli pogodzić chęć zarobku z zadowalaniem graczy.

[źródło: IGN]

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.