To by było na tyle, jeśli chodzi o sądową batalię na linii Digital Homicide - Jim Sterling

To by było na tyle, jeśli chodzi o sądową batalię na linii Digital Homicide - Jim Sterling22.02.2017 16:39
Bartosz Stodolny

W sumie zakończenia innego niż wycofanie pozwu chyba nikt się nie spodziewał. Tylko szkoda, że przez rok byliśmy świadkami tej farsy

Sprawa Jima Sterlinga i pozwu, jaki wytoczyło mu studio Digital Homicide trwa już niemal rok. Dla przypomnienia, krytyk zmieszał z błotem gry tego producenta, co ten uznał za działanie na jego szkodę, zarówno finansową jak i psychiczną, i postanowił udać się do sądu.

WYATT DERP - And 17 Other Games From Digital Homicide

Okazuje się jednak, że po kilku rozmowach z prawnikiem Sterlinga, James Romine - założyciel Digital Homicide - wycofał pozew, a sędzia prowadzący sprawę zamknął ją prawomocnym orzeczeniem co oznacza, że Romine nie będzie mógł w przyszłości dociekać swoich racji na podstawie dotychczasowych zarzutów. Jak czytamy na stronie pozwanego:

Dalej jednak dodaje:

Nie da się ukryć, że mimo emocjonalnego wydźwięku, Sterling ma sporo racji. Choć potrafi on bardzo ostro krytykować oceniane przez siebie gry, raczej nie robi tego bez powodu. A prawda jest taka, że produkcje Digital Homicide do udanych nie należały. Musimy też pamiętać, że baty od recenzentów czy samych graczy to żadna nowość w tej branży i każdy, kto decyduje się na taką karierę musi się z tym liczyć.

Zamiast tego Romine zupełnie stracił głowę i pozwał nie tylko Sterlinga, ale też ponad stu graczy, którzy nieprzychylnie wyrażali się o jego grach. Fakt, wiele z tych opinii ociekało klasycznym internetowym prostactwem, ale tak się nie robi. Zresztą straciło na tym wyłącznie Digital Homicide, bo po całej akcji Valve postanowiło zdjąć gry studia ze Steama, gdzie nie ma ich do dziś.

Staram się znaleźć jakiś punkt zaczepienia, by nie wieszać psów na Digital Homicide, ale ciężko mi to zrobić. Nawet sposób, w jaki Romine chciał sfinansować usługi prawnika zakrawa na żart - najpierw pozwał graczy, a potem prosił ich o pieniądze za pośrednictwem crowdfundingu. Zresztą niewiele mu to dało, bo zbiórka zamknęła się w kwocie 450 dolarów (potrzebował 75 tysięcy).

Mogę zrozumieć, że twórcy - szczególnie ci niezależni - bardzo emocjonalnie podchodzą do swoich gier i boli ich każda krytyka. Niedawno mieliśmy przecież przykład studia, które zagroziło recenzentowi, że w przypadku nieprzychylnej opinii dalsza współpraca stanie pod znakiem zapytania.

My w sumie mamy podobnie. Jeśli poświęcam parę godzin na napisanie tekstu i staram się, żeby był on wartościowy dla czytelnika, a pierwszy komentarz zarzuca mi brak kompetencji przez głupią literówkę (i brak w nim jakiegokolwiek nawiązania do treści artykułu), też szlag mnie trafia i czasem daję temu upust w odpowiedzi. A to tylko kilka godzin mojej pracy, deweloperzy nad grami spędzają miesiące, często lata.

The Slaughtering Grounds: A Steam Meltdown Saga (The Jimquisition)

Ale ja, czy w zasadzie większość dziennikarzy, o całej sprawie zapominam i dalej robię swoje. Nie pozywam nikogo i nie robię z tego zagadnienia. Podobnie jak większość deweloperów, których produkcje zebrały nieprzychylne oceny.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.