This War of Mine: The Little Ones - recenzja. Wojenna depresja wreszcie na konsolach

This War of Mine: The Little Ones - recenzja. Wojenna depresja wreszcie na konsolach28.01.2016 09:30

This War of Mine w nieco ponad rok od premiery trafia na konsole aktualnej generacji. I po raz kolejny udowadnia, jak wielką grą jest. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji w nią zagrać, to właśnie nadarzyła się doskonała okazja.

Rzadko mam ochotę grać w This War of Mine.

Bo i taka gra to jest. Przygnębiająca. Depresyjna. Trudno szukać w niej eskapizmu od codziennych problemów, gdy wyzwania, które stawia, przyćmiewają wszystko to, z czym stykamy się w naszych wygodnych egzystencjach. Problemy w pracy? Kłótnia z bliską osobą? Trudności z zaśnięciem? Czym jest to wszystko w porównaniu z realiami życia w strefie wojny, gdzie każdy przeżyty dzień, każda odrobina jedzenia czy możliwość opatrzenia rany są błogosławieństwami większymi, niż dla nas byłaby wygrana w Lotto. Mam odpocząć po ciężkim dniu, uczestnicząc w tym wszystkim?Tylko że oczywiście jest to idealny eskapizm od codziennych problemów.This War of Mine wychodzi na konsole w wersji The Little Ones, dodającej nowych bohaterów i scenariusze. Najważniejszą nowością są tu postacie dziecięce. Przed uruchomieniem gry bałem się, że ich uwzględnienie w i tak już mrocznej produkcji wprowadzi niepotrzebny szantaż emocjonalny.Bo jak się tu nie przejmować losem małego człowieka? Szczęśliwie twórcy nie przesadzają z manipulowaniem uczuciami. A przy okazji wprowadzenie tej nowej kategorii mieszkańca ciekawie wpływa na odbiór gry.

Problemem oryginalnego This War of Mine była bowiem emocjonalna jednowymiarowość. Wszystko było tam malowane w najczarniejszych barwach, nawet największe zwycięstwo okupione jakimś mniejszym cierpieniem. Ostatecznie między postaciami, których los może być tylko gorszy, a graczem tworzył się dystans.Brak jakichkolwiek pozytywnych uczuć z ich strony sprawiał, że szybko zaczynało się je traktować dość mechanicznie, użytkowo. „Co mi znów marudzisz na depresję, zabiłeś wczoraj tylko parę niewinnych ludzi, bierz się do roboty i łataj ściany, marudo”. Dzieci to zupełnie inna sprawa.

Pod tym względem twórcy gry poszli trochę na skróty. Ale też dziecko musi się bawić, trzeba z nim  czasami porozmawiać czy je przytulić. Dzięki temu w końcu w grze pojawiają się czynności, których sterowani przez nas bohaterowie robić nie muszą, tylko chcą. Czyni ich to znacznie bardziej ludzkimi, nawet jeżeli rzeczywista różnica w rozgrywce nie jest duża. To bardziej detal, ale detal, którego niezwykle brakowało.Szkoda, że o podobne interakcje i potrzeby nie rozszerzono postaci dorosłych.Ciekawa jest też rola dziecka w sterowanej przez gracza grupie. Początkowo jest ono w stanie wytwarzać wyłącznie zabawki na własne potrzeby. W miarę rozgrywki można go jednak uczyć innych prostych czynności. Tak, by również spełniało swoją rolę w codziennym przetrwaniu. Może więc obsługiwać kolektor deszczu, przygotowywać drewno na opał czy gotować posiłki. Ale wszystko to dopiero, gdy pokażemy mu, jak to robić. I znów - zmiana sprowadza się tu do tego, że zamiast „stwórz” wybieramy opcję „ucz”. Szybko jednak okazuje się, że dzięki temu nasze przywiązanie do postaci - to, czego tak bardzo w tej grze brakowało - rośnie.Kiedy chcemy więc za wszelką cenę zadbać o dobro malucha, to nie tylko dlatego, że jest on przydatny dla grupy. Z drugiej strony - to ciągle dziecko. Trudno się nie przejmować losem małego człowieka. Zasługa twórców jest tu więc niejako tylko połowiczna.Jednocześnie jednak po raz kolejny demonstruje to największą siłę This War of Mine. To gra, która oddziałuje na emocje nie za pomocą długich przerywników filmowych czy dialogów. Wszystko rozgrywa się tu na poziomie mechaniki, a kontekst dobudowujemy sobie w głowie sami. To niewątpliwie największe osiągnięcie tego tytułu, które w wersji konsolowej jest dzięki wspomnianym nowościom jeszcze bardziej widoczne. Spróbujcie teraz odważyć się wyruszyć w nocy na grabież, mając świadomość, że nad ranem będziecie musieli „spojrzeć w oczy” małemu szkrabowi.

Dobrze chociaż, że nocne eskapady okazują się zupełnie znośne dzięki sterowaniu za pomocą pada. W ogóle cały konsolowy interfejs raczej nie sprawia problemów, a This War of Mine: The Little Ones przez większość czasu nie zdradza swojego mobilnego i pecetowego rodowodu. Czasami tylko przy wybieraniu interakcji zaznaczy się nie ta, której oczekiwaliśmy. Gra próbuje „zgadywać”, którą opcję chcemy wybrać na podstawie umiejscowienia bohatera i nie zawsze jej to wychodzi. Wybór można skorygować za pomocą D-Pada, nie jest to więc jakaś szczególna niedogodność, ale z pewnością coś, co mogłoby być zrobione lepiej.Koniec końców This War of Mine: The Little Ones to wciąż gra, która - jeżeli już odważycie się ją uruchomić - pochłania bez reszty. Stawia wyzwania, które przyćmiewają wszystko to, z czym stykamy się w naszych wygodnych egzystencjach, ale też takie, o których wiemy, że uporanie się z nimi jest możliwe.

  • Platformy: Playstation 4, Xbox One
  • Producent: 11 bit studios
  • Data premiery: 29.01.2016r.
  • PEGI: 18

Zagrać? Warto

Problemy w pracy? Kłótnia z bliską osobą? Trudności z zaśnięciem? Nie zawsze są to rzeczy, z którymi można sobie poradzić dzięki serii właściwie podjętych decyzji. W This War of Mine: The Little Ones realia życia w strefie wojny stają się czymś, nad czym jesteśmy w stanie zapanować. Nad czym zapanować chcemy i próbujemy, znów, i znów, i znów. Aż w końcu się uda.Więc oczywiście - jest to idealny eskapizm od codziennych problemów.Grę do recenzji dostarczył producent

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.