The Walking Dead, Episode 5: No Time Left - zakończenie, bez huku, ale zapadające w pamięć

The Walking Dead, Episode 5: No Time Left - zakończenie, bez huku, ale zapadające w pamięć26.11.2012 16:05
marcindmjqtx

Nie płakałem na piątym epizodzie The Walking Dead. Ale długo go nie zapomnę.

Nie będę zdradzał fabuły - bowiem Ci, którzy zagrali i tak zorientują się o co chodzi. A nie wyobrażam sobie, że jeśli ktoś grał w poprzednie odcinki, to mógł nie kupić nowego.

Zakończenie pięcioodcinkowej opowieści to ten moment, kiedy moje oczekiwania urosły do maksimum. Poprzednie epizody bywały lepsze i gorsze, ale nie schodziły poniżej poziomu dobrej gry. Zawsze Zostawiały pytania - o decyzje, które podjąłem i wydarzenia, które w efekcie nastąpiły. Apogeum osiągnął epizod czwarty, który zakończył się paskudnym cliffhangerem.  Nic dziwnego, że grę w piąty zaczynałem nerwowo.

Jeśli, ktoś dotychczas nie zauważył - epizod piąty ostatecznie daje do zrozumienia, że The Walking Dead jest grą, w której opowiedziana zostaje pewna konkretna historia. TellTale daje co prawda graczowi możliwość wyboru, ale prowadzi go określoną ścieżką. Nie ma w tym jednak nic złego, bowiem dla każdego ta ścieżka będzie wyglądać inaczej.

Po drodze gracz spotyka mnóstwo wyborów , które choć nie zmieniają akcji znacząco, to pozwalają graczowi wyrazić siebie. To on zdecyduje, co zrobi Lee, jakie ryzyko podejmie,  jaki głos zabierze w dyskusjach. Usłyszałem niedawno ładne porównanie: granie w The Walkind Dead jest jak jazda pociągiem. Choć trasa jest zawsze ta sama, to gracz wybiera, na których stacjach się zatrzyma, kogo zabierze i jaki bagaż zapakuje. Lee może nie przebierać w środkach, być pochopny i gwałtowny i zdecydowanie brać czyjąś stronę, jak i też ważyć każde słowo, starać się pozostać neutralnym i przede wszystkim troszczyć się o Clementine. Albo zachowywać się niestabilnie, kierując się potrzebą chwili i porywami serca.

Choć wybory nie zmienią biegu gry, to ich konsekwencje są aż nadto widoczne  - choć chwilowe, potrafią byś wstrząsające i nie raz zmuszały mnie do przemyśleń: „Cholera, mogłem tego nie robić”. Choć The Walking Dead nie umożliwia wyboru dowolnej ścieżki, to zostało zaprojektowane tak, że wszystko do końca podtrzymuje tę iluzję.

Epizod 5. to potwierdza - gra daje na tyle dużo okazji do lekkiej zmiany biegu wydarzeń, że czuję teraz silną potrzebę zagrania w nią drugi raz. Zaczyna się jednej z tych mocnych decyzji z odczuwalnymi konsekwencjami - która znacząco zmienia głównego bohatera. Przyznam, że się na to zdecydowałem - choć łatwo nie było, bo TellTale zmusza, bym przeszedł przez każdy krok tej trudnej decyzji. Jeden po drugim. Boli, wzdrygam się. Ostatnio miałem tak przy scenie tortur w Grze o Tron RPG. Zimne ciarki na plecach - czuję obrzydzenie dla tego, co zrobiłem. Choć czuję też, że musiałem. Nie wiem, na ile naprawdę musiałem - czy faktycznie zmieniło to rozgrywkę. Przyglądając się potem bohaterowi doszedłem do wniosku, że może nie - ale być może jednak kupiłem nieco czasu. Ta niepewność po podjętej decyzji pojawia się jeszcze w kilku miejscach - to mocny punkt całej serii Walking Dead - rzadko mamy tu do czynienia z czarno-białymi wyborami. Do tego przyzwyczaiły poprzednie epizody - piątka nie jest wyjątkiem.

The Walking Dead bardzo umiejętnie grało ze mną: wyzwoliło emocje, jakie udało się wyzwolić niewielu grom: złość, bezsilność, radość, poczucie przywiązania i uczucie niepewności towarzyszące do końca. Między momenty rozmów i trudnych decyzji wciśnięto kilka epizodów poświęconych akcji, w tym jeden nie ustępujący Dead Rising czy Left4Dead - będący świetną okazją do wyrzucenia z siebie wściekłości na świat, który nikomu nie odpuszcza.

Ponieważ to jednak ostatni epizod, to musi w pewien sposób odnieść się do tego, czego dokonaliśmy w przeszłości. Tu mam nieco mieszane uczucia - z jednej strony gracz jest wyraziście skonfrontowany z decyzjami z przeszłości, ale dokonywane jest to wyłącznie słownie. Zabrakło mi więcej momentów, gdy zobaczyłbym konsekwencje swoich decyzji. Dialog - choć dokładnie wypomina, co zrobiłem - nie zostawia takiego wrażenia. Z drugiej strony zaskoczyło mnie, jak daleko sięgnął w przeszłość i do jakich wydarzeń się odwołał. Twórcy co prawda zdecydowali się nieco na deus ex machina, ale bez obaw - wyjaśnienie jednej z większych tajemnic ma całkiem sensowne umocowanie w fabule.

Rozliczenie z wyborami i grzechami przeszłości to nie wszystko. Pozostaje jeszcze pytanie - co stanie się z głównymi bohaterami. Zakończenie rozbito na kilka etapów i w sumie każdy na swój sposób pozostawia niedosyt. We wspomnianym pierwszym chciałbym dowiedzieć się więcej o konsekwencjach swoich czynów. W drugim zrobić więcej, mieć jeszcze na coś wpływ. W trzecim dowiedzieć się więcej o losie osób, które mi towarzyszyły, a los nas rozłączył. Najgorszy zaś jest czwarty, bo jedną z najważniejszych kwestii w grze pozostawia niedopowiedzianą, a ja rozpaczliwie pytam - co dalej. The Walking Dead kończy się mocno, odrobinę przewidywalnie, ale pozostawia wrażenie, że twórcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Mam mieszane uczucia - z jednej strony chciałbym poznać ciąg dalszy już szykują drugi sezon (bo szykują).

Pomimo tego, że The Walking Dead nie daje aż tyle wolności, ile obiecało, to jednak poleciłbym je każdemu, kto od gry wymaga czegoś więcej niż akcji i rozrywki. The Walking Dead potarga wasze dobre samopoczucie, zasmuci Was i wkurzy. I będziecie jej za to wdzięczni.

Paweł Kamiński

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.