Tales of the Neon Sea - recenzja. Utracone zaufanie

Tales of the Neon Sea - recenzja. Utracone zaufanie07.05.2019 15:24

A było tak pięknie...

Jest taka niepisana zasada gier przygodowych czy szerzej logicznych, według której każda zagadka powinna mieć rozwiązanie. Na pewno niepisana? Może więc ktoś powinien ją spisać. To dobra i warta przestrzegania zasada - dotyczy bowiem zaufania. Gracz musi wierzyć nie tylko w to, że twórcy zaplanowali rozwiązanie dla każdego problemu (to oczywiste), ale też w to, że gra nie przeszkodzi mu w jego odnalezieniu. Że nie pojawi się błąd, przez który zagadka będzie nie do rozwiązania.Bo czymś innym jest spędzać długie godziny na głowieniu się, kombinowaniu, zastanawianiu, by w końcu znaleźć rozwiązanie… A czymś zupełnie innym robić dokładnie to samo, by w końcu sprawdzić odpowiedź w sieci i przekonać się, że tak, rozwiązanie, które wymyśliliśmy godzinę temu było właściwe, tylko gra z jakiegoś powodu go nie przyjęła. Po takiej utracie zaufania trudno już wrócić. Bo jaki jest sens głowienia się, kombinowania, jeżeli nie mamy tej pewności, że jeżeli tylko rozwiązanie wymyślimy - zostanie ono przyjęte. Tales of the Neon Sea zrobiło mi coś takiego pod sam koniec gry, na jednej z ostatnich zagadek. Gdy po ponad dwóch, może nawet trzech godzinach kombinowania wreszcie sprawdziłem rozwiązanie w sieci, okazało się, że dawno to wymyśliłem. W grze nastąpiła jednak kluczowa zmiana, po której wskazówka do zagadki przestała odpowiadać jej aktualnemu rozwiązaniu (jakby zmieniono zagadkę, a nie zmieniono podpowiedzi). Nie wiem zresztą, co tam się dokładnie wydarzyło - wiem, że rozwiązanie, które wymyśliłem, dawało właściwą odpowiedź na filmiku, który obejrzałem, a nie dało u mnie. A moje zaufanie do gry całkowicie wyparowało.Było to szczególnie przykre, bo wcześniej spędziłem z Tales of the Neon Sea mnóstwo bardzo satysfakcjonującego czasu. Ta cyberpunkowa pikselowa przygodówka, z wyglądu przypominająca z kolei trochę platformówkę 2D, cieszy przede wszystkim mnogością zagadek i wyzwań. Szczególnie po ostatnich kilku produkcjach tego typu, w które grałem ostatnimi czasy i które przechodziły się niemal same, miło było zagrać w coś, co wymaga trochę kombinowania.A zagadek jest tu zatrzęsienie. Gra bardzo dobrze wykorzystuje poszczególne lokacje, wypełniając je wyzwaniami logicznymi. Co krok mamy tu do złamania jakiś szyfr, zagadkę do rozwiązania, układankę do ukończenia. W grze dość mało jest tradycyjnych przygodówkowych machinacji przedmiotami - zamiast tego koncentruje się ona na zamkniętych w sobie łamigłówkach albo wyzwaniach związanych z całymi obszarami - w rodzaju “jak poprzestawiać połączenia kabli w lokacji, żeby odpowiednio zasilić potrzebne urządzenia”.Przez większość czasu są one dość trudne , ale nie zbyt trudne, dzięki czemu gracz ma ciągle wrażenie robienia postępów. Gdyby nie to, co dzieje się pod sam koniec, byłbym nawet skłonny powiedzieć, że zagadki są tu idealnie wyważone.Również dzięki ich mnogości gracz ma wrażenie uczestnictwa w przygodzie, rozwiązywania jakichś problemów, faktycznie prowadzenia śledztwa jako Rex, emerytowany policjant-alkoholik (oczywiście). Swoją drogą gra dość lekko traktuje tę jego rzekomą chorobę - w pewnym momencie jeden z bohaterów stwierdza nawet, że ciężko będzie Rexa przepić w barze, “w końcu jest alkoholikiem”. Tak jak pod względem zagadek Tales of the Neon Sea jest (przez większość czasu) bardzo satysfakcjonującą i dobrze pomyślaną grą, tak niestety mocno niedomaga pod względem scenariusza. I nawet nie chodzi tu o samą fabułę, która potrafi być angażująca - chociaż niestety na koniec ostatniego z trzech rozdziałów (twórcy obiecują kontynuację w jakiejś formie), na który składa się gra, niespecjalnie cokolwiek posuwa się w niej naprzód.Znacznie większym problemem jest tu jednak jakość pisarstwa i w szczególności dialogów. Gra powstała oryginalnie w języku chińskim, możliwe więc, że jest to wina przekładu, ale proza jest tu nie tylko strasznie sucha, czysto informacyjna, pozbawiona jakiegokolwiek charakteru. Jest również zwyczajnie nieporadna - zdarzają się proste, szkolne wręcz gramatyczne błędy i składniowe niezręczności.Jest to do tego stopnia uderzające, że kiedy po ukończeniu ostatniego rozdziału (niestety, jak już wspomniałem, z pomocą solucji w Internecie - co byłoby dla mnie w innym wypadku straszną ujmą na honorze) na ekranie ujrzałem napis “To be continue…” to nawet jakoś to przewrotnie pasowało do całości tego doświadczenia.Przez długi czas byłem jednak skłonny wybaczyć grze tę językową nieporadność i wynikające z niej scenariuszowe niedoróbki, bo naprawdę dobrze się z nią bawiłem. Nie wszystkie zagadki były równie mocne, ale większość z nich trzymała wysoki poziom, a i długość rozgrywki (na koniec Steam pokazywał mi ponad 20 godzin!) była imponująca.Byłem wręcz skłonny dać jej 4/5 albo i 4,5/5. I nie wiem, może powinienem. Ale zaufanie to śmieszna rzecz. Buduje się je bardzo powoli, a traci w parę sekund. Nie wiem, czy powinniście grać w grę logiczną, która może was oszukać. Chyba jednak nie, wbrew wszystkiemu, co jest tu dobre.Jednocześnie twórcy od premiery gry bardzo aktywnie odpowiadają graczom. Wypuścili też już jedno uaktualnienie, usprawniającą niektóre zagadki (wydaje mi się, swoją drogą, że to właśnie ono popsuło ową feralną zagadkę). Może więc za jakiś czas, być może bardzo niedługo, będzie to tytuł warty zagrania. Na razie jednak radziłbym się wstrzymać.Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.