Tales From Windy Meadow – recenzja. Urok prostych opowieści

Tales From Windy Meadow – recenzja. Urok prostych opowieści27.12.2018 09:03
Joanna Pamięta - Borkowska

Powieść wizualna idealna na święta, bo opowiadająca o zwykłych ludzkich problemach.

Oto fantasy, którą ostatnimi czasy bardzo cenię, bo jest daleka od królów, potężnych czarnoksiężników i smoków. W świecie trójki młodych bohaterów: Veny, Fabela i Iudicii (łowczyni, barda i zielarki) problemy są o wiele bardziej przyziemne, ale przez to łatwiejsze do zrozumienia. Mieszkańcy niewielkiej mieściny muszą zmierzyć się z chorobami, starością, samotnością, okazjonalnymi napadami goblinów oraz, co częste w przypadku niewielkich społeczności, skomplikowanymi relacjami wewnątrz grupy.

Platforma: PC

Producent: Moral Anxiety Studio

Wydawca: Moral Anxiety Studio

Data premiery: 20.12.2018

Wersja PL: brak

Wymagania sprzętowe: Windows 7/8/10, Intel Core 2 Duo, 2 GB RAM, GeForce GTS 450

Grę do recenzji dostarczył producent. Graliśmy na PC. Zdjęcia pochodzą od redakcji.

Gdzieś tam w wielkim mieście urzędują magowie, kiedyś tam miała miejsce wojna, podczas której herosi walczyli przy pomocy potężnych artefaktów – ale wszystko to są sprawy odległe. A jedyny wielki wojownik w Windy Meadow to emerytowana najemniczka, która częściej niż po swój legendarny miecz sięga po kufel piwa. Większym od niej szacunkiem cieszy się lokalny łowca i opiekun lasów, ojciec jednej z bohaterek.I tutaj przechodzę do cechy, która bardzo mi się w Windy Meadow podoba – realistycznej niepozorności mieszkańców. Nie jesteśmy od razu na wstępie bombardowani informacjami o ich dziwactwach, ponurej przeszłości i klątwach sięgających kilku pokoleń wstecz. Co więcej, istnieje duża szansa, że większość z nich jest po prostu przyzwoitymi ludźmi, którzy całe życie harują w pocie czoła nie dla pochwał czy wysokiego statusu, ale dlatego, że w tak ciężkich warunkach po prostu inaczej się nie da. Banalność ich życia jest czasami bolesna, ale też powoduje, że czujemy do nich sympatię. I po prostu akceptujemy ich niełatwe charaktery (a niektórzy są po prostu niemili).Zgodnie z regułami tego gatunku, opowieść oparta jest w zasadzie na samych dialogach, z wieloma momentami, w trakcie których musimy podjąć decyzje. Czasami sprowadzają się one do rodzaju opowieści, jaką będziemy rozweselać przyjaciół, a czasami są bardzo ważkie i stanowią o czyimś być lub nie być (jak np. czy dana postać zdecyduje się na zamążpójście). I przyznam się, że przy całej tej otoczce te proste wybory, czyli wyjechać do wielkiego miasta czy zostać z rodziną, przeżywałam o wiele bardziej, niż się spodziewałam.W przypadku gry osadzonej tylko i wyłącznie na historii skupianie się na warstwie wizualnej i dźwiękowej jest jak opisywanie okładki i składu książki, ale z drugiej strony, to jedyny sposób obcowania z nią. W przypadku Tales from the Windy Meadow grafika to uroczy, uproszczony pixel art, przejrzysty i czasami zanadto mangowy (postacie stare mają rysy dzieci i czasami miałam problem z ustaleniem, kto jest czyim rodzicem, a kto równieśnikiem), ale pasujący do ogólnego wydźwięku opowieści. Dobra jest też warstwa dźwiękowa, która subtelnie podkreśla wydarzenia na ekranie, ale nie odciąga zanadto uwagi.To piękna, smutna historia, którą poznamy w ciągu raptem kilku godzin i poczujemy pewien niedosyt. Miałam wrażenie, jakbym skończyła ledwie prolog do o wiele większej historii. Można ją było rozwinąć, nieco bardziej bohaterów przycisnąć, dać im lepiej się poznać. Zabrakło siły rażenia, którą miało To the Moon i kontynuacja Finding Paradise, ale przede wszystkim za szybko się wszystko skończyło.Z drugiej strony, trzeba przyznać twórcom, że intymność historii Veny, Fabela i Iudicii nie została niczym zakłócona, ani razu nie tracimy tej najbliższej perspektywy – perspektywy jednego człowieka. Chciałabym kiedyś poznać ich dalsze losy i dzieje Windy Meadow, może więc doczekam się jakiejś kontynuacji? Niekoniecznie z większym rozmachem, ale właśnie w postaci drugiego odcinka.

Szkoda, że gra nie została wydana z polskimi napisami, aczkolwiek na stronie studia Moral Anxiety widnieje informacja, że w przyszłości planowana jest takowa.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.