Super Mario Superstars, Metroid Dread i odświeżona Zelda [Recenzje]

Super Mario Superstars, Metroid Dread i odświeżona Zelda [Recenzje]20.12.2021 11:01
Super Mario Superstars
Artykuł sponsorowany

Czasem brakuje czasu, kiedy indziej ktoś ma urlop, a kupka wstydu, również u nas, rośnie. Dlatego ruszamy z nowym cyklem zatytułowanym PolyShorty. Czyli krótkie, acz treściwe recenzje, które z różnych powodów nie zdążyły pojawić się na naszych łamach przy okazji premier.

Dziś porcja potrójna, za to od jednego dostawcy: Nintendo.

Mario Party Superstars

W telegraficznym skrócie: Super Mario spotyka Monopoly. Czyli przy okazji propozycja z tych, których na rynku bardzo brakuje – gier imprezowych. A tu imprezę mamy już w tytule. Dla nowicjuszy to zestaw idealny. Dostajemy pięć plansz (to naprawdę jest planszówka: z rzutem kością i skakaniem po polach!), które pojawiły się na przestrzeni lat na różnych konsolach Nintendo. Wszystko zostało oczywiście dopieszczone do dzisiejszych standardów, więc o pikselozie mowy nie ma. Dla nowicjuszy to zupełnie nowe doświadczenie, dla weteranów serii, przyjemny powrót do przeszłości.

Poza skakaniem po planszach otrzymujemy w zestawie ponad 100 mini gierek. Czego tu nie ma. Stworzymy tort, pospychamy przeciwników z rozpadającej się planszy, będziemy się ścigać, grać w piłkę albo spróbujemy złapać jak najwięcej Goomba w klatce. Na nudę narzekać nie sposób.

Problemy? W porównaniu z Super Mario Party z 2018 r. otrzymujemy znacznie mniej postaci. Mniej zmiennych wpływających na kostkę. I odnoszę wrażenie, że posiadając jedną z tych gier, apetyt na marianową wariację na temat wspólnego grania w Monopoly też jest nieco mniejszy. Na koniec warunek konieczny. Żeby w którekolwiek Super Mario Party bawić się najlepiej, niezbędna jest ekipa do grania. Zabawa w pojedynkę nie ma tu większego sensu, a i z rozgrywką online bywa różnie.

Ocena: 3,5/5

Metroid Dread

Kolejny dowód na geniusz magików Nintendo. W metroidvaniach pozornie widzieliśmy już wszystko. Tu naprawdę trudno o zaskoczenia. Tak przynajmniej mi się wydawało. Metroid Dread fabułę ma pretekstową, więc nie traćmy czasu. Kluczem jest tu rozgrywka. I poczucie notorycznego zaszczucia. Przez cały czas po piętach depcze nam robot EMMI, którego nie sposób pokonać. Trzeba kombinować. I znalezienie odpowiedniego rozwiązania daje dziką satysfakcję.

Owszem, trzeba się nabłądzić i być uważnym, ruchów bossów uczyć w zasadzie na pamięć, mieć do tego anielską cierpliwość. Ale kiedy już wszystko wskoczy na swoje miejsce, powtórzę się, dzika satysfakcja. Granie w Metroid Prime nosi w sobie znamiona masochizmu. Umierać będziemy wiele razy, ale nagrodą będą nie tylko momenty zwycięstwa, ale też odkrywanie kolejnych, bajecznych poziomów i notorycznych zmian w rozgrywce, które wspaniale się ze sobą zazębiają. Wszystko jest na mapach po coś i spełnia określony cel. Zero zapchajdziur.

Całość również wygląda, jak na możliwości konsoli Nintendo Switch, bardzo dobrze. Pierwszy plan jest przyjemny dla oka, a w pozornie sterylnych lokacjach, ciągle coś się dzieje w tle. O ile zdążycie w ogóle cokolwiek zauważyć, bo czasu jest tu niewiele na spokojną eksplorację. Dla niektórych może być to minus. Podobnie jak długość gry. Dla jednych 10 godzin będzie wystarczającym wynikiem, dla innych mnie. Ja pozostałem syty.

Ocena: 4,5/5

The Legend of Zelda: Skyward Sword HD

Nintendo opanowało do perfekcji odgrzewanie kotletów. I zazwyczaj uchodzi im to na sucho. W przypadku Skyward Sword sprawę nieco pokpili. Odświeżona Zelda była w dniu premiery droższa niż miało to miejsce w przypadku debiutu oryginału, do tego za opcję szybkiej podróży trzeba było dodatkowo zapłacić. Mówimy więc o problemach, których 10 lat temu Skyward Sword nie posiadało.

Na szczęście po przełknięciu tych łyżek dziegciu otrzymujemy kolejną wspaniałą przygodę z cyklu The Legend of Zelda, która poza sterowaniem, nie postarzała się ani trochę. Graficzny lifting udał się całkiem nieźle i dopiero na otwartych przestrzeniach widać, że mamy do czynienia z 10-letnią grą. Zmiany w interfejsie, nowy system zapisów, uwolnienie kamery i przyspieszenie dialogów nadały Skyward Sword nowej dynamiki. To duży plus, zwłaszcza dla tych, którzy oryginał uważali za nieco przegadany.

Specyficzny jest system walki, oparty o kontrolery ruchowe. I jeśli posiadamy klasycznego Switcha, możemy odpiąć joy-cony i pokonywać wrogów, tak jak miało to miejsce 10 lat temu. Jeżeli jednak gramy mobilnie lub jesteśmy właścicielami konsoli w wersji Lite, otrzymamy alternatywny system walki. Oparty na kompromisach i wymagający przyzwyczajenia się, ale działający, za co należą się brawa.

I na koniec najważniejsze. The Legend of Zelda: Skyward Sword HD nie straciło nic ze swojej magii. Nawet po 10 latach, otrzymujemy świat, który chce się zwiedzać. Nie przeszkadza linearność czy częsta korytarzowość. To po prostu przygoda warta przeżycia. Najlepiej w jakiejś promocyjnej cenie.

Ocena: 4/5

Artykuł sponsorowany
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.