Steampunker - recenzja

Steampunker - recenzja01.09.2014 17:00
marcindmjqtx

Przygodówka w klimatach steampunk? Świetny pomysł, niestety finalnie nie wszystko poszło tak jak trzeba.

Nie oddałbym wszystkiego, by żyć w świecie steampunk, jednak lubię od czasu do czasu nacieszyć oczy wszelkiej maści projektami pokazującymi rzeczywistość w tym właśnie zwierciadle. Klimat ten próbuje dotrzeć do świadomości mas, z takim jednak skutkiem, że jego radykalne formy zapewne na zawsze pozostaną zarezerwowane tylko dla niepoprawnych jego miłośników. I to oni właśnie będą odbiorcami Steampunkera, nowej gry od warszawskiego studia Telehorse.

Cała nadzieja w Vincencie W grze wcielamy się w Vincenta, zwykłego jegomościa, bez supermocy, milionów na koncie czy ciekawej osobowości. Poznajemy go w czasie krwawej inwazji kosmitów, którzy postanowili zniszczyć Ziemię. Zarówno o inwazji, jak i bohaterze nie dowiadujemy się już niczego więcej aż do kończącej grę planszy, przez co fabularnie Steampunker leży na całej linii. Nie ma tu ani zwrotów akcji, ani nawet dodatkowych postaci, które wprowadziłyby do gry choć malutki element człowieczeństwa. Jest Vincent, są kosmici i idąca w jednym kierunku droga do ocalenia znanego nam świata.

fot. Polygamia

Zestaw łamigłówek Mam wrażenie, że studio Telehorse miało dobry pomysł, ale nie do końca wiedziało jak połączyć poszczególne jego elementy. Jest steampunk, są łamigłówki oraz klasyczne elementy przygodówek point'n'click. Połączono je jednak dość niezdarnie, przez co odstają od siebie zarówno poziomem trudności, jak i umiejętnością przykucia gracza do ekranu.

Schemat jest prosty i przewija się prze całą grę. Docieramy do lokacji, zbieramy przypadkowe lub niezbędne do rozwiązania łamigłówki elementy i bierzemy się za zagadkę. Poruszanie się po miejscówkach jest toporne, bohater wydaje się zachowywać tak, jakby chciał usilnie stanąć i krzyknąć „mam w nosie motion capture”. Vincent to ślamazara, czasami miałem wrażenie, że zaraz padnie na podłogę i więcej nie wstanie, a ja będę mógł darować sobie kolejne zadania.

Wspomniane łamigłówki stanowią jednak podstawowy element Steampunkera i bez ich zaliczenia nie ruszycie do przodu. Poprzestawiacie więc puzzle, połączycie kolorowe elementy w taki sposób, by nie zahaczyć o kulki w innym kolorze. Pokręcicie kolorowymi okręgami tak, by następnie ułożyć różnokolorowe kule w odpowiednich miejscach. Będą plansze z wykorzystaniem podstawowych zasad matematyki, a także coś przypominającego klasyczne Jewels. Sporo tego - ogólnie minigier jest około 30, choć warto zaznaczyć, że niektóre są za proste, inne za trudne, a jeszcze inne zwyczajnie irytujące. Nie zawsze zdaje też dobrze egzamin dotykowy ekran, a w zasadzie dopracowanie sterowania. To jest często niedokładne, przez co przesuwałem nie ten element, który chciałem - bo ekran niedobrze "złapał" mój palec.

Gra ma niby prosty system podpowiedzi, ale nie przydaje się tam, gdzie powinien. Kłopoty miałem już przy jednej z pierwszych łamigłówek, gdzie musiałem zatamować wyciek pary. Klikałem w mapę rur przez dobre dwie minuty, bez skutku. Odłożyłem iPada, po jakimś czasie włączyłem grę ponownie i dopiero wtedy zauważyłem, że na samym początku zagadki, gdzieś na górze ekranu pojawia się na chwilę informacja, że mam zebrać zawory. Znalazłem je bez problemu, ale kolejne kilka minut montowania ich w konkretnych miejscach nie przynosiło rezultatów. Cały czas nie wiem, dlaczego zadziałało akurat przy jednej z prób. Takich nieprzyjemnych smaczków jest niestety więcej.

Nie zdają też egzaminu elementy zręcznościowe. Na łodzi podwodnej strzelamy na przykład do statków kosmitów, prezentuje się to jednak topornie i nie niesie frajdy. Podobnie jak końcówka gry, gdzie Vincent biega, skacze i strzela. Niektóre stare flashówki miały więcej polotu. Nic by się nie stało, gdyby te fragmenty w ogóle z gry wyleciały.

Ponuro i statycznie Steampunkera należy natomiast pochwalić za klimatyczną oprawę, bo to właśnie ona rzuca się w oczy jako najjaśniejszy element gry. Tak naprawdę najciemniejszy, bo świat jest ponury i smutny. W miejscówkach niewiele się dzieje, poza sporadycznie pojawiającymi się zanimowanymi elementami i naszym koślawym bohaterem, wszystko przedstawiono na statycznych obrazkach. Często pieczołowicie wykonanych, czasem zlewających się w jedno, innym razem mocno ze sobą kontrastujących. Fajnie byłoby, gdyby twórcy wybrali kilkanaście najlepszych fragmentów i wypuścili je jako obrazki w wysokiej rozdzielczości.

fot. Polygamia

Werdykt Gra pojawi się na Appstore 9 września i ma kosztować 3,99 dolara. Sporo i obawiam się, że to jednak za dużo za tego typu przygodę. Doceniam klimatyczną i oryginalną oprawę graficzną, a także pasującą do niej muzykę. Niestety, Steampunker jawi się jako zlepek mniej lub bardziej ciekawych zagadek i łamigłówek, a elementy przygodowe, przeplatane fragmentami zręcznościowymi, są tylko niezbyt porywającym łącznikiem, bez którego mielibyśmy tabelkę z numerami zadań do wyboru. Niedawno recenzowałem tańszego o dolara Hellraida, w którym również należało ruszyć głową. Przepaść między tymi dwoma grami jest ogromna.

Paweł Winiarski

Platformy:iOS (planowana jest wersja na Androida) Producent: Telehorse Data premiery:09.09.2014

Grę do recenzji udostępnił producent. Testowaliśmy na iPadzie 3. Screeny pochodzą od redakcji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.