Star Wars: The Old Republic - BioWare udało się stworzyć sfabularyzowaną sieciówkę

Star Wars: The Old Republic - BioWare udało się stworzyć sfabularyzowaną sieciówkę26.12.2011 19:50
marcindmjqtx

Kiedy twórcy chełpili się, że tworzą masówkę, której głównym atutem będzie historia, powątpiewałem w ich słowa. No i wyszedłem na sceptyka oraz pesymistę.

Gram w The Old Republic od soboty. Spędzam przy tytule kilka godzin dziennie, nabiłem 12 poziom postaci. Mało? Za mało, aby napisać, że "BioWare coś się udało"? Może. Bazując jednak na tym, co do tej pory widziałem, a także na opiniach graczy, którzy zaszli dalej, jestem przekonany, że studiu rzeczywiście udało się stworzyć MMO, którego głównym atutem jest historia. Pokazuje to kilka rzeczy:

Główny wątek - Masówki przyzwyczaiły nas, że wchodząc do gry otrzymujemy serię kilku wprowadzających misji. Są one zazwyczaj tak sobie poprowadzone i niezbyt angażujące, robią bowiem za samouczki. W The Old Republic od razu zostałem wciągnięty w coś, co przypomina główny wątek z "normalnych" gier fabularnych. Jako rycerz Jedi musiałem zbadać, kto stoi za atakami agresywnych obcych na Akademię Jedi i tubylców. Historia jest nawet ciekawa i, wraz z misjami pobocznymi, trwa z kilkanaście godzin. Płynnie przeprowadziła mnie przez początkową planetę Tython. Spodziewałem się, że w tym momencie wątek główny się urwie, ale nie, nadal trwa.

Jeśli BioWare udało się pociągnąć te wątki do końcowych etapów gry (i zachować różnorodność między klasami, bo każda ma swoją własną początkową opowieść), to rzeczywiście można potraktować Star Wars: The Old Republic jak wyjątkowo dużego cRPGa. Sprzyja temu fakt, że główne zadania są projektowane raczej pod granie solo.

Dubbing - Nie sądziłem, że dubbing tak wiele zmieni w odbiorze gry. A jednak tak się stało. W wielu masówkach opisy zadań są sprowadzone do ścian tekstu. Choćby nie wiem jak fajnie były napisane, człowiek często je ignoruje i po prostu przeklikuje. Tutaj czegoś takiego nie ma. Musimy odbyć rozmowę przed zadaniem, w jej trakcie wybierając swoje własne odpowiedzi (nieraz nacechowane moralnie, co przekłada się na jasną/ciemną stronę mocy), dzięki czemu znamy fabularne podłoże otrzymywanej misji.

Przerywniki - W sporej ilości masówek je znajdziemy, ale w żadnej nie spotkałem się jeszcze z takim ich natężeniem, co w The Old Republic. W grze często wkraczamy do lokacji, które serwer generuje tylko dla naszej postaci. Dzięki temu twórcy mogli zaaranżować sceny, które pokazują rozwój historii. Te są już wyreżyserowane w sposób, do którego BioWare przyzwyczaiło nas w Dragon Age czy Mass Effect (i jakościowo nie są jakieś gorsze).

Wyważenie - Grind. Zmora dla wielu osób, które wolą grać w MMO dla historii. Głupio by było, gdyby przez monotonne bicie stworków BioWare zaprzepaściło cały potencjał The Old Republic, prawda? Najwidoczniej studio było tego świadome, ponieważ do tej pory nie czuję, żebym spędzał o wiele więcej czasu na walce niż na rozmowach. To dobry znak i mam nadzieję, że w późniejszych etapach gry będzie podobnie.

Gdzie Conan poległ...

The Old Republic jawi się jako sfabularyzowane MMO. Nie jest to pierwsza próba stworzenia takiej gry, ale odważę się napisać, że jest ona najbardziej udana. Przed kilkoma laty Funcom próbował wyróżnić Age of Conan za pomocą właśnie fabuły. W tytule tym również był dubbing, rozbudowane rozmowy czy główny wątek. Problem tylko w tym, że po opuszczeniu początkowych lokacji większość tych elementów traciła na blasku - np. dubbing był sporadyczny. Zabrakło konsekwencji, którą BioWare zdaje się mieć.

Przyznaję, byłem bardzo sceptycznie nastawiony do The Old Republic. Najwidoczniej niesłusznie, bo gra mnie wciągnęła. Jestem wielkim fanem pierwszej części KOTORa (w drugą nie grałem) i traktuję The Old Republic jak kolejną odsłonę serii. Zresztą nie tylko ja, sądząc po komentarzach graczy. Jest to pierwsza masówka od bardzo długiego czasu, w którą po pierwszych kilku godzinach zabawy nadal chcę grać. Nie powiem, zaskakuje mnie to, bo spodziewałem się, że EA i BioWare zafundują sobie najdroższy niewypał w historii.

Skłamałbym jednak, gdybym napisał, że nie mam wątpliwości. Mam i to spore. Skoro bowiem The Old Republic mnie i wielu innych graczy przyciągnął historią, to co będzie, kiedy ja i inni pokończymy wątki główne swoich postaci? Jasne, możemy stworzyć nowych bohaterów i historie innych klas, ale co dalej? To masówka, w której płaci się miesięczny abonament i która, przynajmniej teoretycznie, powinna radzić sobie na rynku przez całe lata. Czy studio liczy, że zanim ci nastawieni na opowieść gracze dotrą do tzw. "end-game", to złapią bakcyla na sieciowe funkcje tytułu? Bo wątpię, żeby twórcy byli w stanie dostarczać zupełnie nową sfabularyzowaną zawartość w odpowiednio szybkim tempie.

Pogramy, zobaczymy. Obawiam się jednak, że The Old Republic może się okazać najdroższym cRPG-iem w historii, z którego spora część graczy szybko zrezygnuje, kiedy tylko nasyci się fabularną zawartością tytułu i będzie ew. powracać w przypadku dodania nowych przygód. No ale to już problem twórców. Ja się cieszę, że dostałem ciekawą masówkę w świecie Gwiezdnych Wojen.

Paweł Płaza

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.