Snipperclips: Cut it out, together! - recenzja. Praca w grupach

Snipperclips: Cut it out, together! - recenzja. Praca w grupach19.03.2017 13:25
Adam Piechota

Gdybyście tęsknili za lekcjami plastyki.

Snipperclips: Cut It Out, Together! (które od teraz do końca tekstu będziemy sobie wygodnie skracać) ma chrapkę na tytuł następnej maskoteczki Nintendo, takiej małej, powiązanej z jednym sprzętem, jak BoxBoy z 3DS-em. Spełnia zresztą większość potrzebnych warunków: jest świeże, kosztuje stosunkowo niewiele, ma pociesznych bohaterów i przyjazną oprawę, swoją wątłą sylwetkę wynagradza nieskrępowaną kreatywnością związaną z unikalną mechaniką. Gra, w której od decyzji zakupu do pierwszego oczarowania mija kilkadziesiąt minut. Japoński gigant dobrze zrobił, biorąc pod swą opiekę brytyjskie studio (słowo trochę na wyrost) SFB. Ale podobnego sukcesu tym razem nie wróżę. Co, wbrew pozorom, wcale nie oznacza, że Snipperclips powinno się zignorować.

Otoczka fabularna, kilka słów wyjaśnienia? Ale po co? Gra sama nie zdradzi Wam nawet, że imiona "bohaterów" to Snip i Clip. Na szybko dowiecie się wyłącznie, że jeden plastuś potrafi "obcinać" drugiego. A że obu bohaterów można obracać pod dowolnym kątem, przy odrobinie zręczności wytniecie z nich łódeczki, rogi, haczyki, pojemniczki czy dowolne zdrobnienia, jakie przyjdą Wam do głowy. Poza tym pocieszne istoty potrafią skakać i kucać. Dokładnie, to właściwie wszystko, cała mechanika Snipperclips. Na podstawową przygodę składa się ponad czterdzieści wypełniających jeden ekran poziomów. Samouczek zaliczony, więc albo ruszacie z koksem, albo wracacie do Zeldy.Magia pozycji kryje się w liczbie kreatywnych pomysłów, jakich wymagać będzie ogólny progres. Na początku uda się wrzucić piłkę do kosza albo przebić kilka baloników i nawet jeśli ma się świadomość, że to zaledwie rozgrzewka, sukces cieszy. Bo gra nie podpowiada w żaden sposób. Jest za to w miarę oczywista - problemem może stać się wyłącznie własna wyobraźnia. Godzinka zabawy lub dwie i miejsce banałów zajmą rzeczywiste wyzwania, wymagające twórczego podejścia, interpretacji otoczenia, wykorzystania podstawowych praw fizyki, sprytu oraz... ciągłej rozmowy z drugim graczem.Tylko trzy akapity wytrzymałem bez wyjaśnienia, że w Snipperclips TRZEBA grać z kimś. No okej - samotny wilk nie pocałuje klamki, bo równie dobrze wszystkie etapy może ogarnąć w pojedynkę, przeskakując między jednym a drugim ludkiem, ale to coś takiego, jak pójście do kina na popcornowy megahit bez paczki znajomych. Niby tak samo, ale zdecydowanie gorzej. Nudniej, bez sensu jakoś. Gra preferuje kontrolery trzymane w orientacji poziomej (w żargonie switchowców - "padziki"), więc tak naprawdę gdziekolwiek ze Switchem nie jesteśmy, mamy wszystko, czego potrzeba do zabawy w kooperacji. Bo i ekran, i dwa padziki. Tylko znajomych potrzebujemy.Największym wyzwaniem u boku partnera lub ziomeczka okazuje się walka z werbalnymi przyzwyczajeniami. Nawet jeśli ograny z logicznościówkami umysł ma już pomysł, jak manipulować bohaterami, by przeturlać po nich delikatne jajko, musi ten pomysł wyjaśnić drugiej osobie. Gdy szarpałem w Snipperclips podczas przedpremierowego pokazu Switcha w Pradze, grałem z panią, która językiem angielskim operowała na poziomie co najwyżej komunikatywnym. Nie było łatwo. Ale nawet z rodakiem na kanapie trzeba pamiętać, iż wytwory Waszego mózgu wcale nie będą tak oczywiste dla drugiej osoby. Przekonałem się o tym dobitnie. Bez ciągłej, radosnej rozmowy i pokazywania kształtów gestami rąk zabawa stałaby się bardziej frustracją niż frajdą.

Pomaga też absolutna przystępność. Zaryzykuję ze stwierdzeniem, że Snipperclips ogarnie każdy. Growym świeżakom będą mylić się przyciski skoku i wycinania, jasne, ale też żadna z zagadek nie jest na tyle wielka, by konieczność rozpoczęcia od początku spowodowała kaskadę bluzgów. A co, gdy chętnych macie jeszcze więcej? Istnieją wariacje kilkunastu poziomów dla grup trzy- lub czteroosobowych, co powinno rozruszać spotkanie towarzyskie. Albo tryb pod rywalizację, gdzie zagracie w kosza czy hokeja, jeśli spotkanie towarzyskie rozruszane jest od dłuższego czasu. Produkcja działa w każdym przypadku. Tylko nie w pojedynkę.Szczerze? Snipperclips wśród tytułów startowych Switcha jest ostatnim, który powinniście rozważyć od razu przy zakupie konsoli. Bo nie kosztuje tak dużo, jak nieszczęsny Super Bomberman R (osiemdziesiąt złotych to nie dwieście), w Polsce często towarzyszy zestawom kolorowych Joy-Conów (dwie pieczenie na jednym ogniu), wspaniale prezentuje także potencjał samej konsoli. Można wyciągnąć wśród znajomych i pozytywnie ich wkręcić. Trzy światy podstawowych plansz zapewnią około ośmiu godzin zabawy. A przyjemność nie wygaśnie po chwili, w przeciwieństwie do 1-2-Switch.Pamiętajcie tylko, że jeśli do grania w zespołach Wam się nie pali, to eShop proponuje już przynajmniej dwie lepsze pozycje, których brakuje na konkurencyjnych platformach. Fast RMX też idealnie się sprawdza w wersji wieloosobowej, nawet Blaster Master Zero posiada namiastkę kooperacji. Snipperclips raczej miało być czymś mniejszym, typowo niezależnym. Uroczym bąbelkiem, co to do sesji przekona tych stroniących od gier. Posługując się najczęstszym komentarzem z "mojego" Facebooka: "potwierdzam, graliśmy z żoną, super zabawa". Tego typu tytulik własnie.Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.