Smoke and Sacrifice - recenzja. Nijak i bez celu

Smoke and Sacrifice - recenzja. Nijak i bez celu31.05.2018 14:33

Survival bez pomysłu i wizji.

Trudno się nawet w przypadku Smoke and Sacrifice do czegoś konkretnego przyczepić. Ta survivalowa gra, mocno nawiązująca do Don’t Starve, działa na podstawowym poziomie mechanicznym i jak na ograniczenia zastosowanego przez twórców podejścia nieźle wygląda. Daje się w to grać. Ale czy mam ochotę robić to dalej? Nie, w żadnym wypadku. To odpowiednik takiego pozbawionego smaku, zapełniającego tylko żołądek jedzenia. Jest, ale nic poza tym.

Platformy: PC, Nintendo Switch

Producent: Solar Sail Games

Wydawca: Curve Digital

Wersja PL: Tak (napisy)

Data premiery: 31.05.2018

Wymagania: Windows 7 - 10, Intel Core  i3-4130, GeForce GTX 650/Radeon HD 5770, 4 GM RAM

Grę do recenzji udostępnił dystrybutor. Obrazki pochodzą od redakcji.

A początkowo nawet można odnieść wrażenie, że będzie inaczej. Chociaż zarys akcji jest tu tak typowy, jak tylko być może - w wiosce głównej bohaterki odbywa się tradycyjnie jakiś odwieczny rytuał, w którym składa się pierworodne dziecko w ofierze w zamian za pomyślność dla reszty społeczności. No i oczywiście, że kryje się za tym jakaś tajemnica, złowrogi sekret, że rzeczy nie są takie, jakimi się wydają.Tylko że dialogi napisane są tu tak szczątkowo, tak banalnie, że bardzo szybko przestajemy się tymi wydarzeniami w jakikolwiek sposób przejmować. Całość sprawia wrażenie, jakby była napisana dla niezbyt rozgarniętych dzieci - poszczególne postacie zamiast być jakimikolwiek postaciami robią wszystko, by dokładnie wytłumaczyć nam, co mamy robić.Dochodzi tu przez to do absurdów w rodzaju chroniącego sekret kapłana, który mówi coś w rodzaju, że nie może ci pozwolić na udanie się w to miejsce, ale jeżeli pójdziesz na północ i przejdziesz przez drzwi, to przecież nikt cię nie powstrzyma.Dość szybko odkrywamy więc sekret, którym jest kryjący się pod ziemią świat pełen niebezpieczeństw i wyzwań. I wtedy też ujawnia się prawdziwa natura Smoke and Sacrifice. To kolejna z tych gier, w których zbieramy 5 śrubek i 10 kawałków tkaniny, żeby stworzyć kolejne ulepszenie pozwalające na odkrycie innego kawałka planszy.To początkowe skojarzenie z Don’t Starve jest bardzo trafne - gra się w to w zasadzie tak samo, interfejs jest praktycznie identyczny. Mniej tu tylko eksperymentowania, zabawy i zagrożenia, a więcej podążania ścieżkami, które z góry wyznaczyli nam twórcy. Wygląda na to, że pomysłem było tu stworzenie gry survivalowej, przez fabularny kontekst dającej graczowi większą motywację do działań. Tylko że koniec końców jest to wszytko raczej nudne. Ani ten świat, ani jego bohaterowie, ani ich troski nie przyciągają specjalnie przed ekran.Szkoda tego o tyle, że gdyby tylko twórcom chciało się pójść trochę dalej, zamiast odtwarzać gatunkowe schematy i klisze, to mogłoby tu powstać coś ciekawego. Widać to szczególnie na poziomie oprawy graficznej. Chociaż jest ona raczej prosta i bazuje na płaskich, bitmapowych postaciach rzuconych na trójwymiarowe tło, to ma jednocześnie sporo uroku i charakteru.

Nie jest to więc kolejna z tych kopiujących schematy gier, która jest do tego odrzucająca w sferze wizualnej. Robi to tym bardziej pozytywne wrażenie, że widać ograniczenia budżetowe czy technologiczne, z którymi musieli zmagać się twórcy. Gra nie wygląda nowocześnie, nie jest mocna technicznie, ale potrafi wybrnąć z tego z twarzą.Całość ma taki niezaprzeczalny urok gry z przełomu wieków, stworzonej w dzisiejszych czasach. Nawet nie tyle świadome retro co odwołanie się do pewnej stylistyki, kiedyś powszechnej, a teraz trochę zapomnianej.

Ale co z tego, kiedy ostatecznie okazuje się, że całą istotą rozgrywki jest tu wypełnianie kolejnych, identycznych, powtarzalnych zadań, polegających na zebraniu jakiejś liczby przedmiotów, zabiciu jakiegoś wroga czy znalezieniu jakiegoś przejścia.Poszczególne systemy gry są funkcjonalne, ale jednocześnie do bólu proste. Walka to przez cały czas po prostu machanie bronią i unikanie ciosów przeciwnika, tworzenie kolejnych przedmiotów sprowadza się do wybierania ich z listy i obserwowania efektów, cały „survival”, jeżeli tylko mamy głowę na karku i pamiętamy o dbaniu o potrzebne zasoby - raczej trywialny.Smoke and Sacrifice daje graczowi do zbadania sporych rozmiarów mapę i obiecuje dziesiątki godzin rozgrywki. Tyle tylko, że zaczyna się nudzić już po kilku. Nie oferuje niczego szczególnie ciekawego czy zajmującego, chociaż przy tym ciężko mu też coś konkretnego mieć za złe.To gra całkowicie poprawna, na którą przez to chyba jeszcze bardziej szkoda czasu. Gdyby była zwyczajnie zła, może dałoby się o niej coś ciekawego napisać.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.