Robert Szmidt „Szczury Wrocławia. Szpital” – recenzja. Pana zapraszamy w innym terminie

Robert Szmidt „Szczury Wrocławia. Szpital” – recenzja. Pana zapraszamy w innym terminie12.08.2019 13:00
Joanna Pamięta - Borkowska

Tym razem zombie panoszą się w klinice psychiatrycznej.

Książka to krótka, w założeniu stanowiąca wprowadzenie do serii dla osób, które dopiero te wakacje wybrały na początek swojej przygody z wrocławskimi zombie. Dwa poprzednie tomy przewyższały ją zarówno pod względem rozmiarów, jak i rozmachu. W „Chaosie” mieliśmy do czynienia z oddziałami ZOMO oraz korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które próbowały poradzić sobie z epidemią. W „Kratach” (moja recenzja tutaj) śledziliśmy losy osób przebywających w zakładzie karnym oraz okolicznych mieszkańców. „Szpital” z kolei ukazuje zmagania pacjentów oraz opiekunów kliniki psychiatrycznej.Bohaterów jest mniej – co ma pewne plusy, bowiem w porównaniu do „Chaosu” czy „Krat” miałam już jakieś szanse ich zapamiętać. A zaznaczę, że nadal mamy do czynienia z tą samą mechanika tworzenia postaci, czyli osadzania realnie istniejących ludzi w rolach bohaterów powieści. Są wśród nich znajomi, przyjaciele i fani pisarza, więc grono całkiem spore. Jednak w porównaniu do „Orła Białego”, autorstwa Marcina Przybyłka , postaci te są najczęściej... nijakie. Swoją drogą, sam Przybyłek pojawił się w powieści w całkiem interesującej roli. W "Orle..." Szmidt otrzymał dość znaczącą rolę, więc jeśli ktoś zna obie książki tym ciekawiej jest śledzić ów literacki dialog między oboma pisarzami.Dopiero przy trzecim tomie zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy, której mi w tej serii najbardziej brakuje. Nie czuję sympatii do większości bohaterów. Niektórzy wzbudzają moje zainteresowanie (tutaj z jakiegoś powodu moim faworytem został portier Szymon), ale co do innych, to niestety, przyznaję, że nie za bardzo przejmuję się ich losem. Nie ma co mieć złudzeń – ludzie są tu po to, by umierać. W „Szpitalu” epizodyczność, kruchość ich żywota, czuć najmocniej.Również pod względem fabuły „Szpital” wypada najsłabiej. Zdecydowanie bardziej wolałabym dostać już trzeci tom i poznać dalszy ciąg przygód tych, którzy ocaleli. Rozumiem potrzebę złapania oddechu, ciekawym też wydaje się zabieg ukazania tych samych wydarzeń z różnych perspektyw, jednak „Szpital”, o dziwo, mnie znużył. I nie mam tu na myśli braku scen akcji – w tym tomie najmocniej dało się odczuć schematyczność scen zgonów.Za to bardzo interesujące były opisy warunków panujących w szpitalu w latach 70. Albo wyrażę się bardziej precyzyjnie – nie było w tym nic miłego, wręcz przeraża mnie, na jakim poziomie znajdowało się wtedy leczenie zaburzeń psychicznych . Pod tym względem „Szpital” stanowi interesującą lekturę. Zresztą, to właśnie wiernie oddane realia PRL-u uważam za największą zaletę serii . To, oraz samo ukazanie miasta. Trochę zazdroszczę. Chciałabym, by horda zombie dotarła też do Warszawy i by Szmidt posłał nieumarłych wzdłuż Marszałkowskiej, a jeszcze lepiej: w okolice Wieyskiej. Zapraszam też na Wolę. Gwarantuję, że tak łatwo byśmy się nie dali pożreć. "Szpital" zdaje egzamin na nowelę wprowadzającą do całego cyklu na ocenę "dobry minus". Nie oznacza to jednak, że książka ta zniechęciła mnie do całej serii. Tym bardziej czekam teraz na trzeci tom i wysyłam pozytywne wibracje do wydawnictwa Insignis. Ponoć na jesieni ma się pojawić kontynuacja "Szczurów Wrocławia". Rok szkolny, akademicki, lub po prostu klasyczny "liści opad" z radością powitam we Wrocławiu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.