Reżyser The Last of Us i Uncharted 4 odszedł z Naughty Dog

Reżyser The Last of Us i Uncharted 4 odszedł z Naughty Dog14.09.2017 13:53
Patryk Fijałkowski

Nie Neil Druckmann, tylko Bruce Straley. Ale ten pierwszy bez swojego partnera może zabrać The Last of Us: Part II w bardzo mroczne rejony.

Naughty Dog jest szczuplejsze o bardzo ważną postać. Bruce Straley przepracował w studiu 18 lat, podczas których był głównym reżyserem Uncharted 2 (we współpracy z Amy Hennig) i The Last of Us czy Uncharted 4 (w obu przypadkach we współpracy z Neilem Druckmannem). Jak deweloper napisał w swoim liście pożegnalnym:

Decyzja Straleya nie jest zaskakująca, kiedy wziąć pod uwagę, że po premierze Uncharted 4 udał się na roczny urlop. "Blood, Sweat and Pixels", niedawno wydana książka Jasona Schreiera z Kotaku, rzuca też światło na wyczerpujący, intensywny proces tworzenia Kresu złodzieja. Zapracowywanie się przy The Last of Us, a potem od razu przy Uncharted 4 z pewnością wyrządziło krzywdę Straleyowi i nie dziwne, że deweloper mógł poczuć się wypalony. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie opuści zupełnie branży i wkrótce usłyszymy na przykład, że otworzył własne studio niezależne, gdzie uniknie już rzeźni produkowania ogromnego tytułu AAA.

Nie martwiłbym się też o jakość następnych gier Naughty Dog. Studio pełne jest utalentowanych ludzi, a nad The Last of Us: Part II pieczę sprawuje Neil Druckmann, czyli wieloletni partner Straleya. Można się jednak zastanowić, jak brak Bruce'a wpłynie na losy Joela i Ellie. Druckmann przyznał kiedyś na reddicie, że ma dosyć mroczną wyobraźnię i gdy chciał uśmiercić bardzo ważną postać w Uncharted 2, to właśnie Straley go powstrzymał. Chcecie wiedzieć, o jaką postać chodzi? Tych, których nie imają się spoilery z Uncharted, zapraszam zatem pod ten link.

Niektórzy już fantazjują, że The Last of Us: Part II - opowiadające przecież o "nienawiści" - będzie bardzo, bardzo ciężkie, sprawiając, że pierwsza część będzie zdawać się bajką. Nie przesadzałbym jednak z takimi wizjami - Druckmann nie jest sam w studiu i ktoś z pewnością stanie w razie czego na straży jakiegokolwiek światełka nadziei. Z drugiej strony: czy ekstremalnie mroczny Part II byłby czymś niewłaściwym? Jedynka też już miała niezwykle ponurą atmosferę.

Tak czy inaczej żegnamy Bruce'a Straleya i trzymamy kciuki za jego komfort psychiczny i wszelkie nowe projekty. Z takim portfolio otworzą się przed nim raczej wszystkie drzwi.

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.