Retro/Grade: kosmiczna strzelanka na opak albo Guitar Hero o ratowaniu galaktyki [RECENZJA]

Retro/Grade: kosmiczna strzelanka na opak albo Guitar Hero o ratowaniu galaktyki [RECENZJA]29.08.2012 13:56
marcindmjqtx

Znakomicie bawiłem się przy Retro/Grade. Przez godzinę.

Pomysł na Retro/Grade jest... dziwaczny. Główny bohater jest pilotem statku kosmicznego, który właśnie uratował cały wszechświat od zagłady w klasycznym shoot 'em upie ("leć w prawo i strzelaj"). Finałowy boss zostaje automatycznie pokonany w pierwszych 30 sekundach gry. Pojawiają się napisy... Stop! Nagle okazuje się, że doszło do wielkiego załamania kontinuum czasoprzestrzennego, bla, bla, bla, i wydarzenia, które doprowadziły do tego punktu trzeba "odczynić".

Czas zaczyna płynąć do tyłu. I tu wreszcie wkracza gracz - jego zadaniem jest "pozbieranie" wszystkich wystrzelonych przez bohatera pocisków. Te umieszczone są na jednej z kilku (ilu dokładnie - to zależy od poziomu trudności) linii, na których można ustawić stateczek. Wystarczy przemieszczać się między nimi i rytmicznie uderzać w przyciski pada... Czy to nie brzmi jak pewna znana produkcja? Tak, to Guitar Hero/Rock Band. Retro/Grade jest w rzeczywistości wariacją na temat klasycznej gry muzycznej. Główna różnica polega na tym, że tu oprócz trafiania w nutki trzeba także unikać lecących w prawą stronę pocisków wrogów.

Wbrew pozorom ten drobny dodatek daje grze naprawdę sporo. Swoją przygodę z Retro/Grade zacząłem - pomijając samouczek - od kampanii składającej się z dziesięciu etapów/piosenek. Na normalnym poziomie trudności rozgrywka okazała się... zabójczo intensywna. Nie była może bardzo trudna, dawałem sobie bez problemu radę, ale nie była też łatwa. Cały czas byłem dosłownie "na styku". Gdybym odrobinę się zdekoncentrował, szybko bym przegrał. W rezultacie spędziłem jakieś 40-45 minut (tyle trwa kampania) siedząc w napięciu na skraju fotela i wpatrując się w pociski lecące z obu stron - zbierając jedne, omijając drugie... Wszystko w neonowej, porażająco kolorowej oprawie graficznej.

Pierwszy raz w życiu zrobiło mi się niedobrze po graniu.

Pod pewnymi względami Retro/Grade jest aż zbyt przesadzone. Liczba kolorów wylewająca się z ekranu w połączeniu z przeogromną intensywnością rozgrywki z pewnością niejednego przyprawi o ból głowy. Ale... nie uważam tego za wadę. Wręcz przeciwnie - bawiłem się znakomicie, w czym duża zasługa także świetnej ścieżki dźwiękowej gry. Naprawdę chciało mi się odkrywać kolejne etapy i słuchać kolejnych utworów. Konieczność całkowitego skoncentrowania się na rozgrywce zapewniła mi z kolei przyjemne poczucie oderwania od rzeczywistości. Zapomniałem o wszystkich mniejszych i większych problemach, bo zwyczajnie nie miałem nawet sekundy, by skupić się na czymś innym niż ekran telewizora.

To było naprawdę dobrze spędzone 45 minut (no, może godzina, razem z samouczkiem i tak dalej).

Problem w tym, że... to wszystko. Naprawdę nie wiem, po co miałbym wracać do Retro/Grade. Wyższe poziomy trudności? Spróbowałem i znudziłem się po kilku minutach. To ciągle te same poziomy, tylko pocisków do zebrania jest więcej. Ja już to widziałem i słyszałem, a sama rozgrywka nie jest na tyle wciągająca, bym chciał opanowywać ją do perfekcji.

Jest jeszcze - mocno udziwniony - tryb wyzwań, gdzie na specjalnych zasadach gra się tylko we fragmenty etapów. Ale to nadal są te same elektroniczne utwory, ten sam stateczek, te same pociski do ominięcia i zebrania. Sił starczyło mi tylko na kilka krótkich poziomów. Niby grałem, niby próbowałem się bawić, ale nie mogłem pozbyć się dojmującego poczucia bezsensu. Nie zostało już praktycznie nic do odkrycia. Już to wszystko znam. Gdzie tu zabawa?

Retro/Grade jest - dziwacznym, ale jednak - klonem Guitar Hero. A siła tamtej gry leży w trzech rzeczach. Po pierwsze są w niej hity - kawałki znane wszystkim, których chce się słuchać dziesiątki razy. Po drugie gra jest "symulacją" bycia muzykiem rockowym, a więc spełnia marzenia z dzieciństwa całkiem sporej części społeczeństwa. Po trzecie można w nią grać w kilka osób i jest znakomitym pomysłem na imprezy.

Retro/Grade nie ma żadnej z tych rzeczy. Jest interesującym, ale zupełnie jednorazowym doświadczeniem.

I nie pomaga specjalnie fakt, że można w tę produkcję grać przy użyciu plastikowej gitary. Wręcz przeciwnie - na dłuższą metę okazuje się, że sterowanie zwykłym padem jest prostsze, przyjemniejsze i bardziej intuicyjne. No, chyba, że ktoś jest arcymistrzem w Guitar Hero/Rock Band szukającym nowych wyzwań. Ale takich osób jest pewnie na świecie niespecjalnie wiele.

Werdykt Podoba mi wiele rzeczy w Retro/Grade, choćby dbałość o szczegóły. Podoba mi się, że punkty się tu traci, a nie zdobywa, że tablica z najlepszymi (najgorszymi?) wynikami nazywa się "low score". Podoba mi się pomysł na rozgrywkę, drobne smaczki w niej, jak chociażby możliwość cofnięcia niektórych pomyłek niczym w Prince of Persia: Sands of Time. Podoba mi się intensywność rozgrywki, przesadzona kolorystyka i syntezatorowa oprawa muzyczna. Bawiłem się świetnie - przez jakąś godzinę. I nie czuję, żeby istniał jakikolwiek powód, by wracać do tej gry. To świetne doświadczenie, ale już je przeżyłem. Teraz nie ma mi, niestety, nic do zaoferowania. Gdybym za Retro/Grade zapłacił, pewnie bym się wkurzył. Ale że była dostępna za darmo w ramach usługi PlayStation Plus, to tylko ciepło o niej myślę. Wam też polecam takie podejście.

Tomasz Kutera

Retro/Grade dostępne jest tylko w cyfrowej dystrybucji, tylko na PlayStation 3. Gra kosztuje równowartość 10 dolarów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.