Resident Evil 3 - wrażenia po demie. Kolejny mistrzowski powrót

Resident Evil 3 - wrażenia po demie. Kolejny mistrzowski powrót19.03.2020 21:18

Neony i suspensy

Resident Evil 1 i 2 były lata temu megahitami i kamieniami milowymi gatunku. Tę drugą grę wspominam wyjątkowo ciepło, gdyż to właśnie ją zakupiłem 22 lata temu (wersja niemiecka, jawohl) na PSX. Wydany rok po dwójce Resident Evil 3: Nemesis, jakkolwiek był bardzo rozbudowaną grą, nie odcisnął takiego samego śladu na branży gier.

Może to sequeloza? Albo efekt wydania Code Veronica na wyczekiwanego Dreamcasta rok później? To już mało ważne. Istotne jest to, że Capcom od kilku lat jest po prostu w życiowej formie. Remake Resident Evil 2 uznałem za jedną z najlepszych gier 2019 roku, więc o jakość nowej trójki byłem spokojny.

To są moje wrażenia po przejściu dema Resident Evil 3

Wersja demonstracyjna szczędzi nam ekspozycji i rzuca od razu w wir wydarzeń, serwując nam jedynie krótką pogadankę z najemnikami Umbrelli: Mikhailem i Carlosem. Zdążyłem jednak zauważyć, że Jill jest charakterna, postać świetnie wpasowana w obecną erę błyskotliwie napisanych seriali.

Raccoon City otwiera się i zacieśnia się zarazem

Resident Evil 3 podtrzymuje dobrze znany styl rozgrywki i mechanikę z części drugiej, ale dorzuca kilka nowości, a pewne elementy nieco zmienia. Po pierwsze, mamy patent niczym z Alana Wake'a - przycisk (RB/R1) do uniku. Jeśli naciśniemy go w ostatniej możliwej chwili, zyskamy więcej przestrzeni na to, by zaatakować.

Zwróciłem też uwagę na to, że nóż jest tym razem niezniszczalny. Szybko też zrozumiałem dlaczego. Jest to ukłon w stronę starego Resident Evil 4, bo tu również co jakiś czas napotykamy oklejone taśmą skrzynki, które rozwalamy i zbieramy z nich przydatne przedmioty.

Ostatnim wnioskiem, jaki wyciągnąłem z mojego 46-minutowego pobytu w Raccoon City, jest to, że Resident Evil 3, przynajmniej w podanym przez Capcom fragmencie, ociera się niemal o poziom eksploracji jak z The Evil Within 2. Nie jest to jednak w żadnym stopniu gra typu open-world, jaką była produkcja Tango Games, co na pewno wielu ucieszy. Bo w końcu trudno wyreżyserować intensywne momenty, gdy całkiem spuszcza się gracza ze smyczy.

Natomiast stara i dobrze znana filozofia strategicznego omijania wrogów, by zaoszczędzić amunicji, działa tak samo dobrze jak 24 lata temu.

Co jednak najciekawsze, Nemesis, choć pojawiający się tu jedynie dwa razy, już na dzień dobry napsuje wam więcej krwi, niż kiedykolwiek mógł to zrobić Mr. X w RE2.

Z tym typem trzeba srogo, od razu rzucić mu granat pod nos. Dystansu nie pozwoli wam zachować, a jeszcze wcześniej złapie was mackami. Co gorsze (ale tak naprawdę to lepsze), potrafi również wskakiwać na dachy budynków, jeśli mu uciekniemy. A później nie wiadomo, z której strony trzeba go wyczekiwać - a zdążyłem się już przekonać, że taki moment prędzej czy później nastąpi.

Tak właśnie, proszę państwa, powinno się dawkować napięcie w grach. A przy okazji momenty, w których nagle coś wyskakuje, mocno zmieniają dynamikę gry oraz nasze zachowanie. Na przykład zmuszając do używania lepszych broni (shotgun) na zwykłe zombiaki, aby jak najszybciej się oddalić. Bardzo mi się to podoba, choć pewnie części graczy może się to wydać zbyt przytłaczające.

Neonowa błogość w HDR i dalsza rafinacja RE Engine

Już na pierwszy rzut oka widać, że modele postaci są jeszcze bardziej szczegółowe niż dotychczas, a Capcom w swoim RE Engine zdołał ulepszyć anty-aliasing. Gdy doda się do tego rewelacyjną i usprawnioną od czasu dwójki animację, mamy fundamenty oprawy graficznej najwyższych lotów.

Nieznacznym mankamentem remake'u części drugiej była lekka "generyczność" niektórych tekstur. Bo w końcu uzyskanie 4K przy 60 FPS coś musiało kosztować. Capcom jednak tutaj bardzo samoświadomy postanowił umieścić więcej elementów neonowych, które - dzięki świetnie podbitej przez HDR maksymalnej jasności - nadają ulicom Raccoon City niezwykłego klimatu. I teraz te przeciętnej jakości tekstury, jakie gdzieniegdzie się trafiają, są świetnie przez to zatuszowane.

Niestety będziecie musieli się nieźle napocić, aby skalibrować HDR tak, aby pozbyć się tej irytującej szarej poświaty (gdy wyłączycie HDR, jest świetny kontrast i czerń, ale za ciemno). W wersji na Xbox One X klatkaż nie stoi na adekwatnej do jego mocy poziomie i dodanie większej liczby efektów cząsteczkowych na początku skutkuje lekką czkawką. Znowu Capcom podbił rozdziałkę tutaj wyżej niż na PS4 Pro, na którym gra chodzi nieco płynniej.

Mam nadzieję, że pewne mankamenty techniczne oraz nieobecność w demie dźwięku Dolby Atmos, z którego dwójka robiła fantastyczny użytek, zostaną na premierę ogarnięte. Ale nawet jeśli nie, jestem w stu procentach przekonany, że Capcom po raz kolejny da świetną lekcję branży, jak odświeżać stare, kultowe tytuły w świeży i ekscytujący sposób.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.