Regalia: Of Men and Monarchs - recenzja. Japonia po polsku

Regalia: Of Men and Monarchs - recenzja. Japonia po polsku26.05.2017 14:17
Maciej Kowalik

Myślmy strategicznie.

Regalia: Of Men and Monarchs to taktyczny RPG stylizacją przypominający klasyczne produkcje w rodzaju Final Fantasy: Tactics czy Disgaea, z czym zresztą twórcy nie kryli się podczas swojej zbiórki na Kickstarterze. Jeśli kojarzycie wspomniane tytuły, w głowie od razu pojawi się obraz pola walki w rzucie izometrycznym i podzielonego na kwadraty. Nie inaczej jest i tutaj, ale to, co odróżnia Regalię od swoich inspiracji, to dość świeże podejście do systemu walki.

Platformy: PC

Producent: Pixelated Milk

Wydawca: Klabater

Dystrybutor: cdp.pl

Data premiery: 04.11.2016

Wymagania: 3.0 GHz Dual-Core; 4 GB RAM; Intel HD 4400 / NVIDIA GeForce 9600GT / AMD Radeon HD 3850

Grę otrzymaliśmy od wydawcy, obrazki pochodzą od wydawcy.

Nie mamy tutaj typowego leczenia postaci; zamiast tego życie podzielono na dwa parametry: zdrowie i osłony, które są odejmowane zawsze w pierwszej kolejności. Oznacza to, że postać nie straci ani jednego punktu zdrowia tak długo, jak ma na sobie tarczę. Osłony możemy ładować przez użycie niektórych umiejętności specjalnych, nie będziemy jednak w stanie przywrócić zdrowia postaci podczas walki. Z wierzchu wygląda to jak niewielkie rozróżnienie, ale okazuje się, że dostarcza mnóstwa możliwości taktycznych i urozmaica pojedynki. Chociażby przez sam fakt, że pojawiają się przeciwnicy z niskim zdrowiem, a wysoką wartością osłon lub wręcz regenerującymi się tarczami, na których trzeba natychmiastowo skupić uwagę całej drużyny.

W Regalii zdecydowanie najwięcej czasu spędzimy na walkach, dlatego cieszy, że twórcy poświęcili im tyle uwagi i nie próbowali jedynie skopiować oklepanego schematu z innych gier. Dzięki temu pojedyncze starcia potrafią dostarczyć sporo emocji, a satysfakcja z dobrze wykonanego planu jest ogromna.

Same zadania nie grzeszą innowacyjnością, skupiając się na typowych misjach - pokonaj wszystkich wrogów, konkretnego przeciwnika czy przetrwaj określoną liczbę tur - z małą tylko różnicą: mamy jeszcze cele opcjonalne dające dodatkowe łupy.

Pomysł sam w sobie ciekawy, niestety w praktyce chybiony, bo sporo z tych zadań jest praktycznie niewykonalnych na normalnym poziomie trudności. W tej formie często zakrawają bardziej o absurd niż rzeczywistą nagrodę za umiejętności. Dlatego lepiej o nich zapomnieć i skupić się misjach głównych, bo i te do najłatwiejszych nie należą, szczególnie na początku. Przeciwnicy mają zwykle sporą przewagę liczebną, kluczem do sukcesu jest więc odpowiedni dobór bohaterów - każda z postaci ma zupełnie inny wachlarz umiejętności. Następnych towarzyszy odblokowujemy w dość standardowy dla tego gatunku sposób: wraz z rozwojem fabuły.

Sama historia w Regalii szybko odchodzi na boczny tor i skupia się bardziej na drobnych i często przezabawnych interakcjach pomiędzy poszczególnymi postaciami. Wszystko zaczyna się dość typowo – nasz bohater imieniem Kay dowiaduje się, że należy do znamienitego niegdyś rodu Lorenów. Oczywiście w spadku otrzymuje królestwo, ale - jak to zwykle bywa - radość nie trwa zbyt długo. Ascalia, czyli nasza siedziba, okazuje się ruiną, a do drzwi dobijają się dłużnicy. Nie pozostaje nam nic innego jak zakasać rękawy i zacząć odbudowę, byśmy zdążyli przed kolejnym terminem spłaty.

Co ciekawe, tło fabularne jest dość dosłownie przetłumaczone na mechanikę rozgrywki. W rozdziale mamy ograniczoną liczbę dni na ukończenie pewnej liczby zadań królestwa i to od nas zależy, na czym się najpierw skupimy. A przynajmniej Regalia stwarza takie wrażenie. Ostatecznie jednak, jeśli chcemy wywiązać się z umowy, musimy skupić się na kluczowych elementach rozgrywki, a do tych zalicza się budowanie więzi z mieszkańcami miasta i wyprawy w głąb królestwa, by eksplorować lochy, walczyć i zdobywać doświadczenie, łupy oraz surowce. Te ostatnie służą nam do rozbudowy Ascalii, niestety ten element potraktowano po macoszemu. Jest to bardziej następstwo postępów w grze niż rozbudowany wybór, w jaki budynek chcemy teraz akurat zainwestować.

Wróćmy jednak do naszych towarzyszy i budowania z nimi więzi. Tutaj Regalia stara się naśladować Personę i jej system social linków, choć robi to dość niezgrabnie.

Postaci, nawet jeśli zabawnych i w gruncie rzeczy ciekawych, jest wręcz za dużo, bo oprócz naszych towarzyszy broni możemy jeszcze spędzić czas z innymi mieszkańcami miasta - kowalem, handlarzem czy właścicielem tawerny. Wszyscy oni mogą stać się naszymi znajomymi, przyjaciółmi, a na końcu wielbicielami, odblokowując dodatkowe umiejętności - czy to w mieście, czy w trakcie walki. Jest to ważny aspekt gry, ale najczęściej polega na wybraniu opcji „spędź czas”, obejrzeniu krótkiej animacji i wybraniu kwestii dialogowej, na bazie której przyznane nam zostaną punkty więzi. Sam system sprawdza się dobrze, ale byłoby lepiej, gdyby skupiał się na mniejszej liczbie kluczowych postaci i w zamian oferował coś bardziej wartościowego w kwestii samych interakcji.

Oprócz budowania więzi z naszymi postaciami dużo czasu spędzimy na eksploracji krain wokół Ascalii. Lochy podzielone są zawsze na kilka sekcji, którymi najczęściej będą potyczki, od czasu do czasu przygody tekstowe, gdzie wybieramy jedną z opcji dialogowych oraz jedno obozowisko do zapisywania postępu. Właśnie z lochami wiązały się moje największe zarzuty odnośnie samej gry; były też głównym powodem, dla którego miałem jej obniżyć ocenę.

Miałem, bo wczoraj deweloper zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu gra otrzyma łatkę poprawiającą system zapisu i generator liczb losowych odpowiadający za to, czy i jak mocno nasza postać trafi w przeciwnika. W obecnej wersji bardzo często zdarzały się scenariusze, gdzie trzeba było wygrać dwie czy nawet trzy bitwy z rzędu bez możliwości zapisania pomiędzy. I jak na złość nasza postać potrafiła w trakcie jednej potyczki spudłować dobre kilka razy z rzędu, mając co najmniej 80% szans na trafienie.

Nie jestem przeciwny trudnym grom czy porządnym wyzwaniom, ale tutaj wiązało się to bardzo często ze stratą postępów i powtarzaniem tych samych walk, aż magicznie ta sama strategia da inny, zależny od losowości, rezultat. Bardzo frustrujące, dlatego cieszy mnie niezmiernie, że deweloper podjął odpowiednie kroki, by te problemy zniwelować.

Regalia może nie jest produktem doskonałym, ale trudno jej odmówić zacięcia i charakteru. Walka, czyli trzon zabawy, sprawdza się wyśmienicie - jest jednocześnie i znajoma, i wystarczająco świeża, by nie mieć wrażenia, że to tylko kopia sprawdzonych rozwiązań. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o rozbudowę innych elementów do podobnego poziomu co same batalie, bo mówilibyśmy wtedy o wyjątkowo dobrym produkcie. Ale to, co w Regalii znajdziemy, fanom taktycznych gier RPG i tak powinno zdecydowanie wystarczyć do szczęścia.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.