Prototype 2 każe nam zabić swojego stwórcę - wrażenia z pokazu

Prototype 2 każe nam zabić swojego stwórcę - wrażenia z pokazu22.08.2011 14:44
marcindmjqtx

Fakt, że w Prototype 2 nie wcielimy się już w Alexa Mercera wydawał mi się jasnym znakiem, że w sequelu pozmienia się sporo. Z prezentacji gry wyszedłem jednak z silnym poczuciem, że nie zobaczyłem materiału na pełnoprawną grę.

Z jednej krwi Przyczyna takiego stanu rzeczy nie jest żadną tajemnicą. Mercer był ze wszech miar przepakowanym bohaterem. Latał, wbiegał sprintem na wieżowce, przejmował w locie helikoptery i miażdżył czołgi. Za tę potęgę zresztą bardzo go polubiłem i chętnie odpalałem Prototype nawet pomimo przedpotopowej grafiki, wziętych z kosmosu pobocznych wyzwań i ogólnej schematyczności rozgrywki. Te rzeczy zostaną w sequelu poprawione, ale wielkim rozczarowaniem jest dla mnie to, jak bardzo Heller przypomina wcześniejszego protagonistę, który w drugiej części gry stanie się dla bohatera wrogiem numer jeden.

Nowa postać to przecież świetna okazja do odświeżenia zabawy, pokazania kolejnego stadium ewolucji wirusa i jej konsekwencji, wprowadzenia do rozgrywki istotnych zmian. Tymczasem nie dość, że Heller biega, skacze i lata w dokładnie ten sam sposób, co Mercer, to jeszcze największe zmiany mają dotyczyć stonowania tempa rozgrywki. Dość powiedzieć, że pierwszą zaprezentowaną nowinką była - uwaga, uwaga - możliwość postawienia złapanego przeciwnika na ziemi, bez robienia mu krzywdy. Może niektórzy ucieszą się z dodania tej opcji, ale czy naprawdę warto zaczynać od niej prezentację sequela ekstremalnej sieczki, jaką był Prototype?

Chaos kontrolowany Według autorów tak, ponieważ ich główną ambicją w Prototype 2 jest opanowanie wcześniejszego chaosu i lepsze dyrygowanie tempem rozgrywki. Twierdzą oni, że w jedynce pokrętło tempa akcji było ustawione tylko na dwie skrajne wartości. Albo nie działo się nic, albo ekran stawał się niemożliwym do ogarnięcia polem bitwy, w którym gracz zmieniał się w automat do nawalania po przyciskach. Jeśli graliście w pierwszą część, to wiecie, że mają sporo racji. Dlatego teraz Nowy Jork został podzielony na trzy strefy o różnym natężeniu zainfekowanych wirusem mutantów. Od prawie nietkniętych nim dzielnic, przez kontrolowane przez wojsko miejsca częstych ataków, aż po strefę czerwoną - prawdziwe piekło, które Mercer uczynił swoim osobistym polem zabaw. Każdy z obszarów ma oferować graczom inne wyzwania i inne tempo zabawy, ale osobiście nie jestem pewien, czy taki sztuczny podział się sprawdzi.

Nowe mutacje Nie ma jednak co przesadzać, gra na pewno nie będzie wyłącznie sielanką, bo Heller ma z Mercerem porachunki do wyrównania. Obwinia go za śmierć swojej rodziny i nie spocznie, dopóki się nie zemści. Źródło jego mocy jest zresztą „podarunkiem” od bohatera pierwszej części gry, który osobiście zaraził go wirusem.

Heller nie walczy z infekcją, tylko stara się możliwie najpełniej wykorzystać nowe możliwości. Na pokazie nie uświadczyłem ich niestety zbyt wielu, ale widać, że autorzy mają ciekawe i równie niedorzeczne pomysły, co kilka lat temu. Heller potrafi na przykład oderwać od helikoptera wyrzutnię rakiet i ostrzelać go z niej spadając. Bez problemu zrywa także działo z czołgu, a w przypływie fantazji lubi sprzedać śmigłowcowi potężny podbródkowy, po którym maszyna odlatuje na kilkadziesiąt metrów i wybucha. Z nowinek pokazano jeszcze nową umiejętność - tarczę pozwalającą odbijać rakiety oraz możliwość korzystania naraz z dwóch zdolności bez potrzeby przystawania i wybierania ich z okrągłego menu. Tak, tak - real time weapon change jak się patrzy!

Plusem drugiej części gry jest zrezygnowanie z wziętych kompletnie z czapy wyzwań z pierwszej części gry. Niby dlaczego zainfekowany wirusem bohater miałby nagle nabrać ochoty na bieganie po dachach czy konkurs precyzyjnego lądowania? Misje poboczne w Prototype 2 wykorzystają kilka tych pomysłów, ale dorzucą do nich fabularną otoczkę, która sprawi, że nabiorą pozorów sensowności.

Zresztą do misji niezwiązanych z głównym wątkiem fabularnym Radical przygotowało nowy system o nazwie Blacknet. Jeśli będziemy mieli ochotę na szybkie wyzwanie, wystarczy wejść Hellerem w skórę naukowca Blackwatch i zhackować terminal, by uzyskać dostęp do kilku otwartych „kontraktów”. Składają się one na różne operacje, a po zaliczeniu wszystkich zadań z danego działu Heller uzyska dostęp do nowej umiejętności. Ot, taki bonus do całej palety zdolności, które możemy kupować za punkty doświadczenia. W prezentowanym demie misja poboczna polegała na polowaniu na oznaczony cel. Heller dysponuje zmysłem, pozwalającym lokalizować przeciwników niczym sonar, więc sprawa została załatwiona błyskawicznie.

Prototype 1,5 Cóż, spodziewałem się po Prototype 2 nieco więcej. Od premiery pierwszej gry minęło już sporo czasu, ale nie przełożyło się to na pomysły na rozgrywkę. Autorzy raz po raz porównują swoją grę do jedynki, pokazując, co w niej nie zagrało i co postanowili zmienić, przez co sami niejako skazują sequel na brak własnego stylu. Jeśli pierwsza gra była dla Was zbyt chaotyczna, to możecie spokojnie czekać na kontynuację, jest tworzona z myślą o Was. Ja liczyłem na nowe pomysły, jeszcze efektowniejsze akcje i świeżość idącą za zmianą głównego bohatera. Tymczasem zobaczyłem coś, co równie dobrze mogłoby być płatnym dodatkiem do jedynki.

Prototype 2 stracił swoją szansę na zrobienie na mnie dobrego pierwszego wrażenia, ale ma jeszcze dużo czasu na przekonanie mnie do zmiany zdania.

Maciej Kowalik

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.