PlayStation 5 ze wsteczną kompatybilnością w 2019 roku?

Spokojnie, to Michael Pachter.

Michael Pachter. "Starszym" czytelnikom przypominać jegomościa chyba nie trzeba - był okres w naszym ukochanym medium, gdy jego wypowiedzi cytowało się nad wyraz często. Amerykański analityk branżowy zawsze lubił mocne komentarze. Na przykład pozbawione wyczucia "nie taki świetny" o zmarłym prezydencie Nintendo, Satoru Iwacie, które wymsknęło się wróżbicie w jednym z odcinków jego Pachter Factor w październiku ubiegłego roku. Albo zapewnienia, że siódma generacja konsol (PlayStation 3, Xbox 360, teoretycznie także Wii) będzie już ostatnią. Tego chyba akurat żałuje, bo całkiem niedawno opowiedział swoją wizję PlayStation 5. W wypowiedzi dla Gaming Bolt czytamy:

Widzicie, prognozować może każdy. Pachter posiłkuje się dość oczywistymi wnioskami. Japoński gigant w zeszłym roku zapowiedział furę tytułów na wyłączność dla PS4, które wypadałoby teraz dokończyć. Wiemy już, że w 2018 roku dostaniemy Spider-Mana, God of War, Detroit czy Days Gone. Nadal nie wiemy prawie nic o drugiej odsłonie The Last of Us. Którą - analogicznie do poprzedniej generacji - można by z przytupem zakończyć cykl życia konsoli. 2019 rok oraz odważniejsze wsparcie technologii 4K to zatem niemal pewniaki.

Odważniejsze jest tutaj sugerowanie, że PlayStation 5 zaskoczy nas wsteczną kompatybilnością. Ale (włączę tryb wróżbity) ma to sens. Następna platforma prawdopodobnie także zbudowana zostanie na nośniku Blu-Ray. Między bajki można włożyć powracające od początku rynku niezależnego tezy, iż wydawcy odpuszczą sobie zupełnie wydania fizyczne - nie, do tego jeszcze daleko. Bieżąca generacja nie będzie chwalona za długość dominacji na rynku (i dobrze. Już ledwo wlecze się za pecetami). Ale gdyby Sony za sprawą wstecznej kompatybilności ukłoniło się swojej gigantycznej bazie użytkowników, zapraszając na pokład PS5, zaczęłoby w bardzo dobrym tonie. Z drugiej strony - ucina to zarobki z regularnie wydawanych kotletów, stałego punktu programu firmy z Tokio.

Wsteczna kompatybilność powraca jak bumerang. Microsoft dopiero co pochwalił się, że oprócz gier z Xboksa 360 do ich usługi dołączą także klasyki z pierwszej konsoli. Nintendo po ponad dekadzie wstecznej kompatybilności na sprzętach stacjonarnych oraz przenośnych zrezygnowało z kombinowania - Switch nie odpala starszych pozycji. A według Sony taka opcja nie interesuje konsumentów, przypominam.

Pachter lubi peplać. Myśmy robili nasze wróżby na 2017 rok, on zrobił swoje. Stwierdził między innymi, uwaga: że Call of Duty wróci do Modern Warfare lub Advanced Warfare po nieinteresującym Infinite; że w tym roku zobaczymy nowe The Elder Scrolls; że Rockstar wyda w tym roku Red Dead Redemption 2. No. Im więcej "prognoz" powiesz, tym większa szansa, że część z nich się sprawdzi.

Adam Piechota