Plany rozwoju For Honor pokazują, że Ubisoft niekoniecznie rozumie pojęcie "gra jako usługa"

Plany rozwoju For Honor pokazują, że Ubisoft niekoniecznie rozumie pojęcie "gra jako usługa"28.07.2017 10:17
Maciej Kowalik

A przecież Yves Guillemot zakochał się w tej formułce.

Naprawdę, nie trzeba było czekać do premiery For Honor, by Ubisoft doskonale wiedział, co będzie piętą achillesową gry. Były alfy, były bety, a gracze bynajmniej nie zachowywali swoich uwag dla siebie. Najczęściej powtarzanym zarzutem był matchmaking peer-to-peer zamiast dedykowanych serwerów.

Oczywiście gdy gra wylądowała w sklepach, szybko zaczęły spływać raporty o tym, że stabilność meczów to śmiech na sali, a walczy się w równej mierze z przeciwnikami co z lagami. To nie jest coś, co mogło Ubi zaskoczyć. To był świadomy wybór developera. Firma tłumaczyła wtedy, że dzięki temu żaden z graczy nie będzie miał przewagi wynikającej z infrastruktury sieciowej.

Roman Campos-Oriola, obecny creative director projektu, stwierdza na oficjalnym blogu, że dedykowane serwery zwiększą stabilność meczów 4 na 4 i pomogą w długoterminowych planach studia. Będą też wygodniejsze dla graczy, którzy nie będą kląć na migrację hosta w połowie meczu, pauzę, gdy ktoś z niego wyjdzie czy zabawy z NAT-em.

Czad, ale czemu dopiero ponad rok po premierze? Hasło "gra jako usługa" nie oznacza bubla wypuszczonego tylko po to, by po roku zaczął działać w miarę poprawnie. Historia odbicia się od dna Rainbow Six: Siege powinna wystarczyć firmie do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Tymczasem kolejna sieciowa gra może stanie na nogi kilkanaście miesięcy po trafieniu do sklepów. A może gracze nie dadzą jej drugiej szansy? Nie byli przecież przez Ubisoft rozpieszczani i musieli uciekać się do szantaży, by zwrócić uwagę autorów.

Pod koniec przyszłego roku do sprzedaży ma trafić kolejna sieciowa gra-usługa. Skull & Bones celuje w ciekawą niszę, ma po swojej stronie świeżość, ale nie zdziwię się jeśli dotychczasowe potknięcia Francuzów odbiją się temu tytułowi czkawką. Pewnie znów będą alfy i bety, ale przecież mamy dowód na to, że firma nie wyciąga z nich najprostszych wniosków, myląc grę-usługę z Wczesnym Dostępem.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.