Pixel Heaven za nami. Retroimpreza już na dobre wpisała się w kalendarz polskich branżowych eventów

Pixel Heaven za nami. Retroimpreza już na dobre wpisała się w kalendarz polskich branżowych eventów06.06.2016 12:00
Paweł Olszewski

A do tego z roku na rok rośnie. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat spotkamy się chyba na Narodowym.

Pixel Heaven podobnie jak wargamingowe finały z roku na rok zmieniają miejscówkę. Powodem są rosnące rozmiary i popularność tych imprez. Jeszcze kilka lat temu nieduże zloty dziś są potężnymi wydarzeniami z tysiącami uczestników. Siłą rzeczy pierwsze lokalizacje zostają zastępowane coraz większymi i lepszymi. Czołgi nawiedziły w kwietniu Torwar, fani retro opanowali natomiast w miniony weekend starą zajezdnię autobusową, co było świetnym posunięciem organizatorów. Z co najmniej kilku powodów.Po pierwsze, klimat. Stara zajezdnia, jak mówi jej nazwa, jest... stara. Industrialne wnętrza idealnie korespondowały z retro sprzętami, flipperami i generalnie większością retroatrakcji. Wadą rozwiązania było to, ze na miejscu nie było najczyściej. To znaczy obdarte ściany czy wyraźnie zużyte elementy wnętrza fajne wyglądały na tle kłębowiska kabli i masy oldschoolowych sprzętów. Obrzydliwy zaciek tuż nad sceną nie pasował natomiast do niczego i aż dziw bierze, że nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi.

Sporo osób narzekało natomiast na fakt, że scena była otoczona przez stanowiska z grami indie. Podobny błąd popełniono rok temu na Digital Dragons. Wydarzenia ze sceny są zagłuszane gwarem ze stanowisk indie i vice versa. Nie najlepsze nagłośnienie ze sceny (bądź akustyka pomieszczenia, ciężko mi wskazać palcem konkretny powód), kończyło się więc często chaosem i to bynajmniej nie twórczym.

Pixel Heaven to świetna okazja, by wreszcie się spotkać. Oficjalne punkty programu nie zrobiły na mnie szczególnego wrażenia, ale możliwość poznania, pogadania czy choćby zbicia piony z ludźmi, z którymi współdzieli się hobby, a których na codzień odgradzają różnice geograficzne była nie do przecenienia. To siła tej pasji - do każdego można podejść, zagaić, a po minucie okazuje się, że jest tyle tematów do obgadania, że czasu nie starczy. Jako Wrocławiak nie przepadam szczególnie za Warszawą. Ale na Pixel Heaven byłem "u siebie". Maciej KowalikMimo wszystko miejscówka była ciekawa i szczerze mówiąc, po niedużych zmianach, bardzo chętnie poszedłbym na Pixel Heaven do tego miejsca ponownie. Przestronne hale, ogromny plac z leżakami i foodtruckami, rzut beretem do stacji metra Marymont, co było bardzo miłym ukłonem dla ludzi spoza Warszawy, którzy nie byli zmuszeni do błądzenia po mieście. Widać tutaj dobrą organizację, a także troskę o atrakcję dla wszystkich. Bo chociaż dominowały tematy retro, to między tymi wszystkimi Atarynkami można było pograć na Oculusie i HTC Vivie, wyrwać kilka okazji na Giermaszu cdp.pl czy posłuchać o planach Klabatera, który przywiózł wydawane przez siebie indyki. Pojawiło się też kilkanaście tytułów innych twórców niezależnych. Nawet jeżeli w maju odwiedziło się krakowskie Digital Dragons, to można było zagrać tu w nowe, często dopiero wchodzące na Steam Greenlight gry. Szkoda tylko, że okazja ku temu nadarzyła się tylko pierwszego dnia imprezy. W niedzielę wywiało z zajezdni większość wystawców. Nie wiem czy to wina sobotniego aftera czy rozdania nagród. Może na przyszłość lepiej byłoby przenieść tę ceremonię na drugi dzień Piksela?Gwoździem programu Pixel Heaven miał być Peter Molyneux. Nie udało mu się jednak dotrzymać złożonej obietnicy (niespodzianka) i do Warszawy nie przyleciał. Powody zdrowotne nie przeszkodziły mu jednak w wideokonferencji. Na miejscu pojawili się za to bracia Oliver (Dizzy) czy twórca Sensible Soccer. Po oficjalnych prelekcjach panowie byli dostępni dla fanów, właściwie każdy mógł pstryknąć sobie z nimi fotkę czy zamienić dwa słowa. Ogromny plus dla organizatorów, że udało im się ściągnąć do Warszawy takie sławy.

Na początku porównałem Pixel Heaven do imprezy Wargamingu, głownie jednak ze względu na staż i warszawską lokalizację niż organizatorów czy target. Należy pamiętać, że mówimy o konwencie zorganizowanym przez wydawcę miesięcznika Pixel, a nie ogromną firmę mającą na serwerach miliony graczy czy tak jak chociażby w przypadku Warsaw Games Week, połączonych siłach największych dystrybutorów gier w Polsce. Skala przedsięwzięcia imponuje więc w tym kontekście tym bardziej. Do zobaczenia za rok? Oby!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.