Piąteczek #18 - naczelny na Białorusi i słodki kotek

Piąteczek #18 - naczelny na Białorusi i słodki kotek02.08.2013 12:54
marcindmjqtx

Wyjazdy, rozjazdy i urlopy. Ale nie tylko. Co słychać w redakcji?

Redakcja

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.

Marcin Kosman: Właśnie siedzę w Mińsku na konferencji Wargamingu, ale Tomek prosi o Piąteczek, więc chwilowo słucham Wiktora Kislyi jednym uchem (przy okazji, będą brytyjskie samoloty w World of Warplanes). Białoruska wyprawa miło zaskakuje tym, co na wierzchu - uśmiechniętymi ludźmi i monumentalną architekturą. Żyje się trudno, pieniądz traci na wartości, ale Wargamingu to nie dotyczy - firma rozwija się potężnie, kolejne biuro otworzy w Teksasie. Czy w Polsce doczekamy się kiedyś takiego giganta? Nie mam pojęcia, grunt, że firm tworzących gry mamy mnóstwo, co najlepiej widać po naszym cyklu o polskim gamedevie.

Marcin Jank: Nie tak dawno zachwalałem State of Decay, a w tym tygodniu znów miałem styczność z grą, której ambicje sięgają daleko dalej niż tylko do zakładki XBLA. Mars: War Logs to RPG przypominający swoją konstrukcją pierwsze podrygi BioWare w 3D. Gra wygląda jak alfa KOTOR-a, której jedynym zadaniem było dowieść, że taka gra może być fajna. O tym, że może, już wiemy, bo KOTOR-ów było dwa, a Mass Effectów trzy. Gra jest brzydka, ale nie paskudna, zdubbingowana źle, ale nie fatalnie, z systemem walki topornym, ale nie niedziałającym. Co jest w M:WL najważniejsze, to wciągający klimat marsjańskiego więzienia. Jestem ciekaw jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów, którym chyba pobyt w zakładzie penitencjarnym nie jest jednak pisany.  W przyszłym tygodniu powinna pojawić się moja recenzja tego tytułu. Widziałem w kinie Rosomaka i muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Komiks Mllera o podrygach Wolverine'a w Japonii nigdy mnie nie ruszał, więc film już na starcie miał u mnie pod górkę. Nie przepadam też za robieniem z Logana człowieka, bo w moich oczach im dzikszy, tym ciekawszy, a tu paradował w garniturze i pod krawatem. Wiem, że cały urok tej sytuacji wynika z zestawienia tego furiata z japońską kulturą, ale znów: mnie to nie rusza. No i ta końcówka...

Paweł Kamiński: 3... 2... 1... urlop. Z dala od komputera, konsoli (z małym wyjątkiem, PSP). Pierwszy tom "Pana lodowego ogrodu" spakowany, świeżo zakupiony "Przegląd Końca Świata: Feed" także. Do tego "Tatami kontra krzesła", nieco chaotyczny przewodnik po kulturze i zwyczajach Japonii, który muszę skończyć. Nie pogram sobie raczej i chyba dobrze, przyda się chwila odpoczynku przed nawałem premier. Już sierpień jest bogaty, jak wrócę będzie na mnie czekał (jak sobie kupię :P) Space Hulk, a potem Saints Row 4 - choć tu się waham, bo trójki nie skończyłem, napięcie i fabuła siadły. A jeszcze ciekawi mnie The Bureau, bo klimaty "Z archiwum X" są mi wyjątkowo bliskie ostatnio - 8. sezon oglądam już. No i Lucian, nowy AD carry (sorry, Riot, wasze określenie Marksman mnie nie rusza) w League of Legends. Ale to wszystko za dwa tygodnie. C'ya!

Maciej Kowalik: jest na urlopie, więc zamiast jego zdjęcia umieściliśmy obok słodkiego kotka.

Wojtek Kubarek: Sezon ogórkowy - tydzień #7. Chyba najgorszy ogórkowy tydzień w historii ogórkowych tygodni. Grałem w 2 (słownie: dwie) gry i żadna z nich nie jest warta polecenia czy uwagi. Pierwsza to Narco Terror - twin-stick shooter, który lepiej wygląda na screenach niż z padem w ręce. Nagraliśmy z Tartaqiem CO-OP Cast, więc możecie się przekonać na własnych gałkach ocznych, co to za tytuł. Druga gra to już totalny hardcore - Sniper 2: Ghost Warrior. Pierwsza część to moim zdaniem najgorsza gra tej generacji. Ta aż tak zła nie jest, ale to wciąż gra, która ma więcej wad niż zalet. Dziś jeszcze do kina na "2 Guns", a za tydzień "Elysium", którego nie mogę się doczekać. Przynajmniej filmy w to lato nie zawodzą.

Tomasz Kutera: Wszyscy gdzieś wyjechali, a ja nie dość, że nigdzie, nie dość, że urlop mam dopiero pod koniec września (za to jadę do Budapesztu, więc przynajmniej jest, na co czekać), to jeszcze na tydzień zostałem słomianym wdowcem. W związku z tym obejrzałem tony filmów na DVD (zawiódł mnie "Dystrykt 9" - IMO zmarnowany potencjał), spędziłem długie godziny na graniu i przeczytałem chyba wszystkie zaległe komiksy (TMNT od IDW nie jest tak dobre, jak sądziłem, że może być, ale w sumie całkiem znośne). Jakoś leci.

Paweł Winiarski: W tym tygodniu czas przeznaczony na granie wykorzystałem na obejrzenie 16 wypuszczonych dotychczas odcinków "Shingeki no Kyojin" ("Attack on Titan"), które wciągnęły mnie jak bagno. Czekam z wypiekami na kolejne odcinki. Wczoraj zacząłem natomiast "Highschool DxD" - znów wkręciłem się w oglądanie anime, to oficjalne i musicie z tym handlować. Sprawdziłem na tablecie The Drowning, czyli nowego FPS-qa z rzekomo rewolucyjnym systemem sterowania za pomocą ekranu dotykowego. Skasowałem po 10 minutach, więc możecie się domyślić, co to za rewolucja. Przeszedłem sobie też kolejne 2 razy wersję preview przenośnego Killzone: Najemnik, a to oznacza, że nie mogę się doczekać otwartej bety trybu wieloosobowego. Crapdown i Dead Rising 2 jako darmówki dla abonentów Xbox Live? Wolne żarty. A muzycznie męczę wszystkie krążki Watain, w końcu już niedługo premiera nowego albumu.