Pavilion - recenzja. Izometryczny rzut na Steama

Pavilion - recenzja. Izometryczny rzut na Steama08.10.2016 13:04
Paweł Olszewski

Lubię małe gry. Nie lubię jak udają, że są czymś większym.

W wywiadach z CEO dużych wydawców o ich największą konkurencję bardzo często można w odpowiedzi usłyszeć, że ci ścigają się nie tyko z innymi twórcami z branży, ale też kinem, telewizją, streamingiem wideo czy nawet książkami. Stawka toczy się bowiem ogólnie o czas odbiorców, a nie tylko wygranie z bezpośrednim rywalem. I o ile w wywiadach zawsze takie teksty mocno mnie irytowały - bo czemu nie mogą odpowiedzieć wprost, że firma X boi się tej Y - tak po zagraniu w Pavilion widzę, jak są prawdziwe. Czas to nie tylko pieniądz. To coś więcej. Coś, czym trzeba bardzo dobrze gospodarować. Grając na komputerze w Pavilion miałem wrażenie, że trochę go marnuję.Żeby było śmieszniej, Pavilion nie jest złą grą. Ręcznie malowana oprawa wygląda obłędnie. Gdyby Samorost doczekał się kiedyś rzutu izometrycznego, to prezentowałby się pewnie mniej więc tak. Klimatu całości nadaje też oniryczna muzyka i generalnie aura tajemniczości świata przedstawionego. Kim jesteśmy? Gdzie jesteśmy? Dokąd podążamy? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, dlaczego podążamy tam przy użyciu klawiatury bądź pada. A nie myszki, albo jeszcze lepiej, dotykowego ekranu tableta.No dobra, wiadomo. Premiera na Steamie, a dopiero w kolejnym terminie ewentualnie na urządzeniach mobilnych, jest o wiele bardziej nobilitująca niż na iOS i Androidzie, z późniejszym portem do sklepu Valve. Biznesowo się więc wszystko zgadza, co nie zmienia faktu, że rdzeń Pavilion należy do wagi lekkiej gier mobilnych, gdzie idealnie sterowałoby się tapnięciami w ekran. Albo chociaż klikami myszy, których brakuje - w grze, w której steruje się kursorem, na PC nie ma wsparcia myszy. Kurtyna.Zamiast jeździć palcem po tablecie, albo chociaż myszką po podkładce, sterujemy więc WSAD-em bądź strzałkami, a spacją wchodzimy w interakcję z otoczeniem. W Pavilionie nie kontroluje się bowiem postaci, a nęci ją wybranymi interaktywnymi rekwizytami. Przeważnie są to charakterystyczne dzwonki, aczkolwiek nie zawsze. Troszkę podobną mechaniką może pochwalić się Monument Valley - choć rdzeniem gry było tam co innego, to też nie kontrolowało się bezpośrednio księżniczki. Pomysł więc niezły, a do tego nieźle zrealizowany.W Pavilion nie zawsze wiadomo jednak gdzie po uderzeniu w dzwonek nasz bohater pobiegnie. A właściwie to którędy, bo poziomy są całkiem skomplikowane. Często zamiast wymyślenia co i jak bardziej opłaca się skorzystać z metody prób i błędów. Uderzać w dzwonki, patrzeć gdzie przemieszcza się nasz podopieczny, w międzyczasie ewentualnie manewrować otoczeniem, tak aby np. odciąć mu drogę powrotu. Jeżeli bowiem u źródła dźwięku ludek nie znajdzie "bazy", to wraca do punktu wyjścia. Jak przed powrotem zamkniemy mu drzwi, to siłą rzeczy podąży w pierwszy wolny korytarz. Pavilion zmusza więc nie tylko do kombinowania, ale też precyzji sterowania. Niejednokrotnie kilka elementów należy przełączyć jeden po drugim, w określonej kolejności i tempie. Sterując wirtualnym kursorem za pomocą analoga albo WSAD-u rzecz robi się jednak mocno problematyczna.

Równocześnie z Pavilionem Visiontrick Media (czyli Rickard Westman, Rui Guerreiro i Henrik Flink) tworzy Mare, grę eksploracyjną na gogle VR, która z miejsca kojarzy się z dziełami Team ICO. Jako fan takich klimatów, a także charakterystycznego stylu graficznego Visiontrick Media, czekam. Gry VR rządzą się zupełnie innymi prawami niż tradycyjne tytuły, oszczędna w wyrazie narracja w połączeniu z pełną immersją może dać świetny efekt. Pytanie tylko kiedy. Niepozorny Pavilion powstawał aż cztery lata, a Mare wydaje się o wiele bardziej rozbudowane.Pavilion nie jest więc idealny, ale nie jest też zły. Co mnie w nim zaskoczyło, to stopniowe wprowadzanie nowych mechanik. Podczas gdy większość tego typu gier niezależnych na początku sprzedaje główna funkcjonalność, a potem tylko odmienia ją przez wszystkie przypadki, tak tutaj po godzinie potrafi pojawić się coś nowego. Oprócz "nawigowania" bohaterem dzwonkami pojawia się zabawa światłem i cieniem, układanki przestrzenne z ruchomymi skrzyniami czy platformami i sam nie wiem co jeszcze. Grę podzielono bowiem na dwie części, póki co dostępna jest tylko ta pierwsza.

Mam nadzieję, że druga wprowadzi kolejne mechaniki, a także wyjaśnienie fabuły. Pozbawiona filmików przerywnikowych czy dialogów historia w pewnym momencie zaskakuje sugestią, gdzie to wszystko się toczy. Czuję się zaintrygowany, ale jeszcze nie w 100% przekonany.

Tylko ta platforma docelowa... PC, Nvidia Shield i w planach PS4. Mając na tych urządzeniach tak wiele tak dużych gier i tak mało czasu, Pavilion ze swoim ograniczonym sterowaniem jest ostatnią rzeczą, jaką chciałbym na nich uruchomić. Co innego PS Vita, na którą też ma pojawić się dedykowany port. Tutaj inwestycja nabiera sensu, choć i tak jestem pewny, że premiera na mobilach jest tylko kwestią czasu. A wtedy ręcznie malowana grafika na takiej Retinie zrobi pewnie jeszcze większe wrażenie niż dziś na ekranie monitora, na deser dokładając dotykowe sterowanie. Ale tu już wkraczamy w rejony mojego myślenia życzeniowego.Mam słabość do gier z tego typu ręcznie malowaną oprawą graficzną, Pavilion mogę zarekomendować więc głównie ludziom o zbliżonych gustach. Ci, dla których wizualny „artyzm” nie daje z miejsca „+10 do radochy”, mogą jednak nie dotrwać do końca tego trzygodzinnego "puzzling adventure'a". Visiontrick Media mogło stworzyć mobilną perełkę. Wyszło takie ładnie oszlifowane, udające ją szkiełko, które na dodatek zawieruszyło się na wypchanej kosztownościami, steamowej półce.

Paweł Olszewski

Pavilion, podobnie jak Broken Age, został podzielony na dwa akty. Werdykt pojawi się po premierze drugiej części gry.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.