Patapon 3 - dla singli

Patapon 3 - dla singli09.05.2011 18:42
marcindmjqtx

Recenzja Patapon 3 już jest potężnie opóźniona, a opóźni się jeszcze bardziej. Przyczyną są oczywiście problemy z PSN, uniemożliwiające przetestowanie trybu wieloosobowego. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - brak usługi sieciowej sprawił, że mogłem poświęcić więcej czasu singlowi. Oto garść spostrzeżeń po ponad czterdziestu godzinach rozgrywki.

No właśnie - ponad czterdzieści godzin rozgrywki. Dużo, a nadal nie było mi dane zobaczyć zakończenia. Odpowiadając więc na pytanie o długość gry, zadane przez Was kilka tygodni temu: jeśli tylko połączenie role-playa, strategii i gry muzycznej trafi w Wasze gusta, wsiąkniecie na całe tygodnie. Pod tym względem Patapon 3 przypomina poprzednie części trylogii - ale na tym podobieństwa się kończą.

Nowy, lepszy Patapon?

Patapon 3 jest grą drastycznie odmienną od pozostałych odsłon serii, co zauważycie tylko pod warunkiem, że każdej z nich poświęciliście przynajmniej kilkanaście godzin. Zmiany dotknęły zarówno sferę rozgrywki, jak i oprawy audiowizualnej. Najbardziej rzuca się w oczy ta druga, po pierwszym uruchomieniu atakuje nas bowiem intro z gitarami elektrycznymi i efekciarską grafiką 3D, niezbyt pasujące do mistycznego uniwersum Patapona. Ekipa z Japan Studio eksperymentuje z formą, ale na szczęście robi to z wyczuciem. Oprawa pozostaje nastrojowa; trudno jej cokolwiek zarzucić.

Jak mają się sprawy z rozgrywką? To nadal Patapon, czyli muzyczna strategia RPG, w której wydajemy rozkazy wybijając rytm na czterech bębnach. Jednakże w przeciwieństwie do poprzednich części serii, teraz każdy z wojaków ma znaczenie. Jak dotąd większość pataponów była mięsem armatnim, a do ataku rzucaliśmy po kilkanaście stworków naraz. Teraz dowodzimy zaledwie czterema jednostkami, ale każda z nich spełnia inną, równie ważną funkcję.

Na czele grupy stoi bohater, którego specjalizację wybieramy tuż po rozpoczęciu zabawy. Choć będzie ją można zmienić w późniejszych etapach, to pierwsze kilkanaście godzin rozegramy w odmienny sposób, zależnie od dokonanego wyboru. Wolisz grać defensywnie, z daleka zalewając atakujących wrogów gradem strzał? Wybierz łucznika. Lubisz atakować z pianą na ustach, przebijając się z impetem przez zastępy wrogów? Wybierz stworka z lancą. Dla reszty przygotowano patapona z mieczem i tarczą, o wypośrodkowanych możliwościach.

Do rozgrywki wprowadzono także nowy rodzaj misji, a mianowicie potyczki dwóch grup pataponów. Grę rozpoczynamy na symetrycznej planszy, a posuwając się do przodu zajmujemy ufortyfikowania, na których pojawiają się nasze działa. Następnie albo próbujemy przedrzeć się przez teren wroga i dojść do punktu kontrolnego, albo bronimy się aż do upłynięcia czasu przeznaczonego na grę. Jeśli będziemy mieli wówczas więcej punktów - zwyciężamy. Ot, ciekawa nowinka, którą zapewne zastosowano też w trybie sieciowym.

RPG > RTS

Patapon 3 dryfuje w stronę RPG-a, w przeciwieństwie do bardziej RTS-owych poprzedników. Wykonując zadania zbieramy doświadczenie, zbierając doświadczenie odblokowujemy nowe klasy i unikalne umiejętności dla każdego patapona. Zdobywamy także nowe bronie, które możemy ulepszać pomiędzy misjami. Istnieje opcja stworzenia „arcyprzedmiotu” - części ekwipunku przeznaczonej dla bohatera, której statystyki zostaną znacznie podniesione. Do tego można dodać kolejną nowość, czyli „przyzwania” - czary o ogromnym znaczeniu strategicznym, które zastąpiły dotychczasowe „cuda”.

W odróżnieniu od poprzednich części, nie mamy wpływu na formację, w jakiej będzie poruszać się nasz oddział. Choć możemy zmieniać klasy każdej z postaci, są one przypisane na sztywno do jednego z czterech slotów. W wyniku tego ostatni w szeregu pójdzie zawsze łucznik albo postać zajmująca się leczeniem, na przedzie zaś znajdą się patapony, których specjalizacją jest szarża. Możliwości konfiguracji postaci i sprzętu są mimo tego przeogromne, a każda zmiana wywiera odczuwalny wpływ na rozgrywkę. Poruszanie się po ekranach postaci i wyposażenia nie sprawia trudności, jako że menu zostało przemodelowane - raczej się w nim nie zgubicie, co mogło się zdarzyć w Pataponie 2.

Patapon 3 to rozbudowana i wymagająca gra - czasem może nawet zbyt trudna. Niektórzy bossowie potrafią doprowadzić do frustracji, a trudniejsze poziomy będziecie musieli powtarzać nawet po kilkanaście razy. Na szczęście nie trzeba już zbierać ka-chingów, aby mozolnie odbudowywać utracone jednostki; odpadają także uciążliwe polowania, podczas których zdobywaliśmy potrzebne surowce. Nacisk położono bowiem nie na budowę armii, a na jej odpowiednie wyposażenie i wykorzystanie w boju. Nie oznacza to, że model rozgrywki jest lepszy czy gorszy od swoich poprzedników. Jest inny - pozytywnie inny. Skoncentrowano się bowiem tylko i wyłącznie na walce i uzbrojeniu, rezygnując z wszelkich „rozpraszaczy”, takich jak minigierki, w których należało grać na trąbce czy gotować magiczne wywary. Najnowszy Patapon to pozycja nagradzająca dłubanie w ustawieniach i wymagająca nie tylko wyczucia rytmu, ale i pomyślunku. Wydaje się wręcz, że poprzednie części były zaledwie wprawką dla graczy przed hardkorową „trójką”.

Łyżka dziegciu Oczywiście nie ma róży bez kolców. Kilka zmian jest co najmniej kontrowersyjnych, a najbardziej irytuje bodajże warstwa dźwiękowa. Jak ważna jest „przejrzystość” muzyki, w rytm której wklepujemy rozkazy, wie każdy, kto miał okazję zetknąć się z serią. Do tej pory trudno było Pataponom cokolwiek w tym względzie zarzucić, jednak do części trzeciej wprowadzono atak specjalny. Wykonuje się go, osiągając „fever” (czyli wykonując bez pomyłki cztery dowolne rytmy) i wklepując kombinację przypisaną danej klasie postaci (często jest to najzwyklejszy rozkaz ataku). Zagraniu towarzyszy zmiana muzyki, która potrafi wybić z rytmu nawet po kilkunastu godzinach gry. Co oznacza wybicie z rytmu? Słabsze ataki i większą podatność na ciosy. Trudno zliczyć, ile razy musiałem powtarzać poziom przez nagłą - a co gorsza niespodziewaną - zmianę podkładu muzycznego.

Po pewnym czasie irytuje również brak możliwości zmiany formacji naszych ludzików. Z jednej strony opcja taka wydaje się niepotrzebna, bo poprzednie części udowodniły, że optymalna formacja jest tylko jedna - właśnie taka, jaką zastosowano w Pataponie 3. Z drugiej strony - patapon ze sztandarem, podążający za naszymi bohaterami, w wielu sytuacjach lubi albo trzymać się zbyt daleko w tyle, będąc celem dla przestrzeliwujących nas łuczników wroga, albo bezsensownie wysuwać się na czoło stawki. Jest to najsłabsza postać, której nie da się w żaden sposób uzbroić ani opancerzyć, a jej śmierć oznacza koniec gry. Byłoby więc miło, gdyby umożliwiono graczowi przydzielenie stworkowi większej ochrony, albo przynajmniej wyposażenie go w hełm i tarczę.

Warto? Nie warto? Na ostateczny werdykt musimy jeszcze poczekać, ale po przetestowaniu samego trybu single player powiem krótko: Patapon 3 jest godny polecenia. Jeśli jesteś weteranem serii i ciągle ci mało - już powinieneś być w drodze do sklepu. Jeżeli dopiero rozpoczynasz przygodę z pataponami... Zacznij od części pierwszej. Jest tańsza, łatwiejsza i bardziej przystępna, a przy tym równie dobra jak pozostałe.

Michał Puczyński

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.