Pamiętacie chłopaka, który odsłonił wnętrze Curiosity, a Peter Molyneux obiecał, że Godus odmieni jego życie? Nie zobaczył nawet funta

Pamiętacie chłopaka, który odsłonił wnętrze Curiosity, a Peter Molyneux obiecał, że Godus odmieni jego życie? Nie zobaczył nawet funta11.02.2015 16:36
marcindmjqtx

Bryan Henderson miał piastować w grze rolę boga bogów, decydować o losie innych graczy i mieć udział w zyskach. Skończyło się na wizycie w studiu 22 Cans i kilku mailach.

Do tej pory etykieta "złotoustego" chyba tak naparawdę nie ciążyła Peterowi Molyneux, ale możliwe, że przy Godus miarka wreszcie się przebrała. Pisaliśmy niedawno o problemach gry i niepewności co do tego czy uda się wypełnić wszystkie zobowiązania, na które fundusze miała zagwarantować zbiórka na Kickstarterze. Sam Molyneux przyznaje, że opóźnienia rosną, a ekipa pracująca przy Godusie kurczy się, bo studio tworzy równocześnie inny tytuł - The Trail. Ale myśląc o grze, jej szansach na sukces czy rozczarowaniu ludzi, którzy - być może po raz ostatni - uwierzyli Peterowi Molyneux zapominamy o chłopaku, który powinien mieć do deweloperów największy żal.

To Bryan Henderson z Edynburga odsłonił wnętrze kostki Curiosity, gdzie znalazł adres email, z którego później otrzymał poniższy filmik z obietnicą Molyneuxa.

Dziennikarz Eurogamera spotkał się z Hendersonem, by porozmawiać, jak dwa lata po tym niezwykłym wydarzeniu wygląda współpraca 22 Cans z "bogiem bogów". Otóż, wcale jej nie ma. W 2013 roku Bryan razem z kumplem odwiedzili studio, gdzie posadzono ich przed Godusem odpalonym na PC na trzy godziny, później zabrano do pubu, gdzie nikt się nimi nie przejmował, wymieniono kilka maili i sprawa ucichła.

Bóg bogów regularnie próbował dowiedzieć się na jakim etapie stoi produkcja i kiedy będzie mógł zacząć pełnić swoją rolę (od tego momentu miał otrzymywać 1% z zarobków Godusa). Po drugiej stronie kabla odpowiadała mu cisza.

W końcu stwierdziłem, że nie zachowują się jak profesjonaliści. Komunikacja nie istniała, więc postanowiłem, że dam sobie spokój. Teraz Bryan nie poświęca już sprawie uwagi, ale wciąż wierzy, że Molyneux i jego studio ostatecznie wszystko naprawią i wcale nie prosi o współczucie:

Jest jak jest. Byliby kompletnymi dupkami i zniszczyliby swoją reputację. Nie wierzę, że to zrobią. Wielu ludzi byłoby wkurzonych[...]Przez moment byłem podekscytowany. W zależności od tego jak poradzi sobie gra myślałem, że dostanę od 10 do 500 tysięcy funtów w najlepszym wypadku. Byłoby super, ale póki co nie dostałem ani pensa. Wesley Yin-Poole z Eurogamera skontaktował się z Peterem Molyneux, by usłyszeć, co druga strona ma do powiedzenia.

Całkowicie, absolutnie i kategorycznie przepraszam. To za mało, ale wezmę to na swoje barki. Powinnismy lepiej się z nim komunikować. Od dziś tak właśnie będzie. Problem w tym, że zanim Bryan będzie mógł zasiąść na wirtualnym tronie boga bogów, w Godus musi zostać zaimplementowany system walki. By inny gracze mogli rzucać mu wyzwania musi działać też tryb wieloosobowy. A Molyneux w rozmowie z dziennikarzem jak ognia unikał gwarancji, że oba elementy na pewno trafią do gry. Tymczasem źródła Eurogamera informują, że większość z około 24 pracowników studia została oddelegowana do tworzenia The Trail.

Bez finansowego wsparcia mocnego wydawcy przyszłość 22 Cans leży w rękach Petera Molyneux. Bo to z nim kojarzone jest studio i to on będzie zachwalał przyszłe gry. Chyba, że Godus okaże się końcem tej roli. Może akurat ta niespełniona obietnica przeważy szale.

[źródło: Eurogamer]

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.