Odświeżonemu Halo 2 daleko do ideału. Sprawdziliśmy w akcji Halo: The Master Chief Collection

Odświeżonemu Halo 2 daleko do ideału. Sprawdziliśmy w akcji Halo: The Master Chief Collection17.09.2014 15:01
marcindmjqtx

Lista gier wchodzących w skład kompilacji jest naprawdę soczysta, a ja miałem okazję sprawdzić ją w akcji. Niestety, póki co technicznie nie wszystko się udało.

Odświeżona „dwójka” Halo: Combat Evolved Anniversary, Halo 2, Halo 3, Halo 4 - te gry wejdą w skład Halo: The Master Chief Collection. Pierwsze Halo nie było idealne, choć jak na reedycję z lepszą oprawą kilka patentów bardzo mi się podobało. Od odświeżonego Halo 2 oczekiwałem jednak więcej, a po sprawdzeniu misji Cairo Station zobaczyłem dokładnie ten sam schemat i te same pomysły, co w wydanej w 2011 odświeżonej wersji „jedynki”. Mamy więc ulepszoną grafikę i możliwość przeskakiwania między wersjami (podobnie jak w H:CEA za pomocą jednego przycisku płynnie przechodzimy do pierwowzoru), zarówno pod względem wizualnym jak i dźwiękowym. Z tym, że oczy widzą znaczącą różnicę, uszy już niekoniecznie.

Halo: The Master Chief Collection

Niby wszystko jest więc na miejscu, ale należy pamiętać, że nie gramy już na Xboksie 360, a na konsoli nowszej generacji. I tej nowszej generacji zwyczajnie nie widać. Wizualnie odświeżone Halo 2 niewiele różni się od odpicowanego Halo: CE, ale nie to było najgorsze. O ile w oryginalnej wersji wszystko śmigało płynnie, to po włączeniu odświeżonej odsłony płynność gdzieś znikała, pojawiały się spadki animacji, a całość nie robiła wizualnego wrażenia. Kompletnie nie czułem mocy nowej konsoli i jeśli w finalnej wersji będzie podobnie, przypomnę sobie H2 jedynie w oryginalnej oprawie.

Bardzo pozytywnie odebrałem natomiast fragment mojej ulubionej, trzeciej części gry. Lekki lifting oprawy, do tego 1080p i 60 klatek na sekundę robi i wrażenie, i różnicę. Bardzo żałuję, że nie mogłem pograć, pewnie trzeba by mnie było siłą odciągać od konsoli.

A potem zaczęliśmy do siebie strzelać I wsiąkłem. Graliśmy na mapach Lockdown (nowa wersja Lockout z Halo 2) i Zanzibar Anniversary, które najbardziej pamiętałem w wersji Last Resort z Halo 3. Miejscówce wciąż zdecydowanie bliżej było jednak do oryginału z H2. Odświeżone mapy prezentowały się naprawdę świetnie i nie chodzi tylko o lepsze tekstury czy ostrzejszą grafikę. Delikatne przemodelowanie niektórych elementów wprowadza bowiem powiew świeżości - poczujecie się jak w domu, a jednocześnie będziecie musieli nauczyć się ich uczyć na nowo. A samo multi? Chyba najbliżej było mu do Halo 4, choć odniosłem wrażenie, że rozgrywka była bardziej wyważona i stawiała przede wszystkim na umiejętności oraz odpowiednie opanowanie broni. Jednocześnie odrobinę wolniejsza, choć wciąż dynamiczna. Ale na pewno przesiąknięta duchem tych nowszych części serii, nie miałem więc najmniejszego problemu zarówno z wskoczeniem do zabawy jak i zajmowaniem najwyższych lokacji w podsumowujących tabelach.

Halo: The Master Chief Collection

Niestety, zabawę psuły problemy techniczne, pokazany fragment kodu nie był bowiem idealnie stabilny. Nie zawsze działające połączenie w sieci lokalnej, konieczność restartowania całej gry po każdym meczu i sporadyczne wysypywanie się pojedynczych konsol. Niefajnie, szczególnie, że do premiery zostały raptem dwa miesiące. Jeśli gra ma problemy ze stabilnością w sieci lokalnej, to boję się nawet pomyśleć, jaki dramat może nas czekać, gdy do tego wszystkiego dojdą Xbox Live i dziesiątki tysięcy graczy. Twórcy oczywiście przepraszali za problemy techniczne, ale pojawiła się obawa, że nie wszystko uda się dopiąć na ostatni guzik.

Doskonale wiem, że w głowach macie pytanie - „czy jeśli kocham tryb sieciowe w Halo 2, mam tu czego szukać?”. A ja odpowiadam - „jeśli nie trawisz niczego po dwójce, to nie”.

Niezły kanał Poza Halo: The Master Chief Collection pokazano jak działa Halo Channel i jeśli mam być szczery, kanał wypadł lepiej niż prezentacja gry. Jeśli Halo Waypoint nie spełniło Waszych oczekiwań i nie dostarczyło odpowiedniej ilości treści, to Halo Channel na pewno to zrobi. W 343 Industries utworzono bowiem nawet specjalny dział zajmujący się tylko i wyłącznie multimedialnymi treściami dla kanału. Możemy więc liczyć na masę świeżych materiałów dotyczących serii czy seriali opowiadających o uniwersum. Do tego integracja z Twitterem, dzięki której poczytamy wpisy osób odpowiedzialnych za Halo czy mocno związanych z serią. Jednocześnie nic nie wyglądało na przeładowane, nieczytelne lub niepotrzebne.

Halo Channel to aplikacja przeznaczona dla Xboksa One, Windows Phone i Windows 8.1.

W Halo Channel będzie można ponadto obejrzeć wypuszczony już serial Halo 4: Forward Unto Dawn, a także nadchodzące Halo: Nightfall - za ich „zaliczenie” otrzymamy specjalne osiągnięcia. Dodatkowo twórcy postawili na uzupełnianie opowiadanej obrazem historii, dlatego w trakcie seansu lub zaraz po nim będzie można doczytać o części osób, miejsc lub przedmiotów pojawiających się w filmie. Halo Channel to również współpraca z Twitchem, dzięki której z poziomu aplikacji obejrzymy mecze, choć podejrzewam, że i prędzej czy później pojawią się tam też streamy z przechodzenia gier. Dla mnie bomba - jestem pewien, że osoby, dla których Halo jest czymś więcej niż tylko kolejną strzelanką, będą zachwyceni.

Halo: The Master Chief Collection

Przede wszystkim obszerna zawartość Od konsoli odszedłem niestety rozczarowany. Z jednej strony tym, że pokazano tak mało, z drugiej problemami technicznymi na pokazie odbywającym się dwa miesiące przed premierą. Jednocześnie ostatecznie zrozumiałem, że Halo: The Master Chief Collection to po prostu okazja, by sprawdzić przed „piątką” poprzednie odsłony gry lub przypomnieć je sobie bez konieczności podpinania sprzętów starszych generacji - nic więcej. Warto jednak pamiętać, że w czasach reedycji pojedynczych tytułów taka kolekcja jawi się jako obszerny i soczysty produkt, przy którym spędzicie dużo czasu. I jeśli doceniacie takie kompilacje, nie powinniście być rozczarowani. Nowości jednak nie ma tu żadnych.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.