Od Diabla strony

Od Diabla strony13.03.2019 22:15
ulmus

Oddaję w twe ręce zapiski demona kreślone na kartach pergaminu kruchego jak kości starca. W nadpalonych zwojach znalazłem popioły  plugawych myśli.  Wejrzyj w jego serce znaczone sadzą wypaczonych uczuć. Zostań chwilę i posłuchaj, bo obaj wiemy, że w tej chwili nie masz nic lepszego do roboty.

Ja też byłem pod Tristram i po tych wszystkich latach, wciąż stamtąd do końca nie wylazłem. Niech sama ciemność powie dlaczego...

Pamiętasz, jak się poznaliśmy?

Na imprezie u znajomych twoich rodziców. Dorośli rozmawiali o polityce, pracy, muzyce i książkach Kena Folleta. Ciebie z bratem zesłali do pokoju chłopaków, żeby wam pokazali jakieś gry. A tam na ciemnym ekranie łaziło takie coś i tłukło niewyraźne potwory w mrocznej scenerii.

Przypomnij sobie ten widok. Tak będzie wyglądać twoja przyszłość przez najbliższe kilka tysięcy godzin.

"Tak chodzisz, tym się strzela, a tym rzuca czary. Tu jest życie, a tu mana. Spróbuj. No dobra, zginąłeś. Zrobimy ci inną postać."

Tak wyglądał twój tutorial w Diablo. Trochę jak w Soulsach. You died.

Dobrze wiesz, że w tamtych czasach gry nie prowadziły za rączkę. Zwłaszcza bułgarskie piraty ze Stadionu Dziesięciolecia.

Pierwszy wieczór spędziliśmy na poznawaniu siebie nawzajem. To znaczy, ja cie poznawałem, a ty miałeś głęboko w d*pie moją osobowość, czyli fabułę, która budowała epickie lore niebiańskiego konfliktu eternalnych potęg rozpisanego lata. Przeklikiwałeś dialogi jak szalony, żeby jak najwięcej sobie pograć, zanim skończy się impreza.

Jak w każdym dobrym romansie, po tym, jak bohaterowie wpadają przypadkiem na siebie, musi nastąpić czas rozdzielenia, kiedy uczucie może dojrzeć w osamotnieniu. Z nami było dokładnie tak. A dokładnie dokładnie, to z tobą.

Zapamiętałeś mnie takim, jakim jestem. Ciemna, rozpikselowana grafika. Szarobura paleta kolorów. Przygnębiająca ale nastrojowa muzyka. Mrocznie.

Może i byłem brzydki, ale miałem charakter, a nawet osobowość. Nie grało się dla podziwiania widoków. Diablo było jak zejście do piwnicy dziadków bez zapalania światła. Nieważne, jak zwyczajna się okazywała, liczyło się to, jak bardzo działała na wyobraźnię. I na długi czas pozostało ci właśnie tylko wyobrażenie o grze, bo nie miałeś własnego kompa.

Na moją korzyść zadziałał efekt pierwszego wrażenia. To taki mój trik polegający na tym, że wszystkie mankamenty budują klimat. Mało co widać na ekranie? Przecież jesteś w podziemiach, tutaj się g*wno widzi, mięczaku! Potwory są brzydkie? A jakie mają być, landrynkowe? Za mało miejsca w inwentarzu? Wyrzuć złom, dalej zajdziesz. Zginąłeś? Git gud!

Byłem brzydki, szorstki, toporny i do trzeciej części nie nosiłem makijażu. I tak powinno pozostać.

Diablo Diablem, ale najlepiej pamiętasz Butchera. To Rzeźnik dał ci najbardziej w kość. Kilkukrotnie. No dobra, kilkunastokrotnie. Takim byłeś noobem.

Widywaliśmy się okazyjnie. U kumpla, który miał Mortala. U znajomego, któremu starzy kupowali oryginały. Takie w pudełkach, z instrukcją. Spotykaliśmy się na tyle często, żeby twoje zainteresowanie moją skromną osobą mogło przerodzić się w niezdrową fascynację.

Miewałeś za młodu chwile wielkości. Tak jak wtedy, gdy namówiliście z bratem ojca, żeby kupił komputer. Nie, nie dla was. To byłoby zbyt oczywiste. W Diablo byście sobie chcieli zaraz pograć. Pecet miał być dla staruszka, żeby sobie w pracy drukował faktury i inne takie. A po robocie może by się zgodził na wypróbowanie gierki takiej czy innej, a może pójdzie, sprawdzić nie zaszkodzi. Diablo ryzykowny plan. Ale się udał.

Próbowałeś dotrzeć do mnie samotnie i raz za razem ponosiłeś klęskę. Nauczyłem cię, że nic tak nie motywuje do następnej porażki, jak gorycz kolejnej przegranej. Nie chodzi o to, żeby złapać diabełka, tylko żeby go gonić.

Poznałeś słodki smak lootu. Zaznałeś dreszczyku niecierpliwego wyczekiwania na to, co dropnie z bossa. Ekspiłeś godzinami, żeby dobić do następnego levelu. Próbowałeś innych postaci, nowych buildów, a ja wciąż byłem poza twoim zasięgiem. Brakowało ci najważniejszego. Ekipy.

Kuzyn, brat i ty. Jeden weekend i nieprzespana noc. Graliście za zmianę, gdy jeden walczył, reszta odpoczywała lub drzemała. Kto padł, ustępował miejsce drugiemu i tak sejw za sejwem zbliżaliście się do momentu, gdy rzucicie mi wyzwanie. Nie padło na ciebie. To Biały zobaczył outro. Klął tak, że aż mi zaimponował repertuarem bluźnierstw. Musiałeś to zobaczyć na własne oczy, żeby przeżyć na własnej skórze najlepsze zakończenie gry ever. Twist nad twistami. Kopniak w rzyć dla całego heroic fantasy.

Wolny od przymusu przejścia gry, mogłeś kąpać się w smolistym klimacie. Nawet czytałeś monologi NPCów.

Jak widzisz, to ja odpowiadam za twoją słabość do dark fantasy. Przeze mnie Warhammer i Czarna Kompania. Byłeś o krok od zostania gotem. Mogłeś chwalebnie skończyć jako podstarzały deathmetalowiec. Tyle piekielnych ścieżek było przed tobą. Ale nie, musiałeś się ożenić.

Ty znormalniałeś, lecz ja pozostałem twoim odbiciem, takim growym diabełkiem zamkniętym w piwnicy, do której schodzi się po słoik ogórków i przypadkiem zostaje na dłużej, bo w mroku pod schodami czai się rogate wspomnienie pokonanego wyzwania.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.