Objawienie Ethana. Widzieliśmy w akcji The Vanishing of Ethan Carter

Objawienie Ethana. Widzieliśmy w akcji The Vanishing of Ethan Carter01.06.2014 19:54
marcindmjqtx

Krótkie demo gry The Astronauts pokazuje, w którą stronę zmierza gra tworzona przez byłych członków People Can Fly. Kierunek obrano słuszny.

O The Vanishing of Ethan Carter mówiło się dotąd głównie przez pryzmat użytej technologii oraz odwołań do weird fiction. Gdzieś na dalszy plan zeszła sama rozgrywka. Prezentacja na Pixel Heaven zdarła ten woal tajemnicy, bo tam właśnie Ethan dla odmiany nie zniknął, lecz się pojawił.

Pokaz prowadził Adrian Chmielarz i od razu uprzedził, że kod gry nie jest nawet wersją alpha. Było to jednak zauważalne co najwyżej przy okazji np. zastępczych sampli głosowych, bo nie wskazywała na to grafika, a w samej grze nie było rażących błędów, które często pojawiają się nawet w betach gier.

Red Creek Valley, biorąc poprawkę na kiepski projektor w klubie 1500 m2, prezentowało się świetnie, z miejsca stając ramię w ramię pod względem atmosfery z takimi miejscówkami, takich jak Twin Peaks, Laketop z serialu "Top of the Lake" czy Bright Falls z Alana Wake'a. Zalesiona, pofałdowana okolica, widok na wijące się strumienie, sięgający daleko horyzont. I wisząca w powietrzu tajemnica.

The Astronauts nie chcą gracza zarzucać nadmiarem informacji. I to na wielu poziomach. Ani tekstem, ani głośnymi przemyśleniami bohatera (Chmielarz: "Chcemy, by gracz mógł mieć własne"). Dobrym kierunkiem jest chęć chowania mechaniki gry. W grach z widokiem z oczu zazwyczaj celownik na środku ekranu jest punktem wchodzącym w interakcję z przedmiotami do zebrania (np. Skyrim). Tutaj celownik nie istnieje, a informacja pojawia się kontekstowo, w formie napisów na obiektach, co może rodzić skojarzenia ze Splinter Cell: Conviction. Czyli musimy znaleźć się blisko obiektu, by zobaczyć co można z nim zrobić, a jednocześnie nie kierujemy kursorem, żeby namierzyć konkretny punkt. Efekt jest właściwy - nic nie wytrąca nas z zanurzenia w świecie.

W demie prezentowanym przez Chmielarza bohater, Paul Prospero, trafiał na ślad przy torach kolejowych. Na wagonie kolejki znajdowała się krew, co sugerowało, że gdzieś niedaleko zaszło coś niekoniecznie przyjemnego. I faktycznie, widok nóg odciętych od korpusu przyjemny nie jest, nie mówiąc o samym korpusie tych nóg pozbawionym. Ciekawych miejsc i obiektów jest w okolicy więcej i dopiero odnalezienie wszystkich pozwala bohaterowi - detektywowi dysponującemu ponadnaturalnymi mocami - przenieść się umysłem do momentu, gdy zbrodnia była popełniana. Tu z kolei jego zadaniem jest ustalenie kolejności, w jakiej odbywały się konkretne czynności - kto komu grzmotnął kamieniem w głowę, uciął nogi i tak dalej. W nagrodę gracz otrzymuje pierwsze wspomnienie ofiary po jej śmierci, co pozwala popchnąć akcję dalej.

Adrian Chmielarz (po prawej) opowiada o The Vanishing of Ethan Carter

Przenoszenie się myślami do innego wymiaru ma zastosowanie również w innych momentach. Sprawdzając lokacje lub konkretne punkty widzimy wirujące wokół niego słowa-pojęcia - to właśnie z nich sami układamy sobie w głowie uwagi i spostrzeżenia dotyczące tego, co widać na ekranie. Bywa, że jedno słowo wiruje szczególnie mocno - gdy zaczniemy rozglądać się dookoła, tworząc z rozsypanki "zwarty" wyraz, wytyczymy tym samym kierunek, w którym powinniśmy się udać, by znaleźć przedmiot. Przedmiot, który widzimy w kolejnym "przeniesieniu" umysłu Paula.

Być może wiele pojęć wzmiankowanych powyżej kojarzysz z innymi grami. Być może słusznie. Rozsypanka słów przypomina podobne rozwiązanie z Murdered: Śledztwo Zza Grobu, które wychodzi lada dzień. Ustalanie kolejności wydarzeń na miejscu zbrodni jest z kolei obecne w niedocenianej przygodowej serii o Sherlocku Holmesie. The Vanishing of Ethan Carter jest wśród tych inspiracji "suwerenny". Zresztą od obu wygląda lepiej już na tym etapie.

Gra idzie w dobrym kierunku, a obawę mam w zasadzie jedną - na ile w tym na poły otwartym świecie rozgrywka będzie liniowa i schematyczna (pomijam fakt, że niektóre zagadki będzie można sobie zupełnie odpuścić i iść dalej). Konieczność wykonywania czynności krok po kroku może nie razić w ograniczonych do kilku lokacji przygodówkach, lecz osadzenie jej w mniej sterylnym środowisku i jednocześnie danie swobody w poruszaniu się to nieco inna para kaloszy. Przy czym to na razie obawa teoretyczna, bo po krótkim demie trudno diagnozować problem. Niezwykle mile zaskakuje natomiast oprawa graficzna. Miło, że 8 osób potrafi realizować produkcję wyglądającą jak gra AAA, zamiast ograniczać się do dwuwymiarowej, stylizowanej pikselozy. Premiera, jeśli wszystko dobrze pójdzie, w tym roku.

Marcin Kosman

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.