Nie pokochałem Soulsów, a kocham Elden Ring. Co takiego jest w nowej grze From Software?

Nie pokochałem Soulsów, a kocham Elden Ring. Co takiego jest w nowej grze From Software?07.03.2022 13:11
Elden Ring

Podchodziłem do wszystkich części Dark Souls i Sekiro, z żadną nie zostałem na dłużej, żadnej nie pokochałem. A od Elden Ring nie mogę się oderwać. Co się stało?

O Elden Ring można tu i ówdzie przeczytać, że to "najbardziej przystępne soulsy" od From Software. Może to pozostawiać mylne wrażenie, że gra jest łatwiejsza od Dark Souls czy Sekiro. Nie jest to prawda. W sensie wymagających walk, szczególnie w przypadku bossów wymagających wielokrotnego powtarzania "aż w końcu się uda", niewiele się tu zmieniło w porównaniu z wcześniejszymi grami From. Ale na boku tego wszystkiego istotnie zmieniła się inna rzecz - którą podsumować można jednym zdaniem. Ta gra nie nienawidzi mnie za to, że chcę w nią grać.

To jest chyba dla mnie największa różnica w porównaniu do poprzednich gier From Software i cała istota tej nowej "przystępności". Składa się na nią kilka decyzji projektowych, które razem sprawiają, że faktycznie Elden Ring to najbardziej otwarta na nowych graczy produkcja w historii tego swoistego podgatunku.

Elden Ring
Elden Ring

U podstaw tych zmian stoi to, co jest jednocześnie największym wyróżnikiem Elden Ring - otwarty świat. Jego wprowadzenie w tej grze całkowicie zmienia jej całościowy odbiór i czyni z niej coś wyraźnie odmiennego od Dark Souls (mimo faktu, że system walki i rozgrywka jest przy tym właściwie identyczna). Twórcy gry wyraźnie inspirowali się Breath of the Wild i to właśnie do ostatniej Zeldy jest najbliżej otwartemu światu z Elden Ring.

Jest to więc świat skonstruowany nie na modłę Ubisoftu, z zadaniami pobocznymi, znacznikami i mnóstwem rzucającego się graczowi do gardła #contentu. Zamiast tego mamy olbrzymią mapę wypełnioną tajemnicami. A to jakiś ukryty enpec, a to mały loch do przejścia w pół godziny, nowy niespodziewany typ przeciwnika, jakaś forteca - na każdym kroku jest coś, co wzmaga w graczu poczucie bycia odkrywcą i chęć zobaczenia, co jeszcze czai się za rogiem (i co chce go zabić).

Dzięki temu jeżeli coś faktycznie mnie zabije albo utknę gdzieś w głównym wątku, nie mogąc sobie poradzić z jakimś bossem, to zawsze mogę pójść gdzieś indziej. Mapa pełna jest miejsc, które zapraszają, w których widziałem coś intrygującego, ale zostawiłem na później, albo które były wcześniej za trudne, ale może teraz spróbuję. Dzięki temu też nie mogę przestać myśleć o Elden Ring po skończeniu rozgrywki. Zastanawiam się, co jeszcze jest do odkrycia, gdzie jeszcze mogę się udać, co jeszcze przeżyć.

Elden Ring
Elden Ring

To również sprawia, że są to pierwsze "soulsy" od From, które mnie nie stresują. Jak czytałem nie do końca odpowiada to fanom poprzednich gier tych twórców - ludziom, którzy cenili sobie klimat pełny niebezpieczeństwa i level design nastawiony na trzymanie gracza w ciągłym napięciu. Ja z kolei tego napięcia nigdy nie lubiłem i to, że w Elden Ring nie ma go tak dużo... To znaczy jest, bywa, ale że zawsze mogę je zostawić, jak mnie zmęczy i pójść robić coś innego - to przemienia dla mnie tę grę w coś zapraszającego i fascynującego. Nie lubię się stresować.

Są jeszcze inne drobne odstępstwa od wcześniejszej formuły, składające się na całość, od której nie mogę się oderwać. Przede wszystkim znacznie bardziej hojne jest rozmieszczenie checkpointów - praktycznie nie ma tu tych sytuacji, które również męczyły mnie w "soulsach", że powtarzam jakiś element, ale przed każdym podejściem muszę przejść bez sensu ten sam nudny kawałek z tymi samymi wrogami do znudzenia. W Elden Ring kiedy coś powtarzam, to powtarzam tylko to, aż mi się uda, albo zostawię i pójdę gdzieś indziej, żeby spróbować znów za jakiś czas.

Elden Ring
Elden Ring

Gra nie bawi się też z odbiorcą w bezsensowne pułapki, których nie da się uniknąć za pierwszym razem albo tanie, przypadkowe zabijanie go "żeby się nauczył". Wrogowie i bossowie mogą nienawidzieć gracza, ale Elden Ring w końcu go lubi. Chce, żeby dobrze się bawił, a nie był tylko tyrany i tyrany. 

Rozumiem fanów Dark Souls, dla których jest to z kolei zmiana na niekorzyść. Ale wybaczcie - dość mieliście. Czas w końcu, żeby waszymi zabawkami pobawili się też inni, ci, którzy wcześniej nie potrafili dostrzec ich geniuszu. Na przykład ja. I Wy, którzy czytacie ten tekst. Nie dajcie się zwieść powierzchownym podobieństwom - to naprawdę nowa jakość. Spróbujcie. Być może wsiąkniecie na długie godziny i gra stanie się Waszą nową obsesją - tak jak dla mnie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.