Najbardziej wyczekiwane gry 2014 roku - wybiera Paweł Kamiński

Najbardziej wyczekiwane gry 2014 roku - wybiera Paweł Kamiński27.12.2013 11:11
marcindmjqtx

Patrzę na swoją listę i widzę grę o mieczach, grę o mieczach, grę o czymś, co wygląda jak miecz, grę o karabinach, choć nie wykluczam mieczy... Gdyby nie ta gra o kotach, to byłbym straszliwie monotematyczny.

W gronie redakcyjnym podzieliliśmy się typami, by nie powtarzać się w kolejnych częściach cyklu, który od dziś będziemy publikować na Polygamii. Z tego względu każdy z nas musiał wybrać inne produkcje.

Oto oczywiście nie wszystkie, ale najbardziej wyczekiwane przeze mnie gry. Wymienione są w przypadkowej kolejności.

Lords of the Fallen Lords of the Fallen będzie nawiązywać do Dark Souls. Nikt tego nie ukrywa. Na pewno nie producent Tomasz Gop, który robił wcześniej Wiedźmina 2, a prywatnie jest wielkim fanem Demon's Souls i Dark Souls właśnie. Skończył je po kilka razy. Może to jest klucz do sukcesu - twórca zafascynowany jakąś grą tak bardzo, że umie rozebrać ją na czynniki pierwsze i wybrać elementy, które zapewniają jej powodzenie. Na to liczę w przypadku Lords of the Fallen - na powtórzenie niektórych dobrze znanych z Dark Souls patentów, ale rozwiniętych o nowe idee. Np. o świat i historię, które polskie studio robi samo, nie pożyczając od nikogo gotowego już uniwersum. Mroczny RPG akcji w nowym i nieznanym świecie to bardzo ambitne przedsięwzięcie i jestem pełen obaw, czy się uda. Pierwsze fragmenty, które miałem okazję widzieć, obiecują produkcję kładącą duży nacisk na technikę walki, wyczucie momentu, zręczność, ale i kombinowanie, przeszukiwanie otoczenia i ogólną wnikliwość. Po zobaczeniu tego liczę na grę, która nagrodzi gracza za to, że chce mu się grać długo i z zaangażowaniem. Takich zapożyczeń nie trzeba się wstydzić, ale mam wrażenie, że Lords of the Fallen może mieć poza tym sporo do zaoferowania - np. fakt, że ukazuje się już na nowe konsole.

Dark Souls 2 Dark Souls 2 to w pewnym sensie niewiadoma. From Software robiąc część pierwszą wcale nie spodziewało się sukcesu. Zrobili grę, jaką serce im dyktowało, z tajemniczą historią, masą ukrytych rozwiązań, trudnymi pojedynkami, wyzwaniami dla wytrwałych i wolnością dla gracza. I zaskoczyło. Demon's Souls przygotowało grunt, ale to Dark Souls podbiło serca graczy. Sukces zaskoczył twórców tak bardzo, że na prośbę fanów wydali wersję na PC, której nigdy nie planowali. Wyszła słabo, niedopracowana, ale gracze ją pokochali i sami poprawili

Teraz dwójka. Od razu na trzy platformy (PS3, X360 i PC), z większym budżetem, większym zespołem, większym rozmachem i większymi oczekiwaniami graczy. Czy twórcom uda się odtworzyć ducha bez zbytniego powtarzania starych patentów? Czy zdecydują się  na innowacje? Jak dużo ich zrobią? Jak to odbije się na grywalności czy trybie wieloosobowym?

Czekam, ale pełen obaw, choć przede wszystkim nadziei. Bo jak jeśli gra się twórcom uda, to kolejne 300 godzin z głowy. Nie było w mijającej generacji lepszych gier niż Demon's/Dark Souls - Dark Souls 2 ma szansę do nich dołączyć.

Mew-Genics Przyznaję, jestem miękki, odpadłem od Super Meat Boya. Uwielbiam pomysł, projekt i tempo, ale grać to ja w to nie umiem. Za to z The Binding of Isaac (które akurat robił sam McMillen, połowa Team Meat) spędziłem długie godziny i ciągle do niej wracam. Do końca nie wiem jeszcze czym będzie ich nowy projekt - Mew-Genics. Mają być w niej koty i szalona genetyka, a także wykręcony styl graficzny, z którego słynie Team Meat - trzy cechy, które wystarczą, by zainteresować mnie grą. Opis gatunku: "krzyżówka The Sims i Pokemon z odrobiną Animal Crossing i szczyptą Tamagotchi" - też brzmi nieźle. Nie wstydzę się przyznać, że w trzy z tych gier grałem i podobało mi się. Nie mogę się więc doczekać momentu, gdy twórcy pokażą jakieś fragmenty rozgrywki, bo na razie były tylko opisy i obrazki. A jeszcze bardziej wcielę się w hodowcę kotów. Będę się starał, by nie umierały, żyły szczęśliwie, miały piękne futro, pełne brzuchy i mruczały z zadowolenia. Wszystkie 25418658283290000000000000 wariantów, a które ponoć pozwala silnik gry.

Transistor W Bastionie od Supergiant Games zakochałem się od razu. Grafika Jen Zee, muzyka Darrena Korba, narracja Logana Cunninghama, scenariusz Grega Kasavina - wszystko to grało razem, tworząc magiczną opowieść z rozgrywką z hack'n'slasha. Niewielkie studio stworzyło grę piękną i mądrą, którą polecić mogę zawsze i każdemu.

Czy przeszkadza mi, że na pierwszy rzut oka Transistor wygląda tak samo? Nie, bo po pierwsze styl Supergiant Games niesłychanie mi się podoba. Kolory, muzyka, animacje, klimat - to wszystko znów ze sobą współgra - przyjemnie spojrzeć na futurystyczne miasto, które jednak wygląda inaczej niż znane już futurystyczne miasta. A po drugie - wygląd to nie wszystko. W Transistor twórcy kładą większy nacisk na taktyczną walkę - rozwiązywanie minizagadek logicznych na pięknie namalowanym polu bitwy. Tyle na razie widziałem. W zanadrzu zaś twórcy trzymają jeszcze swój najmocniejszy atut: historię dziewczyny Red i tajemniczego artefaktu - Transistora - broni, która niegdyś była człowiekiem.

Wasteland 2 Ile to już lat czekamy na następcę Fallouta? Długo. RPG się zmieniły: ani rzut izometryczny, ani postapokaliptyczne realia, ani turowa walka nie są w łasce twórców (choć pisałem ostatnio o firmie, która tworzy na opak trendom).  Wasteland 2 ma być w starym stylu. I choć będzie to kontynuacja Wasteland, który był Fallouta pierwowzorem, to wielu graczy patrzy na nadchodzący tytuł niego jak na powrót do klimatów tego drugiego. Brian Fargo podsyca te nadzieje mówiąc często o powrocie do korzeni. Faktycznie patrząc na pierwsze screeny i fragmenty rozgrywki nie da się uniknąć porównań z Falloutem 1 czy 2. Wprawdzie Wasteland 2 ma stawiać bardziej na walkę i eksplorację, niż na rozbudowane dialogi, ale nie sądzę, by komuś przeszkadzało to w obliczu możliwości pobiegania drużyną po radioaktywnych piaskach i postrzelania do bandytów i skorpionów. Nie wymagam, by była to najpiękniejsza gra roku, byle oferowała świat, w którym można się zanurzyć na długie godziny.

Nie ukrywam też, że skuszony wizją Briana Fargo zdecydowałem się wesprzeć grę na Kickstarterze - był to jeden z pierwszych sukcesów na tym serwisie, wielu graczy zostało urzeczonych wizją, że oto gry będą "takie jak kiedyś" i Wasteland 2 została sfinansowana ze znaczną górką. Premiera będzie dla mnie okazją przekonania się, czy ten eksperyment wypalił. A że nie mam dostępu do wersji beta, to czekam...

Paweł Kamiński

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.