Medal of Honor: powrót na z góry ograne pozycje

Medal of Honor: powrót na z góry ograne pozycje15.05.2010 15:04
marcindmjqtx

Hasło "strzelanka rozgrywającą się współcześnie" u większości graczy wywołuje jednoznaczne skojarzenie: Modern Warfare. Nadchodzący Medal of Honor nie uniknie porównań z produkcją Infinity Ward, ale koniec końców może okazać się czymś więcej, niż tylko próbą załapania się na falę popularności wywołaną przez grę Activision.

Podczas odbywającego się w Londynie pokazu miałem możliwość zobaczenia fragmentów dwóch misji: nocnej, wykonywanej przez komandosów z Tier 1, oraz dziennej, gdzie gracz wciela się w jednego z Rangersów. Jak można się domyślić, obie prezentują nieco inny styl rozgrywki.

Pierwsza to ukradkowe przemykanie przez posterunki wroga i szybka eliminacja zagrożenia. Celem jest zmiękczenie stanowisk przeciwnika przed porannym atakiem Rangersów. Druga to właśnie otwarty szturm na pozycje terrorystów - pododdział, do którego należy gracz, dostaje rozkaz wyeliminowania baterii przeciwlotniczej.

Choć misje następują po sobie i są ściśle powiązane fabularnie, to niestety to, jak poradzimy sobie w jednej nie ma wpływu na sytuację w następnej. Aż chciałoby się zobaczyć sytuację, w której od nocnych działań w skórze Tier 1 zależy, jak trudna będzie następna misja Rangersów. Gdy zapytałem o to Grega Goodricha, producenta, odparł, że to kwestia kontroli nad tempem rozgrywki i doznaniami gracza - tworzenie liniowych misji znacznie to ułatwia.

Ludzka strona wojny Fabuła Medal of Honor kręci się dokoła autentycznych epizodów z wczesnych lat amerykańskiej wojny w Afganistanie. Dokładna data nie będzie doprecyzowana, choć w materiałach roboczych można było zobaczyć datę 2002 roku, Goodrich prosił jednak, abyśmy się nią nie sugerowali. W przeciwieństwie do Modern Warfare, akcja gry EA nie będzie skakać po całej kuli ziemskiej i skoncentruje się na różnych zakątkach Afganistanu, który jest wystarczająco różnorodny, aby nie zmuszać gracza do przedzierania się przez kolejne skaliste doliny.

- Gry wideo są istotnym medium, medium, które tak jak kino, literatura czy telewizja umożliwia nam opowiadania historii -  odparł Goodrich gdy zapytałem go, czy nie boi się, że gry sprawiają, że wojna wydaje się "fajna". - Nie znam lepszego sposobu, w jaki mógłbym opowiedzieć tę historię, jak grą. Chcemy opowiedzieć o grupie żołnierzy i ich uhonorować. Pokazać duszę wojownika.

Historia przedstawiona w Medal of Honor ma kłaść duży nacisk na bohaterów - fikcyjne postaci rzucone w autentyczną wojnę. Intencją Goodricha jest ukazanie "ludzkiej strony wojny", bez zapatrywania się na bieżącą politykę. Największą zaletą gry ma być - jego zdaniem - właśnie historia, narracja i sposób, w jaki gracze będą wciągani w opowieść. W jakiś sposób o zaangażowaniu w sprawę może świadczyć zarost Goodricha - od dłuższego czasu nosi brodę, z którą równie dobrze sam mógłby występować na materiałach promujących grę.

Wojna nigdy się nie zmienia - Naszym celem nie jest zrewolucjonizowanie gatunku. Chcemy zrobić dobrą grę i przywrócić dawny blask serii Medal of Honor - powiedział wprost Goodrich. Istotnie, dwie zaprezentowane misje na pierwszy rzut oka nie wyróżniały się niczym konkretnym na tle konkurencji. Pokazywana dziennikarzom gra miała być mniej więcej ukończona w 60%, więc choć już teraz prezentowała się bardzo ładnie, zwłaszcza majaczące w oddali afgańskie góry, to pozostało jeszcze sporo czasu na dopieszczenie grafiki. Medal of Honor był jedyną grą pokazywaną podczas londyńskiej imprezy Electronic Arts, która była uruchomiona na PlayStation 3 - konsola Sony jest tutaj wiodącą platformą.

Kampanię dla pojedynczego gracza napędza silnik Unreala, więc niestety można zapomnieć o rozwalaniu ścian i budynków rodem z Bad Company - tempo gry jest nieco wolniejsze, przeciwników jest sporo, ale trudno po tak krótkim pokazie ocenić, jak dużą władzę nad polem walki mają skrypty.

Podział na misje Tier 1 i Rangersów pomaga uwiarygodnić różnorodny styl zadań. Jak mówił Goodrich, gracze więcej czasu spędzą w skórze komandosa, ale nie oznacza to, że przez większość Medal of Honor trzeba będzie się skradać.

Czy kampania dla pojedynczego gracza w wykonaniu EA Los Angeles jest w stanie zapisać się mocniej w świadomości graczy niż pierwsze Modern Warfare? Trudno na razie powiedzieć. Goodrich przekonał mnie, że historia i bohaterowie są dla nich ważne, jego zdaniem ma to wręcz wyróżniać ich grę na tle konkurencji. Grom wojennym brakuje autentycznych postaci, z którymi można by się zżyć, więc warto za MoH trzymać kciuki. Umiejscowienie całości fabuły w Afganistanie pozwala wierzyć, że nie trzeba będzie po raz kolejny ratować świata.

Za tryb dla wielu graczy - prawdziwe pole starcia z Modern Warfare 2 -  odpowiada DICE i więcej szczegółów na jego temat dowiemy się dopiero w czerwcu.

Konrad Hildebrand

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.