Marvel's Spider-Man: Miles Morales otwiera nową generację z przytupem [RECENZJA]

Marvel's Spider-Man: Miles Morales otwiera nową generację z przytupem [RECENZJA]06.11.2020 14:29

Przed Milesem Moralesem zadanie arcytrudne: zostać nowym Spider-Manem i pokazać pełnię mocy PlayStation 5. Jak się z niego wywiązał? Nie będę ukrywał: wyśmienicie.

Liczyłem, że "Marvel's Spider-Man", który mnie zachwycił, porwał, a potem zawiódł dodatkami, będzie dla wirtualnego Marvela tym, czym był dla kina pierwszy "Iron Man" - fundamentem wylanym pod jeszcze większy potencjał. I większą liczbę podobnych gier. Przygotowanych z podobnym pietyzmem i mówiąc najoględniej – rewelacyjnych. Tak się nie stało. Czy Miles Morales to zmieni? Poszukajmy odpowiedzi.

Pająków dwóch

Insomniac Games w swojej poprzedniej grze darowali nam genezę Człowieka Pająka. Peter Parker był ukształtowanym i znanym w Nowym Jorku superbohaterem. Nie psując nikomu zabawy – podczas swoich przygód, w które zagrywałem się w 2018 r., poznał Milesa Moralesa, afro-latynoskiego nastolatka, którego (uwaga: szok i niedowierzanie) też ugryzł radioaktywny pająk. Nowy Spider-Man zabiera nas w podróż oddaloną o rok od wydarzeń z poprzedniej gry.

Tym razem w roli głównej obsadzono właśnie Milesa Moralesa. Peter Parker jest dla nastolatka czymś w rodzaju mentora. Ale tak się składa, że starszy Spider-Man potrzebuje wakacji, więc Nowy Jork musi liczyć na nowego pająka. Dla Moralesa oznacza to przyspieszony egzamin dojrzałości. A dla gracza – zapoznanie się z genezą nowego superbohatera.

Twórcy nie bawią się w półśrodki. Początek gry to próba schwytania (po raz kolejny) uciekającego Rhino. A że to przeciwnik wyjątkowo niewygodny, potrzeba do tego dwóch Spider-Manów. My uczymy się obsługi gry na nowo, Miles uczy się pod czujnym okiem Parkera bycia obrońcą nowojorczyków. I czego tam nie ma!

Dziesiątki zbirów do spacyfikowania, podczas gdy w tle Rhino walczy ze starszym Spider-Manem? Są. Jazda na plecach rozwścieczonego Nosorożca przez kilkupoziomowe centrum handlowe pełne klientów i świątecznych ozdób do staranowania? Obecna. Przelot przez wnętrze wieżowca z czmychającymi pracownikami biura w środku? Naturalnie. A potem wielka konfrontacja z Rhino, podczas której Miles odkrywa nową moc. Wszystko z zawrotnym tempie, z mnóstwem QTE i reżyserią godną hollywoodzkich gigantów. Dzieje się tyle, że ciężko o oddech.

Daje o sobie znać też potęga, jaka drzemie w PlayStation 5. Wszystko śmiga płynnie w 60 klatkach na sekundę. Ten fragment rozegrałem zresztą dwukrotnie. Również w opcji jakościowej. Tu już klatki zjechały do 30 FPS-ów, ale za to fajerwerkami. Choć już w pierwszej sekwencji konsola chrupnęła nieprzyjemnie. Fakt, na ekranie działo się naprawdę dużo i to na dwóch planach jednocześnie, ale takiego gubienia klatek na next-genach oglądać nie chcę. Inna kwestia, że sytuacja nie powtórzyła się później tylko raz.

[1/4]
[2/4]
[3/4]
[4/4]

Manhattan stary, a jednak nowy

Ponarzekałem, to ponarzekam nieco więcej. "Marvel's Spider-Man: Miles Morales" oferuje nam dokładnie tę samą mapę co jego poprzednik. To znów pięknie przygotowany i przepastny Manhattan, ale jest to ten sam Manhattan. Trzeba oddać Insomniac Games, że pojawiły się budynki, które dwa lata temu były w budowie. Pojawiły się też budowy nowych. Ba. Pojawiły się nawet efekty rozróby, jaką zrobił Peter Parker w wieżowcu Wilsona Fiska w poprzedniej grze.

Wieża Wilsona Fiska czeka na rewitalizację
Wieża Wilsona Fiska czeka na rewitalizację

Ale znów – to ciągle ten sam teren. I można by to uznać za wadę czy wręcz lenistwo, ale twórcom udało się przenieść środek ciężkości gry na rejony rzadziej przez nas eksplorowane w skórze Parkera. Mocny nacisk nałożono na najbliższą okolicę Milesa czyli Harlem. Mapa zatem ta sama, a jednak inna. Sprytnie Insomniac Games, bardzo sprytnie.

To. co się nie zmieniło w grze, to mechanika. Ekwilibrystyczne walki początkowo wydają się chaotyczne, ale z czasem uczymy się kontrolować wszystko. No i to bujanie między wieżowcami Nowego Jorku. Coś wspaniałego. Nadal sprawia tyle frajdy ile w poprzedniej odsłonie i nadal jest zabawą samą w sobie. Proste, intuicyjne i piekielnie satysfakcjonujące.

Pająk krótkodystansowy

"Marvel's Spider-Man: Miles Morales" to też cały czas wielka piaskownica. I jest w niej co robić. Losowych przestępstw jest na pęczki, jest cała masa rozmaitych znajdziek, wyzwań czasowych i fura innych rzeczy do zrobienia. I bardzo dobrze. Gra cierpi bowiem na jedną, bardzo niemiłą przypadłość. Jest krótka. Bardzo krótka. Fabuła pęka po 8-10 godzinach.

Warto jednak dodatkowe zadania zrobić, nie tylko po to by zdobyć platynę, ale by odblokować całkiem rozbudowane drzewko z umiejkami Pająka. Jest ich w 24. Do tego trzy dodatkowe, które otrzymamy w trybie trybie "Nowa gra +". I dochodzą jeszcze ulepszenia gadżetów (sztuk cztery) i cała szafa kostiumów do odblokowania (19 fatałaszków).

Dużo przed premierą mówiło się ekranach ładowania w grze. Będzie krótko: nie uświadczycie ich. Szybka podróż to kwestia 2-3 sekund. Włącznie gry – w porywach do 10. Oby to był standard tej generacji.

Z "Marvel's Spider-Man: Miles Morales" jest trochę jak z "Uncharted: Lost Legacy". Obie te gry stoją w rozkroku pomiędzy byciem pełnoprawnym sequelem, a spin-offem jednocześnie. I obie wychodzą z tej pozycji z obronną ręką. Spider-Manowi łatka bycia "tym pierwszym" na PlayStation 5 z pewnością oceny nie ułatwia. Oczekiwania kolosalne, a efekt? Bardzo dobry. Czy liczyłem na więcej? Trochę tak. Z drugiej strony, patrząc na zbliżające się, piekielnie długie tytuły, "Marvel's Spider-Man: Miles Morales" był dokładnie tym czego potrzebowałem. Wypakowanym po brzegi blockbusterem, gdzie świat za oknem przestaje istnieć, a jedyne co się liczy to beztroskie bujanie na pajęczynie.

Ocena: 4/5

Platformy: PlayStation 5

Producent: Insomniac Games

Wydawca: Sony Interactive Entertainment

Dystrybutor: Sony Interactive Entertainment Polska

Data premiery: 12.11.2020

Grę do recenzji podrzuciło Sony Interactive Entertainment Polska, polski wydawca gry.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.