Luftrausers - recenzja. Nie wszystko złoto, co niezależne

Luftrausers - recenzja. Nie wszystko złoto, co niezależne19.03.2014 14:02
marcindmjqtx

Niezależni twórcy, stylistyka retro i rozgrywka rodem z automatów - to, wbrew pozorom, jeszcze nie jest gotowy przepis na hit.

Syzyfowe prace Na początku każdej rozgrywki samolocik gracza startuje z lotniskowca. Po chwili zaczynają go otaczać coraz większe chmary wrogów - tak w powietrzu, jak i na oceanie. Przegrana jest nieuchronna, bo w pewnym momencie robi się ich tak wielu, że manewrowanie między pociskami staje się niemożliwe. Jedna partia trwa od kilkunastu sekund do kilku minut. Ilu przeciwników zestrzelisz, jaki mnożnik punktów nabijesz, ile ich zbierzesz - to twoje.

Luftrausers Ciekawie rozwiązano sterowanie, choć trzeba się do niego przyzwyczaić. Strzałka w górę odpowiada za akcelerację, strzałki na boki - za skręcanie. Samolocik jest bardziej zwrotny, gdy nie dodaje się gazu, więc trzeba nauczyć się manewrować jego bezwładnością. Choć gra nie dzieje się w kosmosie, to jest w niej coś z antycznego Asteroids. Szkoda tylko, że nie można zmienić klawiszologii - byłoby dużo wygodniej, gdyby za akcelerację odpowiadał przycisk na boku Vity/pada. Podobnie jak nie warto przesadzać z dodawaniem gazu, nie ma sensu cały czas strzelać. Gdy się tego nie robi, maszyna automatycznie się naprawia. A to nieodzowne, inaczej nie dałoby się przetrwać dłużej niż kilkadziesiąt sekund (co w sumie i tak wymaga wprawy).

Twój styl Każdy samolot składa się z trzech części - broni, kadłuba i silnika. Są działka laserowe, karabiny maszynowe, jest wielka armata. Jest wzmacniany i mało zwrotny kadłub, jest taki, który pozwala spokojnie niszczyć wrogów, przelatując przez nich. Jest silnik z dodatkowym napędem, ale ograniczoną zwrotnością, jest i silnik pozwalający latać pod wodą. I nie tylko, to zaledwie przykłady. Wszystkie fragmenty można dowolnie do siebie dobierać, tworząc w ten sposób najróżniejsze maszyny. Odblokowuje się je, wykonując poboczne zadania, osobne dla każdej z części. Zwykle trzeba zebrać odpowiednią liczbę punktów, zabić konkretną liczbę wrogów itp.

Luftrausers

I to już w zasadzie wszystko. Jest jeszcze możliwość zmiany palety barw (też trzeba ją odblokować), światowa lista wyników i wyższy poziom trudności, w którym już na starcie gracz otoczony jest przez setki wrogów. Tyle.

Czy leci z nami pilot? Okiem Pawła Kamińskiego: Po kilku kilkuminutowych sesjach Luftrauser wydało się przyjemną wariacją na temat Wings of Fury czy Altitude. Albo Asteroids - podobnie wykorzystuje się silnik i bezwładność. Lata się nawet przyjemnie, ale nie wyobrażam sobie grania w pociągu czy na słońcu w coś z tak mało wyraźną grafiką. To już nie stylizacja, a zwyczajne lenistwo twórców. Pograłem, nabiłem kilka osiągnięć, ale gdy już oddałem Tomkowi konsolę, to nie czułem potrzeby, by do niej wrócić - zwłaszcza na PC. Zainstalowałem za to Altitude na nowo.

Brzmi to być może nieźle, ale Luftrausers, niestety, bawi przez pierwsze 15-30 minut. Potem już tylko nudzi. Niby wrogowie pojawiają się losowo, ale robią to zawsze w tej samej kolejności, a ich rodzajów jest niewiele, przez co każda partia jest praktycznie identyczna. Szkoda, że nie ma więcej zmiennych, choćby jakichś dopalaczy, które pojawiałaby się w czasie rozgrywki. Wykonywanie pobocznych zadań też nie daje satysfakcji, bo nie za każde dostaje się nagrodę. A gdy już odblokuje się jakąś nową część, należy przygotować się na kolejny zawód - większość do niczego się nie nadaje. Konia z rzędem temu, kto jest w stanie nabić porządny wynik przy pomocy absolutnie koszmarnych rakiet, które w teorii mają same naprowadzać się na cel. Konia z rzędem temu, kogo nie doprowadzi do pasji silnik strzelający pociskami. Gdy się z niego korzysta, samolocik porusza się żabimi skokami - a razem z nim cały ekran. Oczopląs gwarantowany.

Całe Luftrausers jest trochę jak jego oprawa graficzna. Niby ma swój styl, ale po 15 minutach patrzenia na musztardowe, rozpikselowane samolociki, ma się ochotę na coś innego. Chciałbym powiedzieć, że gra jest przyjemnie minimalistyczna, ale ona jest tylko banalna, nierozbudowana i nużąca. Być może, z racji tego, że jedna partia zajmuje mało czasu, to dobry sposób na zabicie czasu w autobusie czy kolejce do dentysty. Problem w tym, że na smartfonach tego typu produkcje są za darmo albo kosztują grosze, a nie ok. 30 złotych.

Jakby tego wszystkiego było mało, mimo ascetycznej oprawy, na Vicie gra notorycznie gubi klatki, gdy na ekranie pojawia się więcej wrogów i pocisków. A to już zupełnie zabija przyjemność z zabawy - w tak intensywnej grze płynność to podstawa. Luftrausers zaczynało jako produkcja flashowa i chyba taką powinno pozostać.

Tomasz Kutera

Platformy:Windows, Mac, Linux, PS Vita, PS3 (konsolowa wersja dostępna w systemie cross-buy - kupujesz raz, dostajesz grę na obie platformy) Producent:Vlambeer Wydawca:Devolver Digital Dystrybutor:- Data premiery: 18.03.2014 PEGI:- Wymagania: 1,2 GHz, 1 GB RAM, karta graficzna 256 MB

Grę do recenzji dostarczył wydawca. Testowaliśmy wersję na PS Vita. Screeny pochodzą od wydawcy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.