LawBreakers wydoroślało - zmienia styl graficzny i porzuca model free-to-play

LawBreakers wydoroślało - zmienia styl graficzny i porzuca model free-to-play18.03.2016 11:37
Patryk Fijałkowski

Cliff Bleszinski zorientował się, że jego nowa gra może zginąć w tłumie podobnych, radosnych sieczek i podejmuje odpowiednie środki zapobiegawcze.

Kiedy w sierpniu Boss Key Productions na czele z Bleszinskim ogłosiło prace nad sieciową strzelanką F2P, której prowadzone kreskówkowym stylem postacie łamią prawo grawitacji, byłem sceptyczny. Jakoś brakowało temu tożsamości, a strzelaniny na księżycu nie robiły specjalnego wrażenia:

Wygląda na to, że Bleszinski mógł mieć podobne zdanie, bowiem jemu i jego ludziom też z pewnością coś nie pasowało. - Widząc, jak ciągle porównuje się naszą grę do zalewu kolorowych strzelanin na rynku, stwierdziliśmy, że musimy wyróżniać się z tłumu - tłumaczył deweloper na tegorocznym GDC. Pierwszym krokiem było zatem zmienienie tonu gry, odjęcie jej tęczy i jednorożców, na rzecz poważniejszego stylu graficznego, który obejrzycie na nowych obrazkach. - Postanowiliśmy cofnąć się o krok i sprawdzić, poprzez wrócenie do pierwotnej wizji, jak moglibyśmy wzmocnić dojrzałość LawBreakers. Ton i wygląd nowej oprawy obejmuje innowacyjną, wertykalną naturę naszej gry zbudowaną przez brutalność, intensywność i rywalizację.

Na świeżych obrazkach nie widać zbyt mocno tego skoku w kierunku cięższej atmosfery, ale może w ruchu różnice będą już widoczne gołym okiem. Dobrze jednak, że studio próbuje zrobić coś, by ich gra nie przypominała Team Fortress na księżycu. Inną dużą zmianą, tak naprawdę znacznie ważniejszą, jest fakt, że LawBreakers nie będzie jednak tytułem F2P. - Zatwardziali gracze wciąż krzywią się, kiedy sugerujesz, że coś będzie free-to-play, ponieważ podejrzewają, że zostaną zrobieni w balona - zauważył Cliff.

Jednak troska o wizerunek nie była jedynym powodem zmienienia modelu biznesowego. Bleszinski tłumaczy, że nie chcieli iść w dające przewagę mikrotransakcje czy inne śliskie techniki typowe dla takiej formy. Jednocześnie stworzenie sprawnej, przemyślanej mechaniki w systemie free-to-play pochłaniało zbyt wiele energii studia. - Wydaje mi się, że to przeszkadzało w całym procesie twórczym - zdradził dyrektor artystyczny gry Tramell Isaac. - Ostatecznie bardziej zastanawialiśmy się, jak zdobyć pieniądze niż jak zrobić dobrą grę.

Zatem LawBreakers trzeba będzie kupić. Wydaje mi się to dobrą decyzją. Jeszcze niedawno identyczną podjął Blizzard ze swoim Overwatch i wtedy o dziwo podniosło się wiele krzyków, że "jak to tak? Mam wydawać pieniądze? Ty chciwa, Zamiecio, gdzie moje widły i pochodnia!". Teraz na szczęście już ucichły, bo chyba wszyscy zorientowali się, że zapłacenie standardowej sumy za pełnoprawną grę pozwoli twórcom rozwijać ją w komfortowy sposób.

Wychodzi na to, że stworzenie elastycznego, przemyślanego i przede wszystkim sprawiedliwego modelu free-to-play to nie lada wyzwanie. Nie dość, że gracze instynktownie nie ufają takim utopijnym wizjom darmowego grania na najwyższym poziomie, to jeszcze trudno wszystko skroić tak, by tytuł przy okazji zarabiał pieniądze. Bezowocnie głowiło się nad tym i studio Bleszinskiego, i mózgi z Blizzarda:

Aktualnie twórcy LawBreakers nie są w stanie określić, ile będzie kosztować gra, ale szukają złotego środka między free-to-play a ceną typowego tytułu AAA. Bleszinski zapowiedział też, że strzelanina wyjdzie tylko i wyłącznie na Steamie. Jeśli chodzi o potencjalną premierę na innych platformach, odpowiedź jest klasyczna: - Kto wie, co przyniesie przyszłość? Cóż, wszystko z pewnością zależy od tego, jak ciepło zostanie przyjęte LawBreakers. Poważniejszy ton i rezygnacja z modelu F2P zdają się krokiem w dobrym kierunku.

To co, teraz kolej Davida Jaffe'a ze swoim Drawn to Death, żeby stwierdzić, że jego gra jednak nie będzie darmowa?

[źródło: Eurogamer]

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.