Kingdoms of Amalur: Reckoning - mieszanka tylu rzeczy, że aż ma w sobie coś nowego [WRAŻENIA]

Kingdoms of Amalur: Reckoning - mieszanka tylu rzeczy, że aż ma w sobie coś nowego [WRAŻENIA]19.01.2012 16:32
marcindmjqtx

Wskazanie jednego źródła inspiracji byłoby wręcz krzywdzące dla Kingdoms of Amalur.

Dlatego wypiszę kilka tytułów i podobieństwa do nich gry 38 Studios i Big Huge Games:

Planescape: Torment - Twister112 wspomniał o tej grze w komentarzach i potem nie mogłem się odpędzić od skojarzeń. Rzeczywiście, początek przygód bohatera świata Amalur przypomina trochę pierwsze chwile Bezimiennego. Fabuła Reckoning obraca się wokół tego, że nieśmiertelna rasa postanowiła wyciąć w pień te śmiertelne. Śmiertelnicy postanowili z tym coś zrobić i zaczęli przeprowadzać eksperymenty nad wskrzeszaniem umarłych. Większość prób zakończyła się porażką i wydawało się, że tak samo jest w naszym przypadku. A tu niespodzianka - budząc się wśród sterty przegniłych trupów jesteśmy dowodem na to, że pomysł w końcu przyniósł efekt. Niestety, ceną pokonania śmierci jest utrata pamięci. Pytanie, czy fabuła w dalszym fragmencie będzie dotykała problemu nieśmiertelności jest otwarte - z dema wynika, że z pewnością zajmie się kwestią losu, który w Amalur spełnia wielką rolę.

Fable - najbardziej oczywiste skojarzenie, które rzucało się w oczy jeszcze podczas oglądania materiałów promocyjnych z gry. Spora dawka bajkowości w grafice sprawia, że tytuł ma specyficzny klimat. Nie wszystkim musi to odpowiadać i pojawiły się zresztą głosy, że infantylność oprawy tej grze nie służy. Inna sprawa, że graficznie tytuł nie wydaje się być zbyt zaawansowany.

The Elder Scrolls - otwarty świat Amalur w demie trudno nazwać do końca otwartym (składał się ze sporych, ale ograniczonych przestrzeni połączonych wąskimi korytarzami) niemniej trochę wolności oferuje. Mamy ją także przy rozwijaniu swojej postaci, z której możemy zrobić wojownika, maga, łotrzyka lub mieszankę tych wszystkich trzech. Wygląda także na to, że są gildie do których możemy się przyłączyć, możliwość wytwarzania przedmiotów z różnych składników czy wolność w wybieraniu zadań - nie jesteśmy przywiązani do głównego wątku.

World of Warcraft i The Old Republic - pomijając elementy, o których wspomniałem przy TES-ie (w końcu nie bez powodu Obliviona czy Skyrima nazywa się masówkami dla pojedynczych graczy), uderzył mnie m.in. interfejs kojarzący się z MMO (postęp w zdobywaniu poziomów, drzewka umiejętności i pasek ze slotami na nie). Tyle rzeczy w Amalur przypomina mi gry Blizzarda i BioWare, że odbierając zadania i bijąc stwroki naprawdę czułem się, jakbym grał w MMO. Nie mam tylko pewności, czy to zaleta czy wada tej gry.

jRPG - to skojarzenie nie przyszło mi do głowy, często jednak przewija się w komentarzach. I rzeczywiście, efektowność walki, poczucie potęgi bohatera przywodzi na myśl Final Fantasy i inne japońskie gry.

Walka to jednocześnie element, który porównaniom chyba najbardziej się wymyka. Jest bowiem bardzo dynamiczna, zręcznościowa, ale jednocześnie trudno powiedzieć, że prostacka. Mamy kilka broni i umiejętności, których możemy użyć na kilka sposobów zależnie od sytuacji. Raz na jakiś czas dochodzi do tego supermoc, która zwiększa nasze współczynniki i jednocześnie oferuje naprawdę efektowne zakończenie starcia. Ten element oceniam jednoznacznie na plus - demo mnie do walki przekonało.

Coś nietuzinkowego? Jak widzicie, twórcy wymieszali wiele elementów ze sobą. Dzięki temu stworzyli grę, którą, paradoksalnie, trudno zaszufladkować, ale czy w efekcie otrzymaliśmy coś naprawdę fajnego? Po demie nie mam pewności. Kiedy kończył się prolog i fabuła tytułu przyśpieszyła, a sama gra zafundowała mi efektowną walkę z przebrzydłym trollem poczułem, że naprawdę świetnie się bawię. Te 5 minut było wyjątkowo dobrze zrobione. Później jednak tempo siadło, zaczął się "otwarty" aspekt rozgrywki, który już tak bardzo mnie do siebie nie przekonał. Może znajdę w nim coś wyjątkowego w pełnej wersji gry.

Posiadacze kart AMD - jeśli macie czarny ekran wyłączcie w opcjach "post-processing"

Inna sprawa, że zabawę nieraz skutecznie psuły mi błędy* i strasznie upierdliwy interfejs. Na poprawę tych pierwszych można jeszcze liczyć, ale boje się, że z tym drugim trzeba będzie się męczyć do końca...

Niemniej widać, że demo było tej grze potrzebne - tytuł zainteresował sporą część graczy. Raggnarok na forum Poly napisał:

Na bank kupuje w dniu premiery, chyba ze fundusze nie pozwola. Dostalem wszystko czego sie spodziewalem od action rpga tak wiec jestem happy. Jest pare malych technicznych problemikow, ktore miejmy nadzieje beda w retailu wyeliminowane (demo pochodzi z builda sprzed 3 miesiecy), ale poza tym zapowiada sie kupa dobrej zabawy. Wczoraj zagralem magiem, dzisiaj zagralem typowym warriorem i musze przyznac, ze mag wyglada bardzo interesujaco i swietnie oddaje wrazenie, ze czlowiek jest badassem rozpierdzielajacym wszystko na atomy. Ciezko bedzie sie zdecydowac kim grac.

Na minus trzeba chyba wspomniec grafike samego swiata - nie wyglada to na gre z 2012 roku, tbh, a raczej na tytul z 2009-2010, no ale przynajmniej jest plynne 45+ fpsow, walka i skille/spelle same w sobie wygladaja swietnie, takze mozna na to przymknac oko.

Sywyynelle zaś napisał w komentarzach:

Skrzyzowanie otwartości świata i mechaniki handlu/craftu z Obliviona; RPGowatości Mass Effecta; mechaniki walki Wiedźmina, choć uproszczonej; do tego mieszanka jRPG, Zeldy, czegoś takiego.

Wyszło, jakby EA chciało się pobawić w tworzenie gry wanna-be TES, ale nie do końca. Imo wyszło, jest całkiem przyjemne w grze, otwartość świata, wolność rozgrywki. Choć są i negatywne opinie. Damianuss napisał:

Szczerze nie wiedziałem co mnie czeka i niestety nie chcę już wiedzieć, bo demo kompletnie zniechęciło mnie do kupna tej gry. Może i oprawa jest cukierkowa i kolorowa niczym w serii Fable (swoją drogą jest to klon tej gry), ale co z tego jeśli same tekstury są już brzydkie. Animacje dość sztywne, a sama walka nie daje żadnej satysfakcji nawet pomimo trzymania w dłoniach 2,5 metrowego miecza będąc w dodatku wojowniko-czarodziejo-skrytobójcą, który nie ma nagranych ścieżek dialogowych. Słabo

Errabundi zaś stwierdził:

Zagrałem w demo i nie porywa.

Pierwsze uderzenie, to skojarzenia z jRPG i gry konsolowe w klimatach Final Fantasy. Ot, idziesz po ścieżce i zabijasz to, co nawinie się pod miecz/łuk/czar. Wybory dość ograniczone. Ładna grafika, ciekawa walka i system awansowania postaci (bardzo mi się podobają karty losu). Do opisywanej w zapowiedziach "wolności" nie dotrwałem.

Ale ogólnie - jako stary RPG-owiec stwierdzam, że szkoda kasy. Wrażenia są więc mieszane, ale mam wrażenie, że w końcu wszyscy dowiedzieliśmy się, czym Kingdoms of Amalur ma być.

A dla tych, co dema ściągać nie chcą, oto materiał filmowy Pawła Kamińskiego:

PS To jedna z nielicznych gier, w której ataki wilków są naprawdę dobrze zaprojektowane - doskakują do nas, dziabią i przeskakują za nasze plecy, przez co są upierdliwe do zabicia.

Paweł Płaza

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.